Mimo powrotu tria: Linda Hamilton, Arnold Schwarzenegger i James Cameron, a także angażu twórcy świetnego Deadpoola na stanowisko reżysera, Terminator: Dark Fate raczej sukcesem finansowym nie będzie. $72,9 mln zarobione w weekend w 48 krajach, to przy produkcji za prawie $200 mln zaledwie kropla w morzu. Na drugim box office’owym biegunie znajduje się Joker, który śrubuje rekord dla filmów z kategorią ‚R’, mając na koncie $934 mln (z czego $634 mln pochodzą spoza Ameryki).
Spodziewany lider zestawienia – Terminator: Dark Fate – trafił w ten weekend do kolejnych 38 krajów (w poprzedni weekend wystartował w 10 krajach). W 23 z nich był najchętniej oglądanym filmem. Do tego grona nie należą Chiny, gdzie film zarobił w weekend zaledwie $28 mln. Piszę „zaledwie”, bo poprzednia część –Genisys – zarobiła tam $27 mln… w jeden dzień, kończąc pobyt w chińskich kinach z kwotą $113 mln; Dark Fate może nie uzbierać połowy tej kwoty. W pozostałych krajach produkcja także radzi sobie gorzej niż poprzednik (mimo znacznie lepszych recenzji) i wygląda na to, że końcowy wynik może wynieść około $200 mln (nie wliczając Ameryki). Wygląda więc na to, że będzie to najgorszy rezultat pośród wszystkich filmów z serii (poza jedynką, która miała dużo mniejszy budżet) – Genisys, Salvation i „trójka” zarobiły odpowiednio $351 mln, $246 mln i $283 mln. Zapewne sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby to był pierwszy film z serii po Terminatorze 3. Na fali sentymentu do lat 90-tych i po długiej przerwie między kolejnymi odsłonami bitwy ludzie vs. maszyny, producenci mogliby liczyć na znacznie większy sukces finansowy. Coś a’la Jurassic World.
Na kiepski wynik najnowszego Terminatora w Chinach miało wpływ (między innymi) powoli słabnące zainteresowanie tamtejszą produkcją – Better Days. Wpływy z drugiego weekendu wyniosły $47,7 mln (spadek o 44%), a łącznie na koncie filmu jest już $170,2 mln.
Kiepskie wyniki Maleficent: Mistress Of Evil w Ameryce nie mają odzwierciedlenia w reszcie świata. Druga część filmu z Angeliną Jolie zarobiła w weekend $40,5 mln, a łączne wpływy z zagranicy to już $298,9 mln. Choć wyniku „jedynki” – $517 mln – pokonać się chyba nie uda, to rynki zagraniczne ratują tę produkcję przed finansową klapą. Najlepsze wyniki film zanotował w: Chinach – $47 mln, Rosji – $28,2 mln, Meksyku – $19,2 mln, Francji – $15,3 mln, UK – $14,9 mln.
Z kolei film będący inspiracją bodajże najpopularniejszego halloweenowego przebrania tego roku – Joker – tanecznym krokiem zmierza po miliard. Będąc szczerym – nie wierzyłem, że to sie stanie. Obecnie na koncie produkcji są już $934 mln ($634 mln pochodzą spoza Ameryki). W miniony weekend film zarobił $37 mln (spadek o zaledwie 24%), a jest to już piąty weekend pobytu Jokera w światowych kinach. Konkurencja w postaci nowego Terminatora okazał się dość słaba, na horyzoncie brak kolejnych przeciwników, a zatem Jokerpokona The Dark Knight($1,005 mld), a kto wie czy i $1,085 mld zarobione przez The Dark Knight Risesnie padnie ofiarą zabójczego żartu. Najlepsze rynki to: UK – $64,1 mln, Meksyk – $41,7 mln, Japonia – $37,5 mln, Korea – $37,3 mln, Francja – $35,7 mln. Pozwólcie, że poczekam z wypisaniem rekordów jakie film pobił, aż padnie miliard.
W pierwszej dziesiątce pojawiła się niemiecka wersja włoskiego hitu – Perfetti Sconosciuti (polscy Nieznajomi) – Das perfekte Geheimnis. Film wyświetlany jedynie w niemieckich, austrackich oraz szwajcarskich kinach zarobił w trakcie weekendu $11,5 mln. W Niemczech udało mu się zaliczyć trzecie najlepsze otwarcie roku i siódme najlepsze w historii października. To także dopiero jedenasty niemiecki film w historii, który zgromadził ponad milion widzów podczas premierowego weekendu.
Źródła: BoxOfficeMojo, Deadline Hollywood, ComScore, Insidekino;