Od początku stycznia do długiego weekendu z Memorial Day włącznie sprzedano bilety na kwotę $1,2 mld. To najsłabszy rezultat osiągnięty w tym okresie od 2011 roku. Duży wpływ na taki stan rzeczy ma nie tylko brak naprawdę dużych premier zaplanowanych na styczeń i pierwszą połowę lutego, ale także to, że największe potencjalne przeboje spisały się poniżej oczekiwań.
Sporym rozczarowaniem okazało się „Glass„, który podczas ostatniego weekend przekroczył jako pierwsza tegoroczna premiera pułap $100 mln. To świetny wynik dla produkcji, która kosztowała zaledwie $20 mln, ale już nie tak dobry, gdy porównamy osiągnięty przez niego rezultat do wyniku jego bezpośredniego poprzednika, „Split„. Tamten film zarobił w amerykańskich kinach po premierze w styczniu 2017 roku w sumie $138,3 mln. Poza tym jeszcze na kilka tygodni przed premierą „Glass” mówiono o otwarciu na poziomie $65-70 mln, co dawałoby mu szansę na zarobienie nawet $180 mln. Tymczasem film M. Night Shymalana zarobił podczas premierowego weekendu $46,5 mln (podczas długiego, czterodniowego weekendu), a wczoraj na jego koncie znajdowało się w sumie $105,3 mln.
Prognozy były także zbyt optymistyczne w przypadku „The LEGO Movie 2: The Second Part„, który miał zarobić podczas premierowego weekendu $50-55 mln. Ostatecznie wpływy wyniosły $34,1 mln, a teraz kontynuacja jednej z największych box office’owych niespodzianek 2014 roku, „The LEGO Movie” ($257,8 mln) walczy o przekroczenie pułapu $100 mln. Po drugim weekendzie, podczas którego animacja Warner Bros. odnotowała niewielki spadek, na jej koncie znajduje się $68,8 mln. Jednak już w ten piątek do kin trafi mocna konkurencja w postaci „How to Train Your Dragon 3: The Hidden World„.
W tym roku w styczniu i lutym zabrakło zdecydowanie takich przebojów jak „Black Panther” czy „Deadpool„. Wprawdzie podczas ostatniego weekendu małą niespodzianką okazały się wyniki notowane przez „Alitę: Battle Angel„, która zarobiła $43 mln podczas pierwszych pięciu pierwszych dni wyświetlania, czyli o ok. 50% więcej, niż dawano jej w prognozach, to jednak jest to nadal słaby rezultat dla produkcji, której szacowany budżet to co najmniej $170 mln.
Jedyną prawdziwą, pozytywną box office’ową niespodzianką pierwszych siedmiu tygodni 2019 roku w amerykańskich kinach jest „The Upside„, czyli remake francuskiego hitu „Nietykalni„. Film z Kevinem Hartem i Bryanem Cranstonem zarobił od początku stycznia $95,2 mln i już niedługo stanie się drugą tegoroczną premierą, którego przychody przekroczą pułap $100 mln. Przed premierą nie spodziewano się więcej niż $30-40 mln.
Jednak tak jak jedna jaskółka nie czyni wiosny, tak pierwsze dwa miesiące roku nie przesądzą o całorocznym box office. Premiery zaplanowane na następne 10 miesięcy, począwszy od „Captain Marvel” na początku marca i skończywszy na Epizodzie IX Star Wars w grudniu, wydają się tak mocne, że powinien zostać pobity rekord wpływów całorocznych w amerykańskich kinach, który – ustanowiony w 2018 roku – wynosi w tej chwili $11,9 mld. Simba, Elza i Avengersi już się o to postarają.