Nie ulega wątpliwości, że kroki podejmowane obecnie przez rządy kolejnych krajów, i w związku z tym przez kiniarzy, dystrybutorów oraz studia filmowe, będą miały dalekosiężne skutki. Dwumiesięczny zastój w światowych kinach i branży może być odczuwalny przez następne dwa lata.

Wraz z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w Europie w kolejnych krajach zostają podejmowane decyzje o ograniczeniu dystrybucji kinowej lub całkowitym zamknięciu kin. Przykład ten już jakiś czas temu dały Chiny oraz Korea Południowa. Od niedzieli nieczynne są wszystkie kina we Włoszech, a od czwartku także w Polsce. Zawieszenie działalności kin w naszym kraju ma trwać co najmniej dwa tygodnie – niemalże do końca marca. W zeszłym roku, w analogicznym czasie, sprzedano ok. 2 mln biletów, co przekłada się na przychody rzędu ok. 40 mln złotych. Można więc sądzić, że czasowe zamknięcie kin spowoduje straty na mniej więcej takim poziomie (o ile nie będzie trwało dłużej niż dwa tygodnie).

Jeżeli chodzi o poszczególne filmy, to wydaje się, że największymi przegranymi mogą okazać się nowości, które trafiły do kin zaledwie tydzień temu i były w nich grane tylko przez sześć dni. Mowa tu o takich produkcjach jak NaprzódSala Samobójców. Hejter czy Niewidzialny człowiek. Film Pixara wystartował z poziomu niemalże 100 tys. widzów, jednak to ten drugi był liderem zestawienia,  gromadząc podczas swojego premierowego weekendu mocne 143 tys. widzów. To rezultat ponad dwukrotnie lepszy od tego, który zaliczyła Sala Samobójców w 2011 roku (69 978). Biorąc pod uwagę dobre recenzje, które film Jana Komasy zaczął zbierać, można było liczyć na niewielkie spadki i wynik końcowy w okolicach tego odnotowanego przez poprzednika (ponad 800 tys.), a może nawet powyżej miliona. Teraz wydaje się to mało prawdopodobne, nawet jeżeli po wznowieniu działalności kin Hejter będzie jednym tych filmów, które mają najwięcej kopii/seansów i gromadzą najwięcej widzów. Już w drugi weekend kwietnia wypada bowiem Wielkanoc, a to zawsze martwy okres w polskich kinach.

Jeszcze zanim decyzją Rządu zamknięte zostały kina, dystrybutorzy takich filmów jak W lesie nikt nie zaśnie dziś, Skłodowska czy Dolina Bogów poinformowali o odwołaniu premier swoich produkcji, które były zaplanowane na trzy kolejne weekendy marca. Póki co nie wiadomo, kiedy filmy te trafią do kin. Jeżeli te miałyby zostać ponowie otwarte już z końcem tego miesiąca, najbardziej sensownym okresem wydaje się w tym przypadku premiera w drugiej połowie kwietnia, już po świętach wielkanocnych. Po przesunięciu premiery kilku hollywoodzkich produkcji, okres ten jest w tej chwili słabo obsadzony. Jednak mimo to najbardziej stratny może w tym przypadku okazać się „pierwszy polski slasher”. Premiera w piątek 13. marca wydawała się idealnym terminem, który był mocno akcentowany w kampanii marketingowej. Wczoraj miały odbyć się także maratony horrorów, a „głównym daniem” miało być właśnie W lesie nikt nie zaśnie dziś. Jeszcze przed odwołaniem premiery odbyły się także pokazy prasowe, a w sieci można wyczytać już pierwsze, głównie pozytywne recenzje i opinie na temat tego filmu.

Polscy dystrybutorzy poszli w ślad twórców nowego filmu o Bondzie. To oni jako pierwsi podjęli decyzję o przeniesieniu premiery w związku z rosnącym zagrożeniem ze strony COVID-19. No Time To Die, którego sukces zależy od wielu rynków, np. tych europejskich, gdzie w tej chwili wirus gwałtownie rozprzestrzenia się, trafi do kin w listopadzie, czyli z ponad siedmiomiesięcznym opóźnieniem. Kilka miesięcy wcześniej widzowie będą mogli zobaczyć drugą część przygód Piotrusia Królika. Peter Rabbit 2: The Runaway miał pojawić się w kinach w okolicy Wielkanocy (duh!), jednak z wiadomych względów jego premiera została przesunięta na dość skromnie obsadzony w tym roku sierpień. Tymczasem osoby odpowiedzialne za dziewiątą część serii Fast & Furious podjęli jeszcze bardziej ekstremalną decyzję przesuwając premierę z końca maja tego roku na początek kwietnia roku następnego. W przypadku F9 najważniejszym rynkiem są Chiny, z których w ostatnich dniach płyną coraz bardziej optymistyczne informacje na temat zakażeń koronawirusem.

Być może te zostaną wzięte pod uwagę przy ustalaniu nowej daty premiery Mulan. Disney zapewne niechętnie podjął decyzję o jej przesunięciu (jeżeli konieczne będzie przesunięcie premiery Black Widow, to zapewne dowiemy się o tym także „za pięć dwunasta”). Ze względu na to, że na ten moment studio nie podało, kiedy wersja live-action animacji z 1998 roku trafi do kin, można sądzić, że stanie się „ASAP”. Takim terminem mógłby być weekend z Memorial Day, który przez kilka ostatnie lat był obsadzany przez Disneya (w zeszłym roku z bardzo pozytywnym rezultatem w postaci sukcesu finansowego Aladyna). Wprawdzie na kolejny weekend zaplanowana jest obecnie premiera Artemisa Fowla, ale zwiastuny tego filmu i ich liczba wyświetleń wskazują na niezbyt duże zainteresowanie. A jako że data premiery tego filmu była już raz przesuwana, to może teraz warto byłoby go przenieść w całości na… Disney+ i zrobić miejsce dla Mulan? Poza tym pod koniec maja sytuacja w Chinach powinna być już unormowana, a do tego czasu może udałoby się już także wyświetlić wszystkie zaległe chińskie produkcje, które do tamtejszych kin miały trafić pod koniec stycznia wraz z Chińskim Nowym Rokiem?

Z dwumiesięcznym opóźnieniem w kinach pojawić się może także A Quiet Place Part II. Podobno kampania marketingowa tego filmu, którego premierę zaplanowano pierwotnie na 20 marca, była już na finiszu. Podobnie jak w przypadku Mulan, odbyła się już światowa premiera, a w sieci pojawiły się pierwsze reakcje. W przypadku filmu Johna Krasinskiego wiele zależy od tego, jak sytuacja z COVID-19 rozwinie się w Ameryce. To zdecydowanie najważniejszy rynek dla tej produkcji (55% globalnych przychodów pierwszej części zostało wygenerowanych w amerykańskich kinach). Scenariusz optymistyczny zakłada zapewne premierę jeszcze w kwietniu, choć bardziej prawdopodobny jest termin w maju, np. podczas Memorial Day. Jednak w tej chwili na ten weekend zaplanowana jest premiera innego filmu Paramount, The Spongebob Movie. Z kolei tydzień wcześniej do kin trafią Spiral (kolejny film z serii Saw) oraz The Woman in the Window, czyli zbliżone gatunkowo produkcje innych dystrybutorów. Nie jest jednak wykluczone przeniesienie premier także tych filmów.

Po raz kolejny, już chyba czwarty, zostaje także zmieniona data premiery The New Mutants, które pierwotnie miało trafić do kin w kwietniu 2018 roku. W międzyczasie spekulowano, czy po przejęciu 20th Century Fox przez Disneya, ostatni film z obecnego uniwersum o X-Menach w ogóle doczeka się dystrybucji kinowej. Teraz, po wielu innych przejściach, nowych mutantów dopadł także koronawirus. Nowa data premiery nie jest póki co ustalona, więc produkcja ta albo trafi do kin mniej więcej w tym samym czasie, co inne filmy bez nowych terminów, albo zostanie przeniesiona od razu na serwis streamingowy – wtedy najprawdopodobniej na należące do Disneya Hulu.

Przeróbka plakatu No Time To Die by Fakes Forge.

Amerykańskie i światowe kalendarium na miesiąc jest mocno przerzedzone. Oprócz premier dużych produkcji przełożono także te tych nieco skromniejszych filmów, jak Antlers czy The Lovebirds, które do kin miały trafić w kwietniu. Największą premierą przyszłego miesiąca jest na ten moment animacja Trolls: World Tour, która w Ameryce wykorzystała przesunięcie No Time To Die z 10 kwietnia na koniec listopada i wskoczyła na datę premiery filmu o Bondzie. Nie wiadomo jednak, czy w kontekście rozprzestrzeniającego się gwałtownie także za oceanem wirusa, również  jej data premiery nie ulegnie zmianie. Pod znakiem zapytania stoi także premiera Black Widow, która do światowych kin ma trafić w pierwszy weekend maja. Wydaje się jednak, że z ewentualną decyzją o zmianie daty premiery swojego filmu Disney i Marvel poczekają tak długo, jak to się tylko da, licząc zapewne na unormowanie się sytuacji na świecie do tego czasu. Jednak w tej chwili nie mamy nawet pewności, czy to nastąpi do czerwca. Także Warner Bros. nie wyklucza chyba opcji przeniesienia Wonder Woman 1984 na inny termin, podając na najnowszym plakacie „coming soon” zamiast czerwcowej daty premiery.

Kina w Ameryce póki co funkcjonują, sieci wprowadzają jednak środki, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa, np. udostępnianie tylko połowy miejsc w salach, „blokując” co drugie siedzenie. Pierwsze wyniki z tego weekendu wskazują jednak na duże spadki starszych filmów (Onward -60%, The Invisible Man -58%) i słabe otwarcia nowości. Choć te ostatnie – Bloodshot, I Still Believe i The Hunt – nie miały większego box office’owego potencjału nawet bez wpływu koronawirusa, to jednak szacowane obecnie przez Deadline wyniki weekendowe – kolejno $8,4 mln, $10,3 mln i $5,7 mln – są słabsze od tych wcześniej prognozowanych. Obawa przez zarażeniem się wirusem zaczyna więc zbierać żniwo także w amerykańskich kinach.

Tymczasem studia wstrzymują także prace nad swoimi nadchodzącymi filmami. Najpierw Warner Bros. zawiesiło prace na australijskim planie filmu o Elvisie Presleyu. Decyzję podjęto po tym, gdy u grającego w nim Toma Hanksa oraz jego żony, Rity Wilson, wykryto koronawirusa. Także w Australii wstrzymano prace nad nowym filmem MCU, Shang-Chi. Reżyser filmu – Destin Daniel Cretton – poddał się kwarantannie, gdy pojawiło się u niego podejrzenie zarażenia koronawirusem. Natomiast wczoraj studio Disney ogłosiło także, że wstrzymane zostają prace nad filmami będącymi w produkcji (The Last Duel Ridleya Scotta, nową wersją Home Alone, czyli Kevina samego w domu oraz Nightmare Alley w reżyserii Guillermo del Toro) oraz pre-produkcji (wersja live action The Little Mermaid, do której zdjęcia miały zacząć się za tydzień w Londynie, oraz Peter Pan & Wendy i Shrunk, czyli kontynuacji Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki). Również wczoraj Universal podjęło decyzję o wstrzymaniu prac nad swoimi filmami. Dotyczy to m.in. trzeciej części Jurassic World. To właśnie opóźnienia w produkcji mogą spowodować kolejne zmiany w kalendarzu, choć już niekoniecznie w tym, ale w przyszłym roku, a może nawet dwóch kolejnych latach.

3 Comments on “Zamknięte kina, odwołane premiery, wstrzymane prace nad filmami – co dalej?”

  1. Sporo premier wypadło z repertuaru dystrybutorzy się obawiają że zamknięcie kin może zostać przedłużone wszystko zależy od rozwoju sytuacji a obecnie jest bardzo dynamiczna tym bardziej jeśli by otworzona kina 27 marca to ludzie będą się obawiać i frekwencja będzie niska nie pomoże obniżka cen biletów w multipleksach minie jeszcze sporo czasu aż sale się zapełnią . Szkoda filmów Naprzód, Sala Samobójców. Hejter Niewidzialny człowiek , może trochę odrobią straty , kiedy otworzą kina ale to obecnie wróżenie z fusów ….. To już pewne że rok 2020 nie będzie należał do kin 🙁

  2. Nie ma premier, nie ma Box Office… Czy na portalu wrzucone zostaną wrzucone historyczne BO? Bo chyba jeszcze paru roczników brakuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.