Zgodnie z oczekiwaniami piąta część serii Listy do M. zdominowała polskie kina gromadząc niemalże 300 tys. widzów. To prawie połowa całkowitej widowni podczas minionego weekendu, którą szacujemy na ok. 600 tys. To oznacza spadek o ok. 200 tys. widzów względem poprzedniego weekendu, kiedy to frekwencja była mocno napompowana dzięki Świętu Kina w niedzielę oraz wypadającemu w poniedziałek Halloween. W związku z tym filmy, które najbardziej skorzystały tydzień temu, tym razem odnotowały bardzo duże spadki.
Szczegółowo o wynikach Listów do M. 5 pisaliśmy już w poniedziałek, jednak wrato przypomnieć, że 288 523 widzów podczas premierowego weekendu to:
- najlepsze trzydniowe otwarcie dla polskiego filmu w tym roku,
- drugie najlepsze otwarcie w tym roku pośród wszystkich filmów (pomijając te, których dystrybutorem jest UIP),
- najsłabsze otwarcie w seri Listy do M.,
Nowość stanie się najpewniej pierwszym i być może jedynym tegorocznym polskim filmem, który przekroczy pułap miliona. Póki co numerem jeden tego roku jest Johnny, który ma także jeszcze szanse na milionową widownię. Podczas tego weekendu odnotował on najmniejszy spadek w pierwszej dziesiątce (-43%) i zgromadził podczas siódmego weekendu jeszcze 27 100 widzów. W sumie na jego koncie znajduje się 841 132 sprzedanych biletów.
Jeśli chodzi o polskie filmy, to dość dużym zainteresowaniem cieszy się jeszcze Ania, którą podczas piątego weekendu zobaczyło niemalże 22 tys. osób. W sumie na koncie tego tytułu znajduje się 587 288 sprzedanych biletów. Na ten moment jest to trzeci najlepszy w tym roku wynik odnotowany przez polski film. W oficjalnym TOP10 znajduje się jeszcze komedia Bejbis, która po wzroście widowni przed tygodnim odnotowała tym razem gigantyczny, niemalże 90-procentowy spadek i zgromadziła już tylko 4 742 widzów. Udało jej się jednak przekroczyć pułap 100 tys., a z wynikiem 113 620 zajmuje ona obecnie czternaste miejsce pośród tegorocznych polskich premier:
Dobry start zaliczyła animacja Nel i tajemnica Kurokota, którą na 280 kopiach zobaczyło 50 282 widzów. Pomijając filmy UIP, jest to trzecie najlepsze otwarcie dla filmu animowanego w tym roku:
- DC Liga Super-Pets – 118 572 widzów,
- To nie wypanda – 92 165,
- Nel i tajemnica Kurokota – 50 282,
- Niezgaszalni – 43 620,
- Potworna rodzinka 2 – 43 523,
- Buzz Astral – 43 042,
W pierwszych dziesiątkach weekendu znalazły się jeszcze dwie inne nowości. W oficjalnym zestawieniu na dziewiątym miejscu wystartował Bohater, czyli najnowszy film Asghara Farhadiego oraz zeszłoroczny kandydat Iranu do międzynarodowego Oscara, który na 55 kopiach zgromadził 4 311 widzów od piątku do niedzieli i 7 731 widzów wraz z pokazami przedpremierowymi. Natomiast w alternatywnym TOP10 umieściliśmy One Piece Film: Red, który w około 110 kinach mógł przyciągnąć blisko 20 tys. widzów.
Tymczasem zwycięzca poprzedniego weekendu – Egzorcyzmy siostry Ann – zaliczył zgodnie z naszymi oczekiwaniami bardzo duży spadek. Jego widownia skurczyła się o 76% do 31 603 widzów. Po pierwszych dziesięciu dniach na horror ten obejrzało prawie 231 tys. widzów. Tytuł ten najprawdopodobniej zatrzyma się jednak przed granicą 300 tys., którą – jak podaje dystrybutor – przekroczyło właśnie Uśmiechnij się. Według naszych wyliczeń film ten mógł posiadać na swoim koncie po minionym weekendzie nawet 320 tys. sprzedanych biletów. Tymczasem trzeci film grozy w alternatywnym TOP10 – Halloween. Finał – także odnotował bardzo duży spadek (ok. 80%), przypuszczalnie przekroczył już jednak pułap 100 tys..
Z innych ciekawostek:
- Zbliżoną widownię ogólną mogą mieć w tym momencie Black Adam oraz Bilet do raju. Ten pierwszy zgromadził 40 599 widzów podczas trzeciego weekendu, a w sumie już 370 237 widzów. Z kolei ten drugi posiada na swoim koncie według naszych wyliczeń już niemalże 400 tys. widzów, a podczas ostatniego weekendu mogło go zobaczyć jeszcze nieco ponad 15 tys. osób.
- Dość szeroko dystrybuowaną nowością była jeszcze komedia romantyczna Bros. Film ten był rzekomo mylony przez polskich widzów z animacją Super Mario Bros., której premiera odbędzie się dopiero w maju przyszłego roku. The Numbers podaje, że przychody z otwarcia w polskich kinach wynoszą $32 tys., co przy obecnym kursie dolara może oznaczać widownię na poziomie ok. 7,5 tys.. To wynik zgodny z naszymi oczekiwaniami.