Pomimo pięknej pogody frekwencja w kinach dopisuje. Gdyby ten weekend był deszczowy, kina odwiedziłoby zapewne ponad milion widzów.

Mamy obecnie na ekranach całą masę filmów cieszących się dużym zainteresowaniem widzów. Przez natłok premier część osób nadrabia filmy, których nie zdążyli obejrzeć w poprzednich tygodniach, a dodatkowo doszły premiery z dużym potencjałem. Dobra pogoda osłabi widownię przede wszystkim na filmach dla młodszych widzów, które przy deszczowej aurze mogłyby osiągnąć lepsze wyniki.

Na czele znów znajdzie się Joker – nie widać, żeby od poprzedniego tygodnia zainteresowanie tym tytułem zmalało. Ponownie liczba widzów powinna przekroczyć ćwierć miliona, a łącznie wyniesie po tym weekendzie ok. 750 tys. Z kolei za siedem dni powinno udać mu się już przekroczyć granicę miliona widzów.

Mocne otwarcie zanotuje polski kandydat do Oscara, Boże Ciało (ok. 170 tys.). Wydaje się, że liczba widzów mogłaby być jeszcze większa, ale niektóre kina nie wyczuły potencjału filmu, albo po prostu nie miały możliwości, żeby dać większej liczby seansów i na wiele projekcji wieczornych sale już były zajęte na kilka godzin wcześniej. W kilku kinach więcej seansów ma nawet Wojna o prąd. W tym przypadku będzie to wynik zbliżony do osiągniętego w pierwszy weekend przez poprzedni film Jana Komasy, Miasto 44 (192 tys.). Tamtą produkcję obejrzało łącznie aż 1,75 mln widzów, z tym że dużą grupę stanowiły szkoły.  Boże Ciało przy dużej frekwencji w dni powszednie powinno obejrzeć łącznie ponad milion widzów

Druga z nowości, animacja O!Yeti powinna wskoczyć na miejsce trzecie. Film ten miał w Ameryce najgorsze od 13 lat otwarcie dla produkcji studia DreamWorks Animation. W Polsce nie będzie aż tak źle i szacujemy, że do kin wybrało się prawie 100 tys. widzów. Nie ma oczywiście szans z ostatnią produkcją studia, czyli Jak wytresować smoka 3, który w premierowy weekend obejrzało 345 tys., ale tym razem powinno być dużo lepiej niż w przypadku przedostatniego filmu studia – Kapitan Majtas (42 tys.).

Prawdopodobnie na miejsce czwarte zostanie zepchnięta inna produkcja dla młodszych widzów, Był sobie pies 2 (85 tys.) – chyba że znów nas zaskoczy na plus,  tak jak w poprzednim tygodniu.

W trzeci weekend (Nie)znajomi już raczej nie utrzymają się powyżej granicy 100 tys. widzów. W tym tygodniu film ten ma dość mocno ograniczoną liczbę seansów. Natomiast jego łączna widownia powinna już przekroczyć pół miliona widzów.

Dla trzeciej nowości, filmu Ślicznotki prognozujemy wynik nieco poniżej 40 tys., jest to mniej, niż osiągnął ostatni film z Jennifer Lopez, Teraz albo nigdy (45 tys.)

Ostatnia z nowości, która dostanie się do pierwszej dziesiątki, to czarna komedia Zabawa w pochowanego. Obejrzy ją ok. 20 tys. widzów. Zapewne przy mniejszym natłoku premier wynik mógłby być lepszy. Z kolei dla Wojny o prąd prognozujemy wynik poniżej 10 tys. widzów (ma on ok. 70 kopii).

Ogółem kina odwiedzi ok. 850 tys. widzów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.