Od niemalże dwóch tygodni kina funkcjonują na „jedną czwartą gwiazdka”. Miniony weekend był pierwszym pełnym, podczas którego seanse mogły być wysprzedane maksymalnie do 25% wszystkich dostępnych miejsc. Nic więc dziwnego, że ogólna frekwencja po raz kolejny poszła w dół.
Można uznać, że dwie największe nowości poprzedniego weekendu – polska produkcja Banksterzy oraz brytyjski Tajemniczy ogród – sprzedały się całkiem nieźle, jak na panujące obecnie warunki. Ten pierwszy zgromadził niemalże 31 tys. widzów, choć w tym miejscu należy zwrócić uwagę na to, że był wyświetlany w sile aż 453 ekranów. Średnia na ekran była więc niska, znacznie poniżej 100 osób. Konkurencja jest obecnie niewielka, dostępnych ekranów jest sporo, ale jednak ograniczenia oraz ogólnie niewielkie zainteresowanie kinem w związku z epidemią robią swoje.
Prawie dwukrotnie lepiej pod względem średniej wypada nowa ekranizacja powieści Frances Hodgson Burnett. Na 194 ekranach zobaczyło ją niemalże 22,5 tys. widzów, a z pokazami przedpremierowymi po weekendzie otwarcie na jej koncie znajdowało się prawie 30 tys. widzów. Trudno oczekiwać w najbliższych tygodniach wsparcia ze strony grup szkolnych (o ile kina nie wstrzymają po raz kolejny działalności), choć nawet wraz z nim nowy Tajemniczy ogród nie miałby szans na potworzenie wyniku wersji z 1993. Film w reżyserii Agnieszki Holland, który trafił do polskich kin w styczniu 1994 roku, zgromadził ostatecznie 634 511 widzów i zajął siódme miejsce w klasyfikacji rocznej.
Skoro już mowa o pani Holland – Szarlatan, jej najnowszy film, odnotował w ten weekend najmniejszy spadek pośród wszystkich filmów z pierwszej dziesiątki, choć niestety sprzedaje się na niskim poziomie. Podczas drugiego weekendu wyświetlania zgromadził niespełna 4 tys. widzów, co daje mu 21 158 widzów w sumie. Z kolei Pinokio – inna nowość sprzed tygodnia – zaliczyła niespełna 40-procentowy spadek i zgromadziła jeszcze 9 650 widzów. Od premiery włoską produkcję zobaczyło 35 199 osób.
Po czterech weekendach dominacji z pierwszą pozycją musiało pożegnać się 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy. Po niemalże 50-procentowym spadku widowni konto filmu zasiliło 24 109 osób, co daje w sumie 670 228 widzów. Polska produkcja jest nadal najpopularniejszym filmem od czasu ponownego otwarcia kin w czerwcu, jednak już teraz można powiedzieć, że szans na dobicie do miliona nie ma.
TOP 10 – otwarcia w czasach zarazy | TOP 10 – suma widzów w czasach zarazy | |||
1 | Pętla | 178 360 | 25 lat niewinności | 670 228 |
2 | 25 lat niewinności | 125 331 | Pętla | 561 401 |
3 | After 2 | 68 136 | Scooby-Doo! | ok. 440 tys. |
4 | Mulan | 62 553 | Tenet | ok. 302 tys. |
5 | Scooby-Doo! | 60 797* | Mulan | 298 659 |
6 | Tenet | 54 070 | After 2 | ok. 227 tys. |
7 | Greenland | 38 871 | Greenland | 129 875 |
8 | Banksterzy | 30 979 | Naprzód | ok. 115 tys. |
9 | Tajemniczy ogród | 22 496 | O czym marzą zwierzęta | ok. 109 tys. |
10 | Jak zostać gwiazdą | 20 409 | Włoskie wakacje | ok. 82 tys. |
W pierwszej dziesiątce nadal brakuje filmów UIP, choć najprawdopodobniej na wysokiej pozycji znalazłaby się animacja Trolle 2. W sumie dziesięć najpopularniejszych filmów minionego weekendu, których wyniki są znane, zgromadziły 119 594 widzów, co oznacza 18-procentowy spadek względem frekwencji odnotowanej tydzień wcześniej.
Banksterzy to polityczny paszkwil-agitka z wielką dziurą logiczną (gdzie organy państwa?). Równie dobrze mógłby się pod nim Vega podpisać – tyle samo w nim treści, sensu, jakości i Krolikowskiego, co w „Pętli” czy „Bad Boyu”.
Na „Szarlatana” wybieram się po weekendzie. Zobaczymy jak to Holland wyszło.
no jak specjaliści od komedii romantyczny (Figaro Film) robią film to widomo ze podstwowym kryterium jest zrobić dużo szumu i zarobić kasę:(