Film Christophera Nolana po pięciu weekendach na szczycie amerykańskiego box office’u oddał prowadzenie nowości. Tymczasem w związku z pandemią Chiny (ok. $1,9 mld do tej pory w tym roku) są coraz bliżej, żeby wyprzedzić Amerykę Północną ($2,1 mld), i stać się największym kinowym rynkiem na świecie. 

The War with Grandpa, czyli najnowsza komedia z Robertem De Niro była wyświetlana podczas tego weekendu w 2250 amerykańskich kinach. Przychody wyniosły $3,6 mln. W normalnych warunkach wynik też byłby uznany jako słaby. Należy jednak wziąć pod uwagę, że w tej chwili kina w Nowym Jorku (całym stanie), Los Angeles oraz San Francisco nie funkcjonują. Dodatkowo druga największa sieć kin w Ameryce – Regal – zamknęła w piątek większość swoich 536 placówek. Osiągnięty wynik jest jednak zdecydowanie lepszy od tego, który w ten weekend odnotowało Tenet. Film Nolana jest już wprawdzie wyświetlany od sześciu weekendów (siedmiu licząc premierę w samej Kanadzie pod koniec sierpnia), jednak do tej pory zarobił tylko $48,3 mln. W ostatnich trzech dniach przychody wyniosły $2,1 mln (-20%). Osiem z dziesięciu kin, w których produkcja ta sprzedała się tym razem najlepiej, są zlokalizowane w Kalifornii. To pokazuje siłę tego stanu w kontekście box office’u, a także sugeruje, jak duży wpływ na obecną sytuację ma zamknięcie kin w Los Angeles, a także w Nowym Jorku, które są najważniejszymi rynkami w Ameryce.

Zdecydowanie lepiej przedstawia się sytuacja Tenet na rynku zewnętrznym. Tam podczas minionego weekendu przychody wyniosły $9,8 mln. Film notuje niewielkie spadki w Japonii, która jest teraz jego  czwartym najlepszym rynkiem. Aż $5 mln wygenerowały tam kina IMAX, co jest drugim (po Gravity) najlepszym wynikiem pośród filmów Warner Bros. odnotowanym na tamtym rynku. W sumie przychody z japońskich kin wynoszą $19,2 mln. Poza tym najwyższe przychody odnotowano w Chinach ($66,2 mln), Wielkiej Brytanii ($21,8 mln), Francji ($21,4 mln) oraz Niemczech ($17,2 mln). Poza Tenet największe pieniądze zarabiają Greenland ($2,84 mln) oraz After 2 ($1,5 mln). Ten pierwszy wystartował w ten weekend na pierwszej pozycji we Włoszech ($803 tys. / 378 kin / 30% rynku) i Nowej Zelandii ($227 tys. / 89 kin), a w sumie od premiery na konto produkcji z Gerardem Butlerem wpłynęło $28 mln. Tymczasem kontynuacja After zarobiła do tej pory $42,5 mln, z czego najwięcej pochodzi z Niemiec ($8,5 mln), Włoszech ($4,9 mln), Wielkiej Brytanii ($4,7 mln), Rosji ($3,8 mln) i Hiszpanii ($3,8 mln).

Światowy box office został jednak po raz kolejny zdominowany przez chińskie produkcje. Choć w Państwie Środka obchody święta upamiętniającego powstanie Chińskiej Republiki Ludowej zakończyły się w czwartek (od 1 do 8 października przychody z chińskich kin wynosiły aż $589 mln), filmy – mimo dużych spadków – notowały nadal dobre wyniki. Numerem jeden pozostało My People, My Homeland, które zarobiło tym razem $42 mln (-62%), a w sumie od premiery 1 października już $321 mln. Bardzo duży spadek odnotowała animacja Jiang Ziya: Legend of Deification (-89%), jednak udało jej się utrzymać drugą pozycję z przychodami rzędu $11,3 mln. Kontynuacja Ne Zha (drugi najbardziej dochodowy film w historii chińskich kin) posiada na swoim koncie $217 mln (z czego $13 mln pochodzi z kin IMAX).

Źródło: Deadline Hollywood

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.