Zdobywca Srebrnych Lwów na zakończonym w sobotę festiwalu w Gdyni, „Kamerdyner” Filipa Bajona miał też w ten weekend premierę w kinach. W piątek, pisząc prognozę, postawiłem, że wygra weekend z minimalną przewagą, ale zaznaczyłem, że zwycięzcą może zostać zarówno „Dywizjon 303”, „Zakonnica”, jak i „Juliusz”. Wygrał właśnie jeden z tych trzech tytułów. Zwycięzcą weekendu została premiera poprzedniego, „Juliusz”. Nad „Kamerdynerem”, który zebrał 77 822 widzów, miał niecałe dwa tysiące biletów przewagi. Film Bajona wraz z pokazami zobaczyło 85 855 osób. Warto zaznaczyć, że komedia Aleksandra Pietrzaka jest wyświetlana na 43 ekranach więcej, a gdyby ich liczba była taka sama, to film historyczny zostałby zwycięzcą weekendu.

Największą niespodziankę sprawił jednak powracający na ekrany kin „Johnny English: Nokaut”. Mimo tylko 122 kopii bilety na tę komedię zakupiło 61 107 osób. W ten sposób film z Rowanem Atkinsonem był najchętniej oglądanym filmem weekendu, biorąc pod uwagę średnią na kopię. Otwarcie to jest jednak bardziej zbliżone do rezultatu pierwszej części (74,3 tys.) niż drugiej (42,3 tys.), jak zakładałem w prognozie.

Więcej szczegółów w podsumowaniu weekendu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.