Spider-Man: No Way Home potrzebował zaledwie 16 dni, żeby przekroczyć pułap $600 mln w amerykańskich kinach. Do tej pory tylko dwa filmy zrobiły to w krótszym czasie: Avengers: Endgame (10 dni) oraz Star Wars: The Force Awakens (12 dni).
Podczas trzeciego weekendu wyświetlania No Way Home zarobiło $52,7 mln, co oznacza 38-procentowy spadek względem poprzedniego weekendu. Jednak być może, tak jak tydzień i dwa tygodnie temu, faktyczny weekendowy rezultat może okazać się nieco wyższy od szacowanego dzisiaj. W sumie film ten posiada na swoim koncie $609,9 mln, co pozwoliło mu dzisiaj wyprzedzić Incredibles 2 ($608,6 mln) i wskoczyć do pierwszej dziesiątki największych przebojów w historii amerykańskich kin (bez uwzględnienia inflacji/wzrostu cen biletów). Ostatecznie nowy Spider-Man powinien przekroczyć pułap $700 mln i wyprzedzić Black Panther, które zajmuje obecnie czwarte miejsce na liście wszech czasów. Do wyniku trzeciego na tej liście Avatara – $760,5 mln – raczej nie uda mu się już dotrzeć.
Weekend w okolicach Nowego Roku charakteryzują niewielkie spadki, a nawet wzrosty, jednak – podobnie jak przed tygodniem wypadająca w piątek Wigilia – Sylwester w piątek nie sprzyja weekendowemu box office’owi. Stąd też spadki w tym roku są wyższe niż zwykle. Jedynym filmem w pierwszej dziesiątce, który odnotował nietypowo wysoki spadek jest bodajże największe rozczarowanie finansowe okresu świątecznego, The Matrix Resurrections. Podczas drugiego weekendu wyświetlania przychody tego filmu zmalały względem otwarcia aż o 68%, co daje już tylko $3,8 mln oraz fatalne $30,9 mln po pierwszych dwunastu dniach. Duży wpływ na taki stan rzeczy ma zapewne dostępność nowego Matrixa na HBO Max, gdzie – jak donosi Deadline Hollywood – podczas pierwszych pięciu dni miał być obejrzany w ośmiu milionach domostw. Ostatecznym dowodem na to, czy studio jest zadowolone z całościowej postawy tej kosztującej $190 mln produkcji, będzie danie lub nie danie zielonego światła na kolejną część.
Lepiej od nowego Matrixa spisał się tym razem The King’s Man, które po słabym otwarciu tydzień temu zaliczył tym razem 24-procentowy spadek i zarobił $4,5 mln. Ten rezultat pozwolił mu wskoczyć na trzecie miejsce w weekendowym zestawieniu i zwiększyć ogólne przychody do nadal skromnych $19,5 mln. Nieco mniej – $4,08 mln (-31%) – zarobił sportowy dramat American Underdog, który po pierwszych dziewięciu dniach wyświetlania posiada na swoim koncie $15 mln.
Najmniejszy spadek w pierwszej dziesiątce – pomijając jedyny wzrost, który został odnotowany przez Ghostbusters: Afterlife ($1,44 mln / +17% / $123,4 mln) walczące o przeskoczenie Ghostbusters z 2016 roku ($128,4 mln) – zaliczyła nowość poprzedniego weekendu, Sing 2. Animacja zarobiła tym razem $19,6 mln (-12%), co daje jej $89,7 mln po pierwszych dwunastu dniach wyświetlania. Już na początku nadchodzącego tygodnia wyprzedzi ona Encanto ($1,05 mln / -42% / $91,4 mln) studia Disney i stanie się największym animowanym przebojem 2021 roku, a także od początku pandemii.
Pojawiły się także pierwsze informacje na temat całorocznych przychodów z amerykańskich kin. Comscore szacuje, że w 2021 roku sprzedano w sumie bilety na kwotę ok. $4,55 mld, co jest o 100% lepszym wynikiem niż w 2020 roku ($2,28 mld), ale jednocześnie o 60% słabszym rezultatem od tego, który został osiągnięty dwa lata temu ($11,4 mld). Powrót do normalności jest nieco wolniejszy od spodziewanego jeszcze kilka miesięcy temu. Szef AMC, największej sieci kin w Ameryce, prognozował w sierpniu, że amerykański box office za 2021 rok wyniesie $5,2 mld. Tymczasem pojawiają się już także pierwsze prognozy odnośnie nowego roku. Firma Gower Analytics szacuje w tej chwili, że przychody z amerykańskich kin w 2022 roku wyniosą $9,2 mld.
Źródła: Deadline Hollywood, The Numbers