Jak pisał kilka dni temu Marek, nowości nie są żadną konkurencją dla „Halloween”. Gdyby nie starsze tytuły, to amerykańskie kina świeciły by pustkami.

Najwyżej sytuowaną nowością jest film z Gerardem Butlerem „Hunter Killer”, który nie zbiera zbyt dobrych recenzji – 35% pozytywnych na RT – co przekłada się na wynik w kinach. Z drugiej strony otrzymał od widzów bardzo dobrą ocenę A- w Cinemascore. Jest więc dysonans między widzami i krytykami. Jednak przy tak małych zarobkach nie wpłynie to na ogólną postawę filmu w kinach. Zarobki piątkowe w wysokości $2,55M (w tym $420K z pokazów czwartkowych), powinny się przełożyć na $7-8M w weekend.

Pozostałe dwie nowości, „Indivisible” i „Johnny English Strikes Again” zanotowały bardzo niskie wyniki. Pierwszy tytuł zarobił tylko $0,6M, a film z Rowanem Atkinsonem zebrał tylko $0,52M. Obie produkcje nie wejdą nawet do pierwszej 10 weekendu.

Dużo bardziej udała się ekspansja do 1200 kin filmu „Mid90s”, który w piątek zarobił $1,3M. Debiut reżyserski Jonah Hilla zbiera bardzo dobre opinie. Na RT ma 78% pozytywnych recenzji. W weekend może zarobić nawet $4M. Być może A24 zdecyduje się dalszą ekspansje tego tytułu.

Pierwszą pozycję bez problemu utrzymuje „Halloween”. Co prawda spadek z piątku na piątek wynosi prawie 70%, ale w sam weekend nie powinien przekroczyć 60%. Film zyskuje dzięki dobrym ocenom krytyków i widzów oraz szczególnie na bliskości święta Halloween. Dobrym posunięciem było wprowadzenie filmu do kin tydzień temu, zamiast w ten weekend jak niektórzy by to chcieli widzieć.

Nadal dobrze radzą sobie premiery z początku października, „A Star Is Born” i „Venom”, okupując 2 i 3 pozycję. Zwłaszcza ten pierwszy tytuł zyskuje z czasem. Jeszcze trzy tygodnie temu, zarobił ledwo ponad połowę tego co symbiont Marvela na starcie, a w ten weekend może zebrać nawet $4M więcej od konkurenta. W ten weekend spadek może wynieść zaledwie 25%, jeśli film Bradleya Coopera nadal będzie notował takie spadki to $200M cały czas jest w grze.

Jutro na stronie pojawi się podsumowanie weekendu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.