Podczas premierowego weekendu w 2 820 kinach West Side Story zarobiło $10,5 mln. Biorąc pod uwagę prognozy wskazujące na otwarcie w okolicach $15 mln, nazwisko reżysera, bardzo pozytywne recenzje, a także oscarowy buzz wokół tego filmu, wynik ten można uznać za rozczarowujący.

Wynik otwarcia West Side Story jest także rozczarowujący w kontekście budżetu, który wyniósł aż $100 mln, a także bezpośredniego porównania z innym tegorocznym musicalem, którego głównymi bohaterami są latynoscy imigranci. W czerwcu In The Heights zostało uznane za rozczarowanie po tym, jak podczas premierowego weekendu zarobiło $11,5 mln. W przeciwieństwie do nowości tego weekendu nie była to jednak ekskluzywna premiera kinowa, jako że film ten trafił jednocześnie na HBO Max. Ostatecznie kosztująca $55 mln produkcja Warner Bros. zarobiła tylko $29,9 mln. West Side Story powinno odnotować znacznie lepszy wynik końcowy.

Pomóc mogą zbliżające się dni świąteczne, a także bardzo pozytywne opinie widzów, którzy wybrali się podczas tego weekendu do kina i w ankietach CinemaScore dali filmowi niemalże najwyższą notę (A), choć to nie uchroniło In the Heights przed dużymi spadkami. Jeżeli jednak filmowi Spielberga uda się utrzymać zainteresowanie i miejsce w kinach za oceanem do Świąt, boom może nastąpić właśnie podczas trzeciego weekendu wyświetlania. Trudno jednak oczekiwać tak spektakularnych nóg, jak w przypadku The Greatest Showman ($8,8 mln / $174,3 mln). Tamten musical wystartował bezpośrednio przed Bożym Narodzeniem (być może West Side Story powinno było także poczekać nieco dłużej) i cieszył się dużym zainteresowaniem przez kolejne tygodnie dzięki bardzo dobrym ocenom widzów oraz przebojowemu soundtrackowi, który zawierał oryginalne hity. Dużo zależy od tego, czy główna widownia docelowa West Side Story, czyli kobiety i osoby powyżej 35. roku życia, które stanowiły tym razem kolejno 57% i 53% widowni,  a która w związku z pandemią najmniej chętnie powraca do oglądania filmów na dużym ekranie, wybierze się na seans w okresie świąteczno-noworocznym.

Póki co wstrzymujemy się z nazywaniem West Side Story finansową porażką, ale do zwrócenia kosztów na poziomie dystrybucji kinowej jest bardzo daleka droga, także ze względu na – póki co – niewielkie zainteresowanie tym filmem poza Ameryką. Na 37 rynkach film Stevena Spielberga zarobił tylko $4,4 mln, z tego $1,7 mln w Wielkiej Brytanii i $1,1 mln we Francji. U naszych zachodnich sąsiadów do kina podczas premierowego weekendu pójdzie ostatecznie nieco ponad 20 tys. osób, w Polsce przypuszczalnie jeszcze mniej.

Ze względu na brak dużej konkurencji ze strony nowości (ta pojawi się już w ten piątek), starsze tytuły odnotowały niewielkie spadki. Trzeci najwyższy spadek w pierwszej dziesiątce wyniósł tylko 42% i został odnotowany przez House of Gucci, który chyba najbardziej odczuł pojawienie się nowego dzieła Stevena Spilberga. Film z Lady Gagą zarobił niespełna $4,1 mln, a obecny stan jego konta jest dziesięciokrotnie wyższy. Z kolei animowany musical Encanto, za który – podobnie jak w przypadku West Side Story – odpowiada Disney, zarobił $9,4 mln podczas trzeciego weekendu wyświetlania (-29%), co daje mu w sumie $71,4 mln. Gdyby nie to, że film ten trafi w Wigilię na Disney+, to można byłoby sądzić, że dobije ostatecznie do $100 mln, nawet mimo konkurencji ze strony Sing 2, które w kinach pojawi się 22 grudnia. Tymczasem pułap $100 mln ma już dawno za sobą Ghostbusters: Afterlife. Tym razem film ten zarobił $7,1 mln (-31%), co daje mu $112 mln od premiery. W rozrachunku końcowym Afterlife powinno wyprzedzić wersję Ghostbusters z 2016, która zarobiła ostatecznie $128,4 mln.

Poza tym:

  • Nowością w szerokiej dystrybucji był dramat sportowy National Champsions, który w 1 197 kinach zarobił tylko $300 tys.;
  • Red Rocket, najnowszy film Seana Bakera (The Florida Project) wystartował w 6 kinach, w których przychody wyniosły niespełna $97 tys., co daje drugą najwyższą średnią na kino w tym tygodniu ($16 tys.);
  • Licorice Pizza zaliczyło trzeci weekend w czterech kinach z przychodami rzędu $176 tys. (-27%), co daje mu znów najlepszą średnią na kino pośród wszystjich filmów ($44 tys.) oraz $1,1 mln od premiery;
  • Deadline podaje także, że w ok. 500 kinach Don’t Look Up Netfliksa (premiera 24 grudnia) zarobiło $700 tys., a Being the Ricardos Amazona (premiera 21 grudnia) wygenerowało $450 tys. w 400 kinach. Wyniki obu filmów nie zostały jednak podane do Comscore, dlatego nie pojawiły się na żadnych oficjalnych listach;

A już za tydzień premiera przypuszczalnie największego przeboju tego roku, Spider-Man: No Way Home.

Źródła: Deadline Hollywood, The Numbers, Box Office Pro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.