Od piątku na ekranach polskich kin króluje Batman. Najnowsza produkcja o Mrocznym Rycerzu zgromadziła podczas premierowego weekendu w Polsce 226 784 widzów, co jest najlepszym tegorocznym otwarciem. A jak do tej pory Człowiek-Nietoperz radził sobie w kraju nad Wisłą?

Zarówno serialowa, jak i filmowa ekranizacja z Adamem Westem ominęły Polskę. Dlatego dla wielu obecnych fanów tej postaci pierwszym kontaktem z detektywem z Gotham był Batman (1989) w reżyserii Tima Burtona. Film trafił do naszych kin 7 września 1990 roku (dystrybutor ITI), gdzie odniósł spektakularny sukces. 701 880 sprzedanych biletów było nie tylko czwartym wynikiem roku (przed nim tylko I kto to mówi, Stowarzyszenie umarłych poetów oraz RoboCop 2), ale jak się okazało największym hitem dla adaptacji komiksów na następne ćwierć wieku (więcej widzów przyciągnął dopiero Deadpool w 2016 roku). Ze względu na problemy związane ze zmianą dystrybutora, kontynuacja pt. Powrót Batmana nigdy nie doczekała się w Polsce kinowej dystrybucji.

22 września 1995 roku odbyła się polska premiera trzeciego filmu o Człowieku-Nietoperzu – Batman Forever (dystrybutor Warner Bros. Poland). Przy mniej korzystnej kondycji naszego rynku kinowego, nowa interpretacja Mrocznego Rycerza w reżyserii Joela Schumachera zdołała przyciągnąć solidne 438 512 widzów. Był to czternasty rezultat sezonu i ostatni taki sukces filmu z Batmanem na najbliższe 13 lat. Kolejna część zadebiutowała 1 sierpnia 1997 roku (w wersji z dubbingiem) i według różnych źródeł sprzedano na nią 219 249, lub 221 016 biletów (31. wynik sezonu). Można gdybać, czy film odniósłby większy sukces gdyby dystrybutor (ponownie Warner) zdecydował się na mniejsze opóźnienie względem światowej premiery, ale niewiele na to wskazuje. Rok 1997 był początkiem kryzysu superbohaterów w naszym kraju, a najpopularniejsze wówczas wydawnictwo komiksowe TM-Semic w październiku ’97 musiało połączyć serie „Batman” i „Superman” w jedną w celu ratowania wyników sprzedaży. Nie udało się, seria „Batman & Superman” została zakończona w grudniu 1998 roku.

Mroczny Rycerz zniknął ze srebrnego ekranu na osiem lat, ale warto wspomnieć, że w 2004 roku do kin trafił pierwszy i ostatni „spin-off” tej serii. Kobieta-Kot z Halle Berry w roli tytułowej (polska premiera 3 września 2004 roku) tak, jak i w reszcie świata poniosła finansową klęskę. Wyświetlana w 50 kopiach przyciągnęła zalewie 17 521 widzów, co nie dało jej możliwości dostać się chociaż do pierwszej setki najpopularniejszych filmów sezonu.

Człowiek-Nietoperz powrócił do kin w XXI wieku, ale nie od razu odniósł spektakularny sukces. Lata 2001-2010 wciąż były czarnym okresem dla komiksowych superbohaterów w naszym kraju (z wyjątkiem produkcji animowanych). Debiutujący na polskich ekranach 29 lipca 2005 roku Batman – Początek zdołał przyciągnąć zaledwie 197 962 widzów (weekend otwarcia: 40 305 na 68 kopiach). Tym razem winę za nieudany wynik (film był dopiero trzydziesty na liście najpopularniejszych filmów 2005 roku) można zrzucić na dystrybutora, który w czasach dostępu do Internetu i szczytu filmowego piractwa w Polsce, zdecydował się opóźnić premierę względem reszty świata aż o ponad 6 tygodni. Na szczęście pierwszy rozdział trylogii Christophera Nolana zyskał spore uznanie polskich widzów przy okazji emisji tv (niemal 3 miliony osób obejrzały premierę Początku w TVN w marcu 2008 roku) co zwiastowało przebudzenie przy mocno wyczekiwanej kontynuacji.

A ta trafiła do kin latem 2008 roku. Pokazy przedpremierowe Mrocznego Rycerza odbyły się w sieci Cinema City w dniach 2-3 sierpnia, a oficjalna premiera 8 sierpnia (trzy tygodnie opóźnienia względem USA). The Dark Knight otrzymał w naszym kraju odrobinę szerszą dystrybucję od poprzednika (80 kopii, w tym jedna IMAX) i zaliczył bardzo udane otwarcie sprzedając 110 168 biletów (126 681 wraz z pokazami przedpremierowymi). W sumie udało mu się przyciągnąć do kin 520 091 widzów, co było najlepszym osiągnięciem dla adaptacji komiksu od czasu pierwszego filmu Tima Burtona. Jeszcze lepiej wypadła kolejna część – Mroczny Rycerz powstaje. Polski odział Warnera opóźnił jego premierę tylko o tydzień względem reszty świata (powodem były rozgrywane u nas Mistrzostwa Europy w piłce nożnej) i nie skąpił w ilości kopii, które trafiły do kin (było ich aż 207). Ostatnia część trylogii Christopera Nolana zaliczyła znakomite otwarcie sprzedając 158 581 biletów, a jej końcowy wynik to 684 543 sprzedanych biletów (10. wynik sezonu).

Dzięki trylogii Christophera Nolana oraz Kinowemu Uniwersum Marvela popularność amerykańskich komiksów i superbohaterów w naszym kraju wzrosła do niespotykanego wcześniej poziomu. Nic więc dziwnego, że Człowiek-Nietoperz bardzo szybko powrócił w kolejnym wcieleniu, tym razem o twarzy Bena Afflecka. Kolejny film z jego udziałem, Batman v Superman: Świt sprawiedliwości trafił do polskich kin 1 kwietnia 2016 roku. Ani wysoka liczba kopii (aż 365), ani wersja 3D, ani wybór między napisami, a dubbingiem, nie pomógł mocno krytykowanemu dziełu Zacka Snydera w poprawieniu wyników „Mrocznych Rycerzy”.  Po otwarciu na poziomie 119 237 sprzedanych biletów, film ostatecznie zdołał przyciągnąć do kin jedynie 414 544 widzów, co pozostawało w cieniu konkurencyjnych produkcji Marvela i dało mu dopiero 37. miejsca pośród najpopularniejszych filmów roku.

Zdecydowanie lepiej poradziła sobie kolejna odsłona kinowego uniwersum DC. Legion samobójców Davida Ayera trafił do polskich kin 5 sierpnia 2016 roku i tylko w trakcie premierowego weekendu przyciągnął 171 512 widzów (przy 248 kopiach). Ostatecznie przebił Batmana Tima Burtona, a także Deadpoola (759 tyś. widzów) sprzedając 773 920 biletów (16. wynik sezonu) i tym samym zostając najpopularniejszą produkcją komiksową w naszym kraju po 1989 roku (wynik ten został pobity dopiero dwa lata później przez Avengers: Wojna bez granic – ponad 1,2 mln widzów). Ciekawym faktem jest, że dopiero Suicide Squad, w którym Batman zaliczył zaledwie gościnny występ, był pierwszą kinową produkcją z Batmanem, którą polscy widzowie mogli obejrzeć równo z resztą świata.

Od 19 sierpnia 2016 roku, przy limitowanej dystrybucji kinowej, polscy fani mogli oglądać również animowaną adaptację kultowego komiksu Alana Moore’a Batman: Zabójczy żart. Tworzona z myślą o rynku DVD animacja zdołała przyciągnąć do kin 3173 miłośników Człowieka-Nietoperza. O wiele lepiej poradziła sobie kolejna, tym razem pełnoprawnie kinowa animacja Warnera o Mrocznym Rycerzu. LEGO® BATMAN (premiera 10 lutego 2017 roku), który zdobył już popularność dzięki LEGO® Przygodzie (2014), trafił do polskich kin w 249 kopiach (wersje z dubbingiem i z napisami), gdzie zaliczył znakomite otwarcie (147 984 widzów, 198 644 wraz z pokazami przedpremierowymi), a następnie zakończył pobyt w naszych kinach z wynikiem 628 480 sprzedanych biletów.

Ostatnim kinowym filmem, w którym pojawił się Batman była Liga Sprawiedliwości (premiera 17 listopada 2017 roku). Niesławna produkcja Warner Bros. zdołała przyciągnąć jedynie 314 093 polskich widzów (otwarcie: 107 173 przy 209 kopiach – 110 235 wraz z pokazami przedpremierowymi).

Na koniec warto również wspomnieć o spowinowaconym z Batmanem Jokerze. Oscarowy hit Todda Phillipsa z 2019 roku przyciągnął do kin aż 1 971 696 polskich widzów (otwarcie: 271 277 przy 316 kopiach) zostając czwartym największym hitem roku (przed nim tylko Kraina lodu 2, Król Lew oraz Miszmasz czyli Kogel Mogel 3). Tym samym Joker przebił Supermana III (1,833 mln widzów) zostając największym sukcesem adaptacji komiksu w historii naszego kraju. Superman trzymał ten rekord aż 34 lata!

Jak wielkim przebojem w Polsce okaże się The Batman? Czy uda mu się przebić dokonania poprzedników? Przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni.

2 Comments on “Historie BoxOffice: BATMAN w polskich kinach”

  1. Według IMDb „Powrót Batmana” miał premierę w Polsce 2 października 1992 roku. Czyżby błąd, czy być może chodzi o premierę na kasetach wideo?

    1. Błąd powtarzany również przez Filmweb. Batman Returns zawitał do polski (tylko na VHS) dopiero na początku 1994 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.