Jak podaje Krzysztof Spór, pierwszy kwartał 2019 w polskich kinach mógł być rekordowy, a sprzedaż biletów sięgnąć nawet 18,3 mln.
Taki wynik byłby lepszy od zeszłorocznego o ponad milion widzów. Nie są to jednak oficjalne liczby, a póki co szacunki autora blogu Spór w kinie. Nawet jeżeli ostateczny rezultat okaże się niższy, to można mówić o bardzo udanych pierwszych trzech miesiącach w kinach w Polsce.
W pierwszej dziesiątce znalazły się aż cztery polskie produkcje: na miejscu pierwszym, drugim, czwartym i szóstym. TOP 10 wypełniają poza tym hollywoodzkie filmy: trzy animacje oraz trzy filmy aktorskie, w tym tegoroczny zdobywca Oscara za najlepszy film roku. Jeden film przekroczył pułap 2 mln widzów, trzy kolejne zgromadziły ponad milion osób.
Nie obyło się jednak bez rozczarowań. Zapewne większe nadzieje wiązane z Kurierem oraz komedią Całe szczęście. Choć oba filmy wystartowały w kinach w marcu, to odnotowane przez nie do tej pory wyniki – 346 tys. i 445 tys. – nie wskazują na to, że nawet w rozrachunku końcowym miałyby one szanse znaleźć się w pierwszej dziesiątce pierwszego kwartału roku. Ten, jak zwykle, był wyraźnie przepełniony polskimi produkcjami. Tymczasem – przynajmniej patrząc na aktualne kalendarium – czerwiec, lipiec i sierpień świecą pod tym względem pustkami.
Pierwsza dziesiątka Q1 w polskich kinach:
- Miszmasz czyli Kogel Mogel 3 – 2,381 mln
- Planeta Singli 3 – 1,432 mln
- Jak wytresować smoka 3 – 1,207 mln
- Kobiety mafii 2 – 1,122
- Ralph Demolka w internecie – 944,4 tys.
- Underdog – 902,9 tys.
- Green Book – 806,6 tys.
- Lego Przygoda 2 – 686,6 tys.
- Kapitan Marvel – 686,2 tys.
- O psie, który wrócił do domu – 676,1 tys.
Myślę, że błędnie odczytujesz wpis K. Spóra. Informacje przez niego podane są co prawda jeszcze nieoficjalne, ale nie są to jego własne szacunki, a raczej szacunki boxoffice.pl na podstawie niepełnych być może danych.
Tak że ten… trochę przeinterpretowujesz. No chyba, że masz jakieś własne informacje na temat frekwencji w Q1.
😉
Yyyy… Nie wiem, jak mam się odnieść do tego komentarza. 😛
Nie ma potrzeby odnoszenia się.
Zwróciłem tylko uwagę, że ten znak zapytania w tytule newsa jest (chyba) niepotrzebny i że najprawdopodobniej mamy do czynienia z rekordowym 1. kwartałem roku.
Pewnie tak. 😉