Premiery z weekendów, które wypadały przed świętami 1-3 maja, nie cieszyły się w poprzednich latach szczególnym zainteresowaniem publiczności kinowej. Zwykle był to czas, w którym nie pojawiały się duże nowości, a łączna widownia podczas całego weekendu nie przekraczała zazwyczaj 200-250 tys. widzów. Dopiero dwa lata temu sytuacja się zmieniła i kina odwiedziło 400 tys. widzów, głównie za sprawą ósmej części Szybkich i wściekłych oraz animacji Dzieciak rządzi. Jeszcze lepiej było rok temu, kiedy Disney zdecydował się przyspieszyć sezon letni i wypuścił trzecią część Avengers pod koniec kwietnia. Mimo ciepłej i słonecznej pogody kina odwiedziło 415 tys. widzów, przy czym Wojnę bez granic zobaczyło 271 tys.
Teraz czeka nas pierwszy weekend przed majowymi świętami, podczas którego pokonana zostanie bariera pół miliona widzów. Ponownie większość biletów zostanie sprzedanych na film o Avengers. Tylko ten tytuł powinno obejrzeć około 420 tys. widzów, a razem z pokazami, które odbyły się przed weekendem, sprzedanych powinno zostać ok. 680 tys. biletów (część widzów w tym czasie zdąży obejrzeć film dwukrotnie, a może nawet więcej razy). Byłoby to drugie największe otwarcie w tym roku po Koglu-moglu 3 (578 tys.), a przed Kobietami mafii 2 (374 tys.). Końcowy wynik jaki prognozuje w tym momencie to ok. 1,6-1,7 mln widzów. 2 mln teoretycznie jest możliwe, jeśli dużo widzów wybierze się do kina po raz drugi lub trzeci.
Tak jak w przypadku innych filmów superbohaterskich można zaobserwować olbrzymią różnicą między liczbą rezerwacji/sprzedanych biletów w dużych i mniejszych miastach (50-80 tys. mieszkańców). O ile w dużych miastach seanse popołudniowo-wieczorne trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem, to w mniejszych można wejść na nie prosto z ulicy i mieć całkiem dobre miejsca. W tych samych mniejszych miastach seanse na polskie komedie romantyczne i filmy Vegi byłby już dawno zajęte do ostatniego miejsca. Zresztą sytuacja After podczas premierowego weekendu też lepiej w nich wyglądał.
Wyniki pozostałych filmów będą w ten weekend tylko tłem dla Avengers: Koniec gry. Starsze tytuły powinny uzyskać oczywiście lepsze wyniki niż tydzień temu.
Mamy w szerszej dystrybucji jeszcze dwa nowe filmy. Pierwszy to animacja Praziomek, która była wyświetlana przedpremierowo już od 19 kwietnia, a premierowo od 22 kwietnia. Poklatkowe filmy animowane wytwórni Laika nie cieszą się w Polsce szczególną popularnością. Dwa ostatnie, Kubo i dwie struny oraz Paranorman, zaliczyły bardzo zbliżone otwarcia: 14 859 i 14 352 widzów. Praziomek powinien odnotować lepszy wynik, chociażby ze względu na większą ilość kopii i słabą pogodę za oknem.
Kolejna nowość to Vox Lux z Natalie Portman. Jest to pozycja obowiązkowa dla fanów talentu tej aktorki. Prognozuję ok. 14 tys. widzów w weekend.
Z tym wejściem prosto z ulicy w mniejszych miastach to jakaś przesada. W takim Inowrocławiu bilety schodzą co najmniej kilkanaście godzin przed sensem.
Oczywiście to nie musi być regułą, ale proszę sobie sprawdzić rezerwacje na dziś w Heliosie na seanse z napisami w Bełchatowie, Piotrkowie czy Kędzierzynie – wygląda jakby wyświetlali jakiś niszowy film.