Według naszych szacunków w pierwszym kwartale 2024 roku polskie kina odnotowały sprzedaż około 15,5 miliona biletów, co stanowi wzrost o około 25% w porównaniu do ubiegłego roku. Tym samym frekwencja zbliżyła się do rekordowych wyników z lat 2017-2020, kiedy to sprzedawano po około 17-18 milionów biletów. Znaczący wpływ na ten wynik miały rodzime produkcje, których udział wyniósł aż 44%.

Rok temu zauważyliśmy, że polskie premiery kinowe ustępowały miejsca rodzimym tytułom dostępnym na platformach cyfrowych, notując najniższy udział procentowy w sprzedaży biletów w ostatnich latach. W bieżącym roku sytuacja uległa całkowitej zmianie – odnotowaliśmy najwyższy od lat procentowy udział polskich filmów w sprzedaży biletów. Ilościowo więcej biletów na polskie produkcje sprzedano jedynie w 2019 roku.

Bardzo słabo wypadły produkcje zagraniczne, zaliczając 1,5-milionowy spadek widowni. W ostatnich siedmiu latach gorzej było tylko  w roku 2022, gdy kina otwarte były w reżimie sanitarnym i z ograniczoną liczbą dostępnych miejsc.

Widownia na filmach polskich i zagranicznych w pierwszym kwartale (mln widzów)

 

Z jednej strony cieszy wzrost popularności rodzimych tytułów. Okazuje się jednak, że trzy najpopularniejsze związane są z kultowymi filmami sprzed lat. Jeśli pominiemy dokument o Buddzie, to okazuje się, że nowym oryginalnym polskim filmom fabularnym było bardzo ciężko o widza. Najwyżej notowany taki tytuł, Kos, zgromadził jedynie 277 tys. widzów.

Zdecydowanym zwycięzcą kwartału została Akademia Pana Kleksa, która otarła się o granicę 3 mln widzów (2,909 mln). Na chwilę obecną wynik ten plasuje ją na 14. miejsce wśród najpopularniejszych filmów po roku 1989. Seanse tego filmu nadal odbywają się, więc może ostatecznie przekroczy granicę 3 mln. Do pierwowzoru z 1984 roku brakuje jednak dużo. Zsumowany wynik dwóch części wyniósł wtedy ponad 14 mln widzów, więc każdą z nich obejrzało po ok. 7 mln.

Na drugim miejscu znalazła się Diuna: Część druga. Kontynuacja filmu z 2021 roku zgromadziła ponad 1,5 mln widzów w pierwszym kwartale (na ten moment ma ich już ponad 1,7 mln). Mniej widowiskowy pierwszy akt przekroczył nieznacznie granicę miliona (wraz z tegorocznymi pokazami ponad 1,1 mln).

Najniższy stopień podium zajęła pierwsza z animacji – Wyfrunięci (ok. 1,1 mln), która jest ostatnim filmem z milionem widzów w pierwszym kwartale. Zaraz za nią znalazła się czwarta odsłona Kung Fu Pandy 4 (820 tys.). Wyfrunięci zadebiutowali w lepszym okresie dla produkcji skierowanych do młodych widzów i głównie temu zawdzięczają wyższą pozycję. Najnowsza Kung Fu Panda osiągnęła znacznie lepszy rezultat niż część druga (667 tys.) oraz trzecia (542 tys.) i a na ten moment zbliżyła się bardzo mocno do „jedynki” (1,187 mln). W tej chwili posiada na swoi  koncie ok. 1,040 mln widzów.

Sami swoi. Początek (795 tys.) było drugim najchętniej oglądanym polskich filmem w pierwszym kwartale. Tytuł ten spisał się jednak znacznie słabiej od pierwowzoru sprzed ponad 50 lat, który zgromadził 5,7 mln widzów. Jeszcze dalej mu to pozostałych dwóch tytułów trylogii – Nie ma mocnych (8,7 mln) i Kochaj albo rzuć (9,3 mln).

Widać również coraz większe zmęczenie serią Kogel mogel. Każda kolejna część gromadzi mniej widzów. Wielkie nadzieje związane z częścią trzecią spowodowały sprzedaż na poziomie 2,4 mln. Z kolei wielki zawód jej poziomem spowodował spadek do 721 tys. widzów przy części czwartej, a najnowsza odsłona zgromadziła  605 tys. widzów.

Mimo tego, że ogólna widownia w kinach wzrosła to mieliśmy w pierwszym kwartale tylko 30 filmów powyżej 100 tys. widzów. Rok temu było ich 32.

Filmy z widownią powyżej 100 tys. w pierwszym kwartale 2024 r.

Prognozy na drugi kwartał nie są najlepsze. Na horyzoncie nie widać blockbasterów, które mogłyby zgromadzić znaczną widownię. Jedynym filmem fabularnym, który może zgromadzić około pół miliona widzów będzie Furiosa: Saga Mad Max. Pozostaje nadzieja w animacjach, a głównie W głowie się nie mieści.

W pierwszym półroczu 2023 roku sprzedano 20,2 mln biletów, więc wystarczy niecałe 5 mln w drugim kwartale do poprawienia tego wyniku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.