Tak jak informowaliśmy w poniedziałek, Dziewczyny z Dubaju odnotowały najlepsze otwarcie dla polskiego filmu w tym roku i od początku pandemii, a także drugie najlepsze pośród wszystkich filmów. Nie jest to jednak jedyny film, który spisał się bardzo dobrze podczas minionego weekendu w polskich kinach.

Drugą nowością, która odnotowała imponujące otwarcie jest Dom Gucci. Film ten przegrał być może bezpośredni pojedynek z Dziewczynami z Dubaju, ale w związku z tym, że był wyświetlany na dużo mniejszej liczbie kopii, osiągnął nieco lepszą średnią. Na 217 kopiach zobaczyło go 149 494 widzów, co oznacza piąty najlepszy wynik w tym roku odnotowany podczas premierowego weekendu i szósty najlepszy od początku pandemii. To także dwukrotnie lepszy rezultat otwarcia od tego, które dokładnie trzy lata temu zaliczył poprzedni film z Lady Gagą, Narodziny gwiazdy (75 tys.). Tamten tytuł wypracował sobie bardzo długie nogi i zgromadził ostatecznie niemalże 680 tys. widzów.

Czy Dom Gucci będzie w stanie osiągnąć tak dobry rezultat? Nie jest to wykluczone. Opinie widzów są raczej pozytywne, a konkurencja w kolejnych tygodniach niewielka. Problemem mogą okazać się sytuacja związane z czwartą falą pandemii (obostrzenia, nastawienie ludzi do kina przed świętami), ale to dotyczy wszystkich wyświetlanych obecnie filmów oraz najbliższych premier. Jeśli uda się jednak przekroczyć pułap 500 tys., to film Ridleya Scotta powinien ostatecznie znaleźć się w pierwszej dziesiątce najbardziej popularnych tegorocznych premier w polskich kinach:

W zestawieniu nie są uwzględnione filmy dystrybutora UIP.

Wracając do filmu numer jeden minionego weekendu, Dziewczyn z Dubaju – tytuł ten zgromadził 278 893 widzów 445 kopiach, co już po trzech dniach daje siódme miejsce pośród najbardziej popularnych polskich filmów w tym roku. Tymczasem na miejsce pierwsze wskoczyła Furioza, która wyprzedziła Wesele Wojciecha Smarzowskiego i która posiada na swoim koncie ponad 492 tys. widzów. Z kolei Pitbull, po bardzo dużym spadku (-69%), zgromadził tym razem już tylko 22 472 widzów, co sprawiło, że nie dobił jeszcze do pułapu 400 tys. sprzedanych biletów (392 687 widzów). Ostatecznie jego widownia będzie tylko nieco wyższa niż w przypadku poprzedniego filmu Patryka Vegi, Small World (ok. 422 tys. widzów). Ostatecznie może okazać się, że Dziewczyny z Dubaju będą pierwszym i jedynym polskim filmem, który w tym roku przekroczy pułap pół miliona sprzedanych biletów:

Na tydzień przed Mikołajkami do polskich kin trafiła najnowsza animacja studia Disney, Nasze magiczne Encanto. Film ten wystartował na pierwszej pozycji w Ameryce oraz rynku zewnętrznym, w Polsce zajął jednak dopiero trzecie miejsce. Podczas premierowego weekendu do kin poszło 59 893 widzów. Nie jest wykluczone, że w następny weekend dojdzie do wzrostu widowni właśnie w związku z Mikołajkami.  Podobnie może być w przypadku francuskiej produkcji Wilk, lew i ja, który zaliczyła najniższy spadek w pierwszej dziesiątce (-39%) i zgromadził podczas drugiego weekendu wyświetlania nieco ponad 34 tys. widzów.  Już od piątku oba te tytuły będą musiały jednak zmierzyć się z konkurencją w postaci Clifforda, którego pokazy przedpremierowe odbywały się podczas minionego weekendu, oraz Chłopca z chmur.

Z innych newsów:

  • Diuna potrzebuje już tylko 57 tys. widzów, żeby przekroczyć pułap miliona sprzedanych biletów. Będzie ciężko, ale wierzymy, że się uda. Tym razem do kin poszło 21 426 osób (-43%);
  • Eternals zgromadziło podczas czwartego weekendu wyświetlania nieco ponad 15 tys. widzów (-62%) i póki co zatrzymało się przed pułapem 400 tys. widzów (397 012). Już teraz najnowszemu filmowi MCU udało się wyprzedzić Shang-Chi (ok. 392 tys.);

Źródło: Opracowane na podstawie danych ze strony Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.