Podczas minionego weekendu Avatar: The Way of Water przekroczył pułap dwóch miliardów dolarów w światowych kinach. W historii box office’u udało się to do tej pory pięciu innym filmom, w tym dwóm, za których reżyserię odpowiada James Cameron – Titanic oraz pierwszy Avatar. Tymczasem w chińskie kina, a także zestawienie TOP10 weekendu na rynku zewnętrznym, zdominowało sześć nowości, które na ekrany w Państwie Środka trafiły z okazji obchodów Chińskiego Nowego Roku.

Na swoim amerykańskim koncie drugi Avatar posiada obecnie $598 mln. Podczas szóstego weekendu przychody wyniosły $19,7 mln (-40%), co jest piątym najlepszym rezultatem w historii północnoamerykańskich kin. Tymczasem na rynku zewnętrznym stan konta zwiększył się o $56,3 mln (-37%), co daje jednak dopiero trzecie miejsce w TOP10 weekendu na rynku zewętrznym. W sumie przychody wynoszą w tej chwili $1,426 mld, co jest czwartym najlepszym wynikiem wszech czasów (przed nim już tylko Titanic $1,55 mld, Avengers: Endgame$1,94 mld oraz pierwszy Avatar$2,11 mld). Po tym weekendzie globalne przychody wynoszą zatem $2,024 mld, z czego $227 mln wygenerowały kina IMAX (drugi najlepszy wynik w historii tego formatu). Najwyższe wyniki zostały do tej pory odnotowane w Chinach ($233,8 mln), we Francji ($129,8 mln), w Niemczech ($117 mln), Korei ($100,5 mln), Wielkiej Brytanii ($81,9 mln), Indiach ($57,9 mln), Australii ($55,1 mln), Meksyku ($51,4 mln), Hiszpanii ($47 mln) oraz we Włoszech ($45,3 mln).

Avatar: The Way of Water jest nadal filmem numer jeden w Ameryce, na rynku zewnętrznym musiał jednak uznać wyższość dwóch nowości z chińskich kin. W niedzielę Chińczycy rozpoczęli obchody Chinskiego Nowego Roku. W związku z tym do tamtejszych kin trafiło kilka nowych rodzimych filmów, które zarobiły pierwszego dnia wyświetlania łącznie niemalże $200 mln. Najlepiej z nich spisał się The Wandering Earth 2, kontynuacja piątego największego przeboju w historii chińskich kin ($693,4 mln). Tytuł ten zarobił dzisiaj nieco ponad $69 mln, co jest piątym najlepszym wynikiem wszech czasów odnotowanym w dniu otwarcia w lokalnej walucie i szóstym w dolarach. Na drugim miejscu wylądował film wojenny Full River Red z przychodami na poziomie $59,3 mln. To ósmy najlepszy dzień otwarcia w historii w lokalnej walucie (i dziewiąty w dolarach).

Pozostałe nowości spisały się także bardzo dobrze: Hidden Blade wygenerował $20,1 mln, Boonie Bears: Guardian Code$19,3 mln, Five Hundred Miles$18,5 mln, a Deep Sea$10,7 mln. Avatar: The Way of Water zarobił podczas szóstego weekendu $5,9 mln, przy czym w niedzielę stracił większość sal kosztem chińskich nowości i wygenerował już tylko $90 tys.. W sumie na jego konto od premiery wpłynęło niemalże $234 mln i kwota ta nie ulegnie już dużej zmianie.

W pierwszej dziesiątce weekendu na rynku zewnętrznym poza filmem Jamesa Camerona znajdują się w tym tygodniu tylko trzy hollywoodzkie filmy: Puss in Boots: The Last Wish, Babylon oraz M3GAN. Ten pierwszy zarobił tym razem $17,8 mln, co daje mu $171 mln poza Ameryką, a wraz z przychodami z Ameryki – $126,5 mln po $11,5 mln podczas piątego weekendu i kolejnym niewielkiem spadku (-21%) – na jego koncie znajduje się już niemalże $300 mln. Do tej pory najwyższe przychody zostały odnotowane we Francji ($18,3 mln), Meksyku ($16,6 mln), Niemczech ($12,5 mln), Australii ($10,9 mln) oraz Brazylii ($9,6 mln). Na premierę czekają jeszcze Brytyjczycy oraz Japończycy. Ostatecznie może mu się udać dobić do $400 mln w światowych kinach.

W miniony weekend rozpoczęła się dystrybucja najnowszego filmu Damiena Chazelle’a poza Ameryką. Na 54 rynkach Babylon zarobił $13,2 mln, z czego najwięcej we Francji – $3,4 mln. W Wielkiej Brytanii i Australii przychody były – podobnie jak w Ameryce (do tej pory zaledwie $15,2 mln) – rozczarowujące: odpowiednio $1,8 mln oraz $1 mln. Babylon to jeden z filmów, który już w najbliższy wtorek zostanie wyróżniony kilkoma nominacjami do Oscara. Przy budżecie rzędu $80 mln jest to jednak także duża porażka finansowa, jedyna na koncie studia Paramount w ostatnim roku, która zbiera poza tym mieszane recenzje.

Z kolei M3GAN to pierwszy duży przebój nowego roku, który przy budżecie $12 mln zarobił na całym świecie już prawie $125 mln. $73,3 mln pochodzi z Ameryki, gdzie tym razem po 46-procentowym spadku horror zarobił $9,8 mln. Na rynku zewnętrznym przychody wyniosły tym razem $10,9 mln, co przekłada się na $51,3 mln w sumie. Najwyższe przychody zostały do tej pory odnotowane w Meksyku ($7,7 mln), Wielkiej Brytanii ($5,7 mln), we Francji ($3,5 mln), Hiszpanii ($2,9 mln) oraz Australii ($2,9 mln). W miniony weekend odbyła się premiera w Brazylii, gdzie M3GAN zarobiła $1,4 mln.

Na koniec kilka ciekawostek z amerykańskich kin:

  • Jedyną dużą nowością było Missing, które jest quasi-sequelem do Searching z 2018 roku ($26 mln w Ameryce). Film ten zarobił $9,3 mln w nieco ponad 3000 kinach, przebijając tym samym prognozy, które wskazywały na otwarcie w okolicy $7 mln. Film ten zbiera pozytywne recenzje i opinie widzów.
  • A Man Called Otto zarobił $9 mln podczas drugiego weekendu w szerokiej dystrybucji po 30-procentowym spadku. W tej chwili na koncie filmu z Tomem Hanksem znajduje się przyzwoite $35,3 mln.
  • W pierwszej dziesiątce wylądowała jeszcze jedna nowość, anime That Time I Got Reincarnated as a Slime the Movie. Przychody z 1473 kin wyniosły jednak tylko nieco ponad $1,4 mln.

Źródła: Deadline Hollywood, Luiz Fernando (Twitter), ComScore, The Numbers

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.