To był rekordowy rok. Pisałem już o tym w artykule na Filmwebie, a który możecie już przeczytać na łamach naszej strony. Teraz znana jest już bardziej dokładna liczba widzów, którzy odwiedzili kina w 2018 roku. Jest to aż 59 mln 713 tysięcy.
Tak duży wzrost widowni był możliwy głównie dzięki doskonałej postawie filmów jesienią, ponieważ po pierwszym półroczu strata względem 2017 roku wynosiła niemalże półtora miliona biletów. Oczywiście głównym partycypantem takiego stanu rzeczy był „Kler”, który nieoczekiwanie stał się ogromnym hitem. Zanotował on najwyższe otwarcie w historii polskiego box office’u oraz trzeci najlepszy wynik końcowy po 1989 roku (przed nim tylko „Ogniem i Mieczem” i „Pan Tadeusz”), a także najlepszy dotychczasowy w XXI wieku. Może przypisywanie wszystkiego filmowi Smarzowskiego jest trochę na wyrost. Należy jednak zaznaczyć, że oczekiwania dla „Kleru” oscylowały w granicach 1,5 – 2 mln widzów. Gdyby skończył rzeczywiście z takim wynikiem, to rekordu by nie było.
Lista rekordów „Kleru” wygląda następująco (czytajcie uważnie, bo to szybko się nie powtórzy):
- najlepszy weekend otwarcia dla produkcji rodzimej oraz wśród wszystkich filmów,
- najlepszy drugi weekend w historii,
- najlepszy trzeci weekend w historii,
- najlepszy czwarty weekend w historii,
- drugi najlepszy piąty weekend w historii,
- drugi najlepszy szósty weekend w historii,
- najlepsze otwarcie 2018 roku,
- najlepsze dni powszednie w historii, 796 943 widzów,
- najlepsze otwarcie września,
- najlepsze otwarcie jesieni,
- najszybciej zebrany milion widzów – 4 dni,
- najszybciej zebrane 2 miliony widzów – 9 dni,
- najszybciej zebrane 3 miliony widzów – 14 dni,
- najszybciej zdobyte 3,5 miliona widzów – 17 dni,
- najszybciej zdobyte 4 miliony widzów – 23 dni,
- najszybciej zdobyte 4,5 miliona widzów – 31 dni,
- jedyny film powyżej 4 milionów widzów po 1989, który nie jest ekranizacją lektury i nie polega na wycieczkach szkolnych,
Zwraca uwagę dominacja polskiego kina. Pierwsze cztery pozycje zajęły rodzime tytuły. Oprócz „Kleru”, w czołówce znalazł się też wciąż ostatni film Patryka Vegi, „Kobiety Mafii” (już za 10 dni premiera drugiej części), a także druga część „Planety Singli”, która jako seria straciła jednak nieco na popularności (właśnie w kinach wyświetlana jest część trzecia). Niespodzianką jest bardzo wysokie czwarte miejsce „Dywizjonu 303”, który osiągnął swój wynik w dużej mierze dzięki wsparciu szkół. W pierwszej 20 jest aż dziewięć polskich filmów. Łącznie na polskie produkcje wybrało się niemal 20 mln widzów, co stanowi aż 33% ogólnej widowni. To fenomenalne osiągnięcie. Trwający już rok 2019 daje znaki, że ten trend nadal będzie utrzymywał się. Wszystkie dotychczasowe sześć weekendów miały na prowadzeniu polską produkcję.
Fenomenem jest też polski film „Zimna Wojna”, który po starcie w czerwcu wciąż zbiera znaczne sumy widzów i walczy o przekroczenie pułapu miliona sprzedanych biletów. To stanie się faktem już w Walentynki lub podczas najbliższego weekendu. Wysokie zainteresowanie pomagają utrzymać liczne nominacje, wyróżnienia i nagrody, jakie film Pawła Pawlikowskiego wciąż zdobywa. Będzie to ósmy polski film z 2018 roku z milionem widzów na koncie. To także rekord.
Filmów z milionem będzie łącznie szesnaście, czyli osiem z nich to produkcje zagraniczne. Wśród nich trzy to animacje. Zarówno „Iniemamocni 2” i „Hotel Transylwania 3” oraz „Grinch” pojawiły się w drugim półroczu. Pierwsze półrocze dla animacji było niezbyt szczęśliwe, bowiem żaden tytuł nie zbliżył się do miliona. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2013 roku. Można powiedzieć, że powyższe trzy tytuły uratowały honor tego gatunku. W końcu oprócz polskich produkcji i wysoko profilowych filmów zagranicznych, to właśnie animacje zbierają w naszych kinach największą widownię. W 2018 mimo słabszej postawy obejrzało je około 10 mln widzów, co stanowi 16,8% całkowitej frekwencji.
Ponad milion zebrały też dwa musicale/filmy muzyczne. Wielką niespodzianką był ogromny sukces „Bohemian Rhapsody”. Już samo otwarcie na poziomie 162 tysiące widzów robiło wrażenie. Jednak nikt nie przewidział dokąd ono zaprowadzi. Film wciąż jest grany w kinach i zbiera tysiące widzów, w czym pomagają informacje o liczne nominacje i nagrody. Po ostatnim weekendzie zostało przekroczone 1,4 mln widzów (w tabeli są dane do 3 lutego), co oznacza, że film o zespole Queen może zagrozić animacji „Iniemamocni 2”, i odebrać jej piąte miejsce pośród najlepiej sprzedających się filmów 2018 roku. Bezpośredni konkurent z listopada, „Narodziny Gwiazdy”, również ma długie życie w kinach, jako że udało mu się zebrać już ponad 700 tysięcy widzów po średnim starcie na poziomie 75 tysięcy.
To, że Polacy kochają zespół ABBA i ich muzykę przekonaliśmy się już w 2008 roku, kiedy musical „Mamma Mia” zebrał ponad milion widzów. Udało się to również kontynuacji powstałej po 10 latach. „Mamma Mia: Here We Go Again” również pokonał ten pułap, choć stracił względem poprzednika ponad 100 tysięcy widzów.
Niesamowitą niespodzianką był kolejny milionowiec na poniższej liście. Mowa o filmie „Cudowny Chłopak”, który po zupełnie niepozornym starcie na poziomie 63 tysięcy widzów, zdołał zebrać prawie 1,4 mln. Emocjonowaliśmy się tymi wynikami przez wiele tygodni, kiedy to familijny film zyskiwał, bądź zbierał utrzymywał swoją widownię na tym samym poziomie z weekendu na weekend. To osiągnięcie pozwoliło mu znaleźć się na liście wyżej niż „Nowe Oblicze Greya”, które startowało w zbliżonym terminie z niemal siedmiokrotnie lepszym otwarciem.
Ostatni film z milionem to prawdziwy przełom dla kina komiksowego w Polsce. „Avengers: Wojna Bez Granic” stała się pierwszą ekranizacją komiksu superhero, która przełamała tę barierę. Ciekawe, czy nadchodzący wielkimi krokami sequel „Avengers: Endgame” zdoła przebić 1,225 mln zdobyte przez poprzednika. Filmy komiksowe miały dobry rok, ponieważ „Deadpool 2” ze swoimi 841 tysiącami, stał się drugim najlepszym filmem z tego gatunku. Natomiast „Aquaman”, który pojawił się przed Bożym Narodzeniem, w ostatni weekend przeskoczył pierwszą część „Deadpoola”, zdobywając 760 tysięcy widzów i stając się czwartym najpopularniejszym filmem superhero w historii polskiego box office’u. Trzecie miejsce na tej liście okupuje „Legion Samobójców”. Pierwszą piątkę filmów komiksowych z najwyższą frekwencją tworzą więc tytuły z 2016 i 2018 roku. Widownia tych filmów, do których należą także „Czarna Pantera”, „Venom”, „Ant-Man i Osa” oraz „Spider-Man: Uniwersum”, w zeszłym roku wyniosła 4,5 mln widzów. Jest to oczywiście osiągnięcie rekordowe i stanowi 7,5% rocznej widowni.
Rekordowe osiągnięcie ma za sobą również polski reżyser Marek Koterski. Jego film „7 Uczuć” zdołał pokonać najlepsze dotąd frekwencyjnie „Baby Są Jakieś Inne”. Udało się mimo ponad dwukrotnie niższego otwarcia (263,7 tysiąca do 130 tysięcy). „7 Uczuć” zebrało do tej pory aż 854 tysiące widzów. Koterski nie jest w ostatnich latach jednak zbyt płodnym reżyserem. Czy na jego kolejny film przyjdzie nam czekać kolejne siedem lat?
W 2018 roku padł też rekord dla horrorów, czyli gatunku, który przez lata egzystował, z małymi wyjątkami w swojej niszy, zbierając jednak stałą widownię. Najnowszy film z uniwersum zbudowanym wokół „Obecności” z 2013 roku, czyli „Zakonnica”, zdołał się zbliżyć do bariery 800 tys. widzów. Warto nadmienić, że pobił rezultat filmu „To”, które zaledwie rok wcześniej zebrało najwyższą widownię dla horroru, odbierając z kolei palmę pierwszeństwa „Annabelle: Narodziny Zła”, która była wyświetlana tylko miesiąc wcześniej. To wyraźnie pokazuje, że horrory są na topie, zwłaszcza te z Warner Bros., bowiem wszystkie trzy powyższe tytuły należą do tej wytwórni.
Za rekordową widownią roczną poszły oczywiście największe wpływy w kasach kin. Wyniosły one aż 1 miliard 123,3 miliona złotych. Widać wyraźnie, że ludzie chodzą do kina, bo mają na co. Premier także było najwięcej w zeszłym roku, ich liczba to 384. To daje 7,38 filmu tygodniowo. Jest więc w czym wybierać. Kino mimo wielu narzekań na nie, jest wciąż rozrywką stosunkowo tanią (choć i tak płacimy więcej za bilet niż państwa zachodnie w stosunku do pensji), którą ludzie lubią łączyć z innymi aktywnościami, np. zakupami. Wolne niedziele od handlu chyba nie wpłynęły znacząco na frekwencję w kinach, jeśli w ogóle. Jednocześnie ludzie stają się w kwestii filmów coraz bardziej selektywni. Jak widać na poniższej liście, tylko 103 filmy przekroczyło 100 tysięcy, podczas gdy rok wcześniej było ich aż 116. Pokazuje to też rekordowa liczba filmów z milionem widzów. Być może widzowie wolą obejrzeć po raz kolejny ten sam film, aniżeli udać się na produkt wątpliwej jakości.
Jedno jest pewne, w polskich kinach jest czas urodzaju. Na razie nie wygląda na to, by miało się to zmienić. Od początku 2019 roku tylko podczas pierwszego weekendu widownia była słabsza niż rok wcześniej. Oby tak dalej. Może w tym roku przebijemy 60 milionów sprzedanych biletów. W końcu już w 2018 roku było bardzo blisko.
Lista z filmami, które zgromadziły ponad 100 tysięcy widzów będzie jeszcze aktualizowana na łamach naszej strony. Stan na 3 lutego wygląda następująco:
Na początku zeszłego roku popełniłem prognozę na 2018 rok. Zabrakło na niej tego najważniejszego filmu, który w trakcie publikacji widniał jako niezatytułowany film Wojciecha Smarzowskiego. Przyznaję się bez bicia, że nawet nie wiedziałem, o czym będzie opowiadał. Skupię się więc na tym, co na poniższej liście się znajduje.
Bardzo dobrze wytypowałem (powyżej 90% zgodności):
- Kobiety Mafii – 90,82%
- Iniemamocni 2 – 93,36%
- Nowe Oblicze Greya – 95,31%
- Avengers: Wojna Bez Granic – 94,69%
- Deadpool 2 – 93,51%
Dobrze wytypowałem (75% do 90% zgodności):
- Planeta Singli 2 – 80,64%
- Hotel Transylwania 2 – 81,15%
- Fantastyczne Zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda – 85,71%
- Jurassic World: Upadłe Królestwo – 81,83%
Średnio wytypowałem (55% do 75% zgodności):
- Mamma Mia: Here We Go Again – 70,9%
- Grinch – 64,99%
- Han Solo: Gwiezdne Wojny – Historie – 72,82%
Źle wytypowałem (poniżej 55% zgodności):
- Pitbull: Ostatni Pies – 42,25%
- Plan B – 27,68%
W mojej zeszłorocznej prognozie znalazł się „Ralph Demolka w Internecie”, który przez długi czas miał planowaną premierę na czas świąteczny w grudniu.
Źródło: SFP
Wystarczy że poszedłem w jednym roku na 200 filmów do kina i od razu rekord. Dziękuję, dziękuję zrobiłem to dla wszystkich. :)))))))
Dziękujemy 🙂