W ostatnich tygodniach pierwsze miejsce światowego box office’u zajmowały hollywoodzkie filmy: Dune, No Time To Die oraz Eternals. Tym razem przyszedł znów czas na chińską produkcję.

Be Somebody, które tydzień temu znalazło się na trzeciej pozycji, wskoczyło na miejsce pierwsze z przychodami rzędu $23,9 mln. Oznacza to mały wzrost względem otwarcia przed tygodniem i daje $60,3 mln po drugim weekendzie. Tym razem na najniższym miejscu podium wystartował także chiński film, Door Lock, który zarobił $20,2 mln. W pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze miejsce dla chińskiej nowości Railway Heroes ($9,6 mln) i największego przeboju w historii kin Państwa Środka, The Battle At Lake Changjin ($3,7 mln / $889,8 mln).

Pośród hollywoodzkich nowości nadal najlepiej sprzedaje się Eternals, które po 53-procentowym spadku zarobiło $22,7 mln, co daje w sumie $200,3 mln poza Ameryką oraz $336,1 mln na całym świecie. Najwyższe przychody odnotowano do tej pory w Korei Południowej ($25,2 mln), Wielkiej Brytanii ($17,3 mln), Francji ($13,7 mln), Meksyku ($13,3 mln) i Brazylii ($10,5 mln). Globalne przychody z kin IMAX wynoszą $24,4 mln. W związku z tym, że najnowszy film MCU ma już za sobą premiery na najważniejszych rynkach i nie będzie wyświetlany w chińskich kinach, można założyć, że jego ostateczne przychody z całego świata mogą wynieść mniej niż $400 mln.

Tymczasem Ghostbusters: Afterlife wystartowało póki co na 31 rynkach, gdzie zarobiło w sumie niezbyt spektakularne $16 mln. W Wielkiej Brytanii przychody wyniosły $5,8 mln, w Meksyku $2,4 mln, we Włoszech $1,4 mln, a w Niemczech $1,2 mln. Wygląda na to, że – podobnie jak w przypadku innych filmów tej serii – większość przychodów tego tytułu będzie pochodziła z kin amerykańskich (w przypadku Ghostbusters z 2016 roku było to 56% globalnych przychodów). Przed nowością są jeszcze jednak premiery na takich ważnych rynkach jak Korea, Rosja i Hiszpania (pierwszy weekend grudnia), Australia (1 stycznia) oraz Japonia (4 lutego).

W kierunku $750 mln na całym świecie zmierza No Time To Die. Film o Bondzie zarobił tym razem $13,4 mln, co pozwoliło mu wyprzedzić F9: The Fast Saga ($721,1 mln) i stać się najlepiej sprzedającą się hollywoodzką produkcją od początku pandemii. W tej chwili globalne przychody wynoszą $734,1 mln, z czego $579,4 mln pochodzą z kina poza Ameryką. Najlepszymi rynkami są Wielka Brytania ($128,5 mln), Niemcy ($72,5 mln), Chiny ($61 mln), Francja ($32,6 mln) oraz Japonia ($23 mln).

Z innych newsów:

  • Venom: Let There Be Carnage przekroczyło właśnie pułap $450 mln na całym świecie ($454,7 mln). $248,2 mln pochodzi spoza Ameryki, gdzie podczas tego weekendu przychody wyniosły $6,8 mln (w tym $2 mln z otwarcia w Indonezji),
  • Przychody Dune wzrosły o kolejne $4,6 mln do $268,9 mln poza Ameryką i $367,1 mln na całym świecie. Na film ten czekają jeszcze Australijczycy. Ostatecznie globalne przychody mogą wynieść ok. $400 mln.
  • Na dziesiątym miejscu wystartowała koreańska nowość Perhaps Love, która zarobiła $2,9 mln;
  • Tuż za pierwszą dziesiątką wylądował King Richard, którego przychody z otwarcia na 31 rynkach wyniosły zaledwie $2,5 mln.

Źródła: Deadline Hollywood, InsideKino

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.