Avengers: Endgame ($2,796 mld) zdecydowanie pokonał Króla Lwa ($1,631 mld) jeśli chodzi o przychody na świecie, jednak w Europie to animacja zarobiła więcej. W tym momencie jej przewaga wynosi ok. $11 mln, ale wciąż dość dużo zarabia na rynku niemieckim czy francuskim.

Król Lew uzyskał większy przychód na dwunastu europejskich rynkach, a Avengers na jedenastu. Choć na niektórych rynkach przychody Króla Lwa są niższe niż te Endgame, to pod względem ilości sprzedanych biletów wygrywa remake klasycznej animacji z 1994 roku. Taka sytuacja ma miejsce np. w Chorwacji i Niemczech. Natomiast na przeciwległych biegunach w różnicy przychodów tych dwóch filmów znalazły się dwa największe europejskie rynki: Wielka Brytania i Francja.

Król Lew pobił w europejskich krajach kilka znaczących rekordów m.in. w Holandii – największy przychód wszech czasów (pokonał Titanica), w Portugalii – największa widownia i największy przychód wszech czasów (pokonał w obu przypadkach Avatara).

W takim razie, które kraje zapewniły Avengers: Endgame tak olbrzymią przewagę na świecie? Tak naprawdę dwa największe – Chiny ($500 mln różnicy przychodów) i USA ($320 mln r.p.), a także Korea Południowa ($70 mln r.p.), Indie ($35 mln r.p.), Meksyk ($25 r.p.) i Indonezja ($25 r.p.). Te sześć rynków dało mu przewagę prawie miliarda dolarów.

źródło danych: Box Office Mojo, Insidekino

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.