Tradycyjnie w weekend wielkanocny sale kinowe świeciły pustkami. Nawet nie w weekend, a w dwa dni, bo w niedzielę kina są zamknięta. W tym roku wyjątkowo w niedzielę otwarte były kina sieci Multikino. Ogółem na widowni zasiadło tylko 62 tys. widzów. W roku poprzednim widzów było 109 tys., ale w tym roku młodzież z powodu strajku w szkołach mogła odrobić zaległości filmowe w dni powszednie. W poprzednich lata widownia w tym okresie wyglądała następująco:
Pierwsze miejsce zachował After, ale jego wynik był dziesięciokrotnie mniejszy niż w premierowy weekend. Bardzo dobry rezultat osiągnął za to w dni powszednie. To samo dotyczy pozostałych filmów skierowanych do dzieci i młodzieży.
Shazamowi brakuje już tylko 21 tys. widzów, żeby pobić wynik Wonder Woman, a do osiągnięcia Ligi Sprawiedliwości brakuje niecałe 50 tys.
Rewelacyjnie radzi sobie nadal Przemytnik, który za tydzień przekroczy pułap 200 tys. widzów.
Green Book jest coraz bliżej wyniku Jak zostać królem (926 tys.). W razie jego pokonania byłby to najlepszy od 15 lat wynik dla zdobywcy Oscara za najlepszy film roku. Ostatecznie może jednak trochę, żeby osiągnąć taki rezultat. Bardziej prawdopodobne jest przekroczenie pułapu 900 tys. W wielkanocny poniedziałek w Heliosie odbyły się seanse tego filmu w ramach Kina Konesera. Miały one bardzo dobre obłożenie.
Do pierwszej dziesiątki awansowały filmy To my (po tygodniu poza pierwszą dziesiątką) i Całe szczęście, który poza TOP 10 przebywał od trzech tygodni. Dobry wynik tego drugiego filmu jest spowodowany tym, że powrócił on do kin sieciowych w dniach 19-23 kwietnia, a dodatkowo był wyświetlany w promocyjnej cenie 10 zł. Do przekroczenia bariery pół miliona widzów brakuje jeszcze 28 tys.
Poza pierwszą dziesiątkę wypadł Kurier, który może mieć problem z pokonaniem granicy pół miliona widzów, chyba że dzięki zakończeniu strajku pomogą mu szkoły. Drugim filmem, który opuścił TOP 10 jest Miłość i miłosierdzie zajmujący w poprzednim tygodniu 6. miejsce. Publiczność tego filmu ma inne spawy na głowie niż wizyta w kinie w dni poprzedzające Wielkanoc i być może za tydzień powróci on do czołówki weekendu.