Najnowszy film MCU zarobił podczas swojego premierowego weekendu $350 mln, pobijając dotychczasowy rekord otwarcia należący do Avengers: Infinity War w ciągu dwóch dni i poprawiając go niemalże o $100 mln.

Szacunek studia Disney jest jednak dość ostrożny, zakłada bowiem znacznie wyższy niedzielny spadek niż w przypadku Infinity War. Tak więc ostateczny wynik będzie najprawdopodobniej jeszcze wyższy. Ale już teraz można być pewnym tego, że po raz pierwszy w historii amerykańskiego box office’u jeden film zarobił podczas premierowego weekendu ponad $300 mln. Do tej pory, od 2002 roku, kiedy po raz pierwszy podczas pierwszego weekendu została przekroczona granica $100 mln, osiąganie kolejnych pułapów – 150, 200 i 250 mln dolarów – zajmowało 5-6 lat. Tym razem był to zaledwie rok:

Avengers: Endgame ustanowiło wiele nowych rekordów otwarć. Oto kilka najważniejszych:

  • Najszersza dystrybucji: 4662 ekrany;
  • Najwyższe przychody w pokazów przedpremierowych: $60 mln;
  • Najwyższe przychody z pierwszego dnia wyświetlania: $156,7 mln;
  • Najwyższe przychody odnotowane w sobotę: $109 mln;
  • Najwyższe przychody odnotowane w niedzielę: $84,3 mln;
  • Najwyższe przychody z premierowego weekendu: $350 mln;
  • Najwyższa średnia na kino przy dystrybucji w ponad 600 kinach: $75,1 tys.

Chyba nie ma sensu pisać o tym, co wpłynęło na tak wysokie przychody. Szokiem nie jest to, że ustanawiane są rekordy otwarć. Na to wskazywał już przedpremierowy hype i doniesienia o rekordowej przedsprzedaży. To, co robi ogromne wrażenie, jest wysokość przychodów i poprzeczki, którą najnowszy film MCU właśnie zawiesza. W tej chwili nie ma na horyzoncie produkcji, która będzie w stanie ją przeskoczyć.

Co do wyniku końcowego – Avengers: Endgame musiałoby zaliczyć najsłabsze nogi w całym MCU, żeby NIE dobić do $800 mln. Uznajmy więc ten rezultat jako dolną granicę, nawet jeżeli film ten jest skazany na bycie frontloaderem ze względu na tak oszałamiające otwarcie.

Jako że film MCU to tzw. four-quadrant movie, który przemawia tak naprawdę do wszystkich grup docelowych, pozostałe tytuły wyświetlane obecnie w amerykańskich kinach ucierpiały z powodu premiery Endgame. Większość z nich zaliczyła ogromne, nawet ponad 70-procentowe spadki wpływów. Wyjątkiem jest Captain Marvel, którego przychody zmalały o 11% względem poprzedniego weekendu i wyniosły $8,1 mln. Tym samym poprzedni film MCU wskoczył podczas ósmego weekendu wyświetlania na drugie miejsce amerykańskiego box office’u. Wygląda na to, że część widzów postanowiła nadrobić ten film w kinach przed seansem Endgame. Captain Marvel ma po tym weekendzie na swoim koncie $413,6 mln, a to oznacza, że udało mu się wyprzedzić Captain America: Civil War ($408,1 mln) i Iron Mana 3 ($409 mln), a także Wonder Woman ($412,6 mln) z konkurencyjnego DCEU.

Ogólne przychody podczas tego weekendu osiągnęły pułap $392 mln. To także rekord. Dotychczas najmocniejszym weekendem był ten z premierą Avengers: Infinity War. Wtedy sprzedano bilety na kwotę $313,9 mln.

Więcej szczegółów znajdziecie na Box Office Mojo.

Premiery następnego weekendu: Na pożarcie lwu zostaną rzucone animacja Ugly Dolls, komedia Long Shot, thriller The Intruder i dramat El Chicano.

4 Comments on “„Avengers: Endgame” miażdży rekordy. Podsumowanie weekendu w amerykańskich kinach.”

  1. Myślicie, że przebije „Avatara”? Wszyscy się martwili czy w weekend starczy miejsc w kinach na pobicie rekordu IW, a jakoś udało się przebić ten wynik i to o blisko 100 mln. Przed wynikami z pierwszego weekendu też chyba nikt nie wierzył, że Endgame ma szanse przebić Avatara, ale w obecnej sytuacji… Ogólnie, to pozdro do całej ekipy! Zaglądam tu regularnie i fajnie, że jest takie miejsce w polskim Internecie!

    1. W Ameryce raczej tak. Chyba że spadki będą gigantyczne. Poza Ameryką jeszcze nie pisałbym, że się uda, ale myślę, że po takim globalnym otwarciu szanse są.

      Dzięki za miłe słowa. 🙂

  2. Czy przypadkiem te $350 mln to nie są dane tylko z USA? Pojawiają się informację, że w pozostałych krajach zarobił łączeni ponad $850 mln, czyli łącznie $1,2 mld!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.