Nie dość, że Diuna: Część druga odnotowała świetne otwarcie, to w pierwszej dziesiątce weekendowego zestawienia całkiem wysoko uplasowała się Diuna z 2021, która dzięki maratonom zgromadziła ponad 25 tys. widzów, a w sumie przekroczyła pułap 1,1 mln. Tymczasem kontynuacja już po premierowym weekendzie była drugą najchętniej oglądaną zagraniczną premierą w tym roku w polskich kinach.

Diuna: Część druga zgromadziła podczas premierowego weekendu 387 026 widzów, co jest drugim najlepszym tegorocznym otwarciem. Lepiej pod tym względem spisała się tylko Akademia Pana Kleksa, którą zobaczyło 399 597 osób. Wraz z premierowym czwartkiem po niedzieli na koncie nowości poprzedniego weekendu znajdowało się 446 335 widzów. Trzydniowy wynik jest lepszy o 65% niż w przypadku poprzednika (233 970 widzów). Choć początkowo podane przychody ($2,7 mln), według których Polska miała znajdować się wśród dziesięciu rynków z najlepszymi otwarciami (co się zdarza bardzo rzadko), okazały się zawyżone, to można powiedzieć, że na tle innych krajów Diuna cieszy się u nas wyjątkowo dużym zainteresowaniem. Box Office Mojo podało ostatecznie nieco ponad $2 mln z samego weekendu ($2,35 mln wraz z czwartkiem), co oznacza dwunaste miejsce pośród wszystkich rynków, na których film ten pojawił się podczas minionego weekendu. W rozrachunku końcowym Diuna: Część druga bez problemu pokona część pierwszą i celuje w wynik końcowym powyżej 1,5 mln widzów.

Tegoroczne otwarcia bez uwzględnienia filmów UIP.

W weekendowym zestawieniu znalazły się aż trzy nowe filmy dystrybutora UIP. Najlepiej z nich spisała się komedia romantyczna Tylko nie ty, którą od piątku do niedzieli mogło zobaczyć ok. 85 tys. widzów. Przebój światowych kin (ponad $200 mln przy budżecie na poziomie $25 mln) był jednak wcześniej grany w ramach pokazów przedpremierowych (pierwsze pokazy miały miejsce bodajże w walentynki) i po premierowym weekendzie – jak poinformował dystrybutor – na jego koncie znajdowało się 139 tys. widzów. Z kolei druga nowość UIP, Przeklęta woda, wystartowała z poziomu niespełna 20 tys.. Jednak wśród najchętniej oglądanych filmów minionego weekendu znalazła się także animacja Kung Fu Panda 4, która na swoje pokazy przepremierowe przyciągnęła przypuszczalnie blisko 65 tys. widzów. Szykuje się mocny start w ten weekend.

Wysyp nowych, mocnych propozycji przyczynił się do dużych spadków starszych tytułów. Brak ferii mógł dodatkowo zaszkodzić filmom skierowanym do dzieci i rodzin (Emma i czarny jaguar, Pies i kot). Wyraźne wyhamowanie widoczne jest w przypadku Akademii Pana Kleksa, którego weekendowa widownia zmalała o ponad połowę do poziomu 23 469. Ogólna widownia wzrosła do poziomu 2 845 776 widzów, czyli o 45 tys. względem stanu po poprzednim weekendzie. Może jednak nie udać się dobić do pułapu trzech milionów. Osiągnięty dotychczas rezultat jest i tak imponujący i może okazać się nie do przeskoczenia przez żadną inną tegoroczną premierę.

Z innych newsów:

  • Duży spadek dotknął również Samych swoich. Początek, którzy podczas trzeciego weekendu zgromadzili 76 429 widzów, a od premiery 647 664. Milion jest więc poza zasięgiem tego tytułu.
  • Najmniejszy spadek w pierwszej dziesiątce odnotowała Anatomia upadku, którą podczas drugiego weekendu zobaczyło 26 036 widzów (-38%), a w sumie 127 736.
  • Na 118 kopiach nowością był Powołany 2, którego zobaczyło 11 789 widzów. Pamiętacie, że była pierwsza część? Ja też nie…
  • W oficjalnej pierwszej dziesiątce swój siódmy weekend spędziły Biedne istoty. Nominowany w jedenastu oscarowych kategoriach film Yorgosa Lantimosa zgromadził tym razem 6 375 widzów, a w sumie 321 891.

Źródła: boxoffice.pl, Stowarzyszenie Filmowców Polskich

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.