W ostatni weekend zostały otwarte kina sieci Ciema City i Multikino, dzięki czemu liczba widzów znacząco wzrosła w porównaniu do ubiegłego tygodnia. Kinom sprzyjała w ten weekend nienajlepsza pogoda, ale konkurencją były restauracje, które wreszcie zostały otwarte wewnątrz.

Oficjalnie najwięcej biletów sprzedano na Cruellę, natomiast bardzo prawdopodobne jest to, że jeszcze większą widownię zgromadziła druga część animacji Krudowie. Wynika to, chociażby z informacji podanych przez przedstawicieli sieci Helios i Multikino dla portalu press.pl, którzy wymienili ten tytuł jako cieszący się w ich kinach największym powodzeniem. Portal boxofficemojo podaje bardzo dziwne przychody tego filmu za ten weekend w wysokości $40 000. Nie jest to na pewno zgodne z prawdą, ponieważ oznaczałoby to jedynie kilka tysięcy widzów. Bardziej bym się skłaniał, że powinno tam być właśnie 40 tys. widzów.

Jeśli do liczby widzów wszystkich filmów z TOP10 (ok. 150 tys.) doliczymy widzów Krudów 2 oraz seansów przedpremierowych m. in. Cichego miejsca 2, to uzyskamy ponad 200 tys. sprzedanych biletów. W pierwszej dziesiątce znalazło się aż siedem nowości, i to do nich należało całe podium. Filmy z miejsc 2-5 dzieliło jedynie 2,5 tys. widzów. Przy takiej samej liczbie seansów i jednakowej liczbie kopii klasyfikacja na tych miejscach mogła być zupełnie inna.

Drugie miejsce zajęła polska komedia romantyczna z wątkami piłkarskimi Druga połowa (25 tys.). Trzeba zaznaczyć, że film ten miał bardzo dużą liczbę seansów szczególnie w sieci Cinema City, gdzie było ich nawet kilkanaście dziennie.

Zdobywca Oscara za najlepszy film roku 2020, Nomadland, przy dość niewielkiej liczbie seansów zdołał osiągnąć miejsce trzecie (24 tys.), a łącznie z seansami przedpremierowymi ma na swoim koncie już prawie 60 tys. widzów. Wygląda na to, że powinien przekroczyć granicę 100 tys. widzów. Z filmów, które zdobyły Oscara za najlepszy film w ciągu ostatnich dziesięciu latach, tylko Jak zostać królem i Green Book zbliżyły się do granicy miliona widzów. Parasite miał ponad 400 tys. widzów i jest przykładem filmu, który dostał „drugie życie” po zdobyciu Oskara i powrócił do kin po kilkumiesięcznej przerwie. Aż pięć filmów miało widownie w przedziale 100-200 tys., a dwie produkcje nie przekroczyły granicy 100 tys. widzów.

Jak zostać królem (2010) – 920 582
Green Book (2018) – 912 513
Parasite (2019) – 418 777
Kształt wody (2017) – 175 084
Operacja Argo (2012) – 126 025
Birdman (2014) – 124 873
Spotlight (2015) – 119 287
Zniewolony. 12 Years a Slave (2013) – 103 097
Moonlight (2016) – 90 627
Artysta (2011) – 88 084

Poprzedni film z Frances McDormand, kandydujący w 2017 roku do Oscara Trzy billbordy za Ebbing, Missouri obejrzało aż 310 tys. widzów.

W niedzielnej prognozie obstawialiśmy, że Co w duszy gra może wyprzedzić Cruellę. Animacja studia Pixar ostatecznie uplasowała się dopiero na miejscu czwartym. Wydawało się, że przy większej liczbie kin niż tydzień temu zwiększy ona znacznie swoją widownię. Nie udało się to prawdopodobnie z powodu mocnego obniżenia liczby seansów. W wielu kinach był to tylko jeden lub dwa seanse. Na ten moment jest to film z największą liczbą widzów spośród tych które miały premierę kinową w roku 2021.

Polskich kin nie zawojowała nowa odsłona inspirowanego legendarną grą komputerową Mortal Kombat. Pierwowzór był dużym hitem w roku 1996. Obejrzało go 436 tys. widzów co dało mu jedenaste miejsce rocznego zestawienia. Dużo gorzej poradził sobie dwa lata później Mortal Kombat: Unicestwienie  – 98 tys. widzów i miejsce 50.

One Comment on “W polskich kinach czuć lekki powiew normalności – podsumowanie weekendu.”

  1. Bo Trzy billbordy za Ebbing, Missouri było o wiele lepsze niż Nomadland. Tam McDarmond b yła uparta i miała rację. Tutaj jest tylko uparta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.