Chińskie kina są nadal nieczynne, włoskie zostały całkowicie zamknięte w niedzielę (co spowodowało 79% spadek przychodów względem poprzedniego weekendu), dystrybucja w Korei mocno ograniczona, pozostałe kraje coraz ostrożniej podchodzą do tematu koronawirusa, a światowy box office z tygodnia na tydzień jest coraz słabszy.

Tym razem nie pomogła za bardzo nawet premiera nowego filmu Pixara. Onward pojawiło się na 47 rynkach, gdzie wygenerowało przychody rzędu $28 mln. To wynik znacznie poniżej oczekiwań. Jak podaje Deadline, przed weekendem spodziewano się rezultatu w przedziale $40-55 mln. Najwyższe przychody odnotowano w Wielkiej Brytanii ($4,4 mln), Francji ($3,3 mln), Meksyku ($3 mln), Rosji ($2,1 mln) oraz Hiszpanii ($1,9 mln).

Na drugiej pozycji znalazł się The Invisible Man. Film grozy zarobił tym razem $17,3 mln, co daje mu $45,6 mln w sumie poza Ameryką i już prawie $100 mln z całego świata. Najlepszymi rynkami do tej pory są Wielka Brytania ($6,6 mln), Francja ($4,1 mln), Meksyk ($4 mln) oraz Australia ($3,1 mln).

Ponad 50-procentowy spadek względem poprzedniego weekendu zaliczył Sonic the Hedgehog. Familijna produkcja oparta na serii popularnych gier komputerowych zarobiła tym razem $12 mln, co spowodowało jej spadek z pozycji lidera na miejsce trzecie. Poza Ameryką została właśnie przekroczona granica $150 mln, a na całym świecie film zarobił już prawie $300 mln. Najlepszymi rynkami są Wielka Brytania($23,9 mln), Meksyk ($17,4 mln), Francja ($14,7 mln), Rosja ($10,1 mln) oraz Brazylia ($9,6 mln).

Na czwartej pozycji znalazła się nowość z indyjskich kin, Baaghi 3, która zarobiła $8 mln. Dodatkowe $475 tys. pochodzi z kin amerykańskich, gdzie film był także wyświetlany w kilkuset kinach podczas minionego weekendu. Tymczasem na miejscu siódmym wylądowała nowość z niemieckich kin, The Kangaroo Chronicles. Filmowa adaptacja zbiorów tekstów o gadającym kangurze-komuniście zarobiła ponad $3,5 mln. W Niemczech podczas premierowego weekendu obejrzało ją 375 tys. widzów, co jest trzecim najlepszym otwarciem tego roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.