Dune zarobiło podczas premierowego weekendu w amerykańskich kinach $40,1 mln. To najlepszy rezultat otwarcia dla filmu studia Warner Bros. od początku pandemii. Najwyższe trzydniowe otwarcie w „czasach zarazy” odnotowało Godzilla vs. Kong – $31,6 mln.
Dlaczego do tej pory żadna inna nowość tego studia nie była w stanie zaliczyć lepszego otwarcia? Jest tak, ponieważ wszystkie tegoroczne premiery Warner Bros. są objęte dystrybucją hybrydową, co oznacza, że są one jednocześnie udostępniane, choć tylko na pierwszy miesiąc, na HBO Max. A to ma zdecydowanie negatywny wpływ na box office. Póki co tylko wspomniany wcześniej pojedynek potworów był w stanie przekroczyć pułap $100 mln w amerykańskich kinach. Pozostałe tytuły notowały zazwyczaj duże spadki podczas drugiego weekendu wyświetlania i ogólnie nie były w stanie wypracować zbyt długich nóg. Czy taki los czeka również nowość tego weekendu?
Nie jest wykluczone, że mimo dobrych recenzji i opinii widzów, Dune odnotuje bolesny spadek w następnym tygodniu, a ostatecznie nie dobije do $100 mln. Możliwość obejrzenia tego filmu w domu zrobi pewnie swoje, choć akurat w tym przypadku studio próbowało zachęcić widzów do seansu na jak największym ekranie. I chyba udało się, bo większość osób, które wybrały się do kina, obejrzała Dune na ekranie wielkoformatowym. Aż połowa weekendowych przychodów pochodzi z seansów właśnie na tego typu ekranach, a $9 mln tylko z kin IMAX (aż 22,5% weekendowych przychodów!).
Timothée Chalamet, gwiazda Dune, nie tylko wystąpił w najlepiej sprzedającym się filmie tego weekendu, ale także w innej premierze, która odnotowała najlepszą od początku pandemii średnią na kino. Mowa o najnowszym filmie Wesa Andersona, The French Dispatch, który w 52 kinach zarobił $1,3 mln. Daje to średnią na poziomie $25 tys.. Do tej pory rekordzistą „czasów zarazy” pod tym względem był Venom: Let There Be Carnage ($21,3 tys.). Drugi Venom zarobił tym razem $9,1 mln, co daje mu w sumie $181,8 mln. Już na dniach wyprzedzi on Black Widow ($183,7 mln) i stanie się drugim najpopularniejszą premierą tego roku w amerykańskich kinach. Ostatecznie Venom 2 powinien jako drugi film w „czasach zarazy” przekroczyć pułap $200 mln.
Pułapu tego nie osiągnie na pewno No Time To Die, które po 50-procentowym spadku względem poprzedniego weekendu zarobiło tym razem $11,9 mln. Po trzecim weekendzie wyświetlania na koncie najnowszego Bonda znajduje się dość rozczarowujące $120 mln. W analogicznym czasie Spectre zarobiło $154,1 mln, Skyfall – $221,1 mln, Quantum of Solace – $141,4 mln, a Casino Royale – $115,8 mln.
Agent 007 walczy więc o przekroczenie pułapu $150 mln w rozrachunku końcowym, z kolei o dojście do $100 mln walczy Halloween Kills. Slasher odnotował podczas drugiego weekendu wyświetlania aż 71-procentowy spadek i zarobił już tylko $14,5 mln. Po pierwszych dziesięciu dniach na koncie tego filmu znajduje się $73,1 mln, co w kontekście budżetu – $20 mln – jest i tak bardzo dobrym rezultatem. Halloween z 2018 roku odnotowało spadek na poziomie 59%, zarobiło $31,4 mln podczas drugiego weekendu i $126,1 mln w ciągu pierwszych dziesięciu dni.
W pierwszej dziesiątce wystartowała jeszcze animacja Ron’s Gone Wrong, która w 3560 kinach zarobiła $7,3 mln, co jest wynikiem mniej więcej zgodnym z oczekiwaniami. Film należącego obecnie do Disneya 20th Century Studios jest w tej chwili wyświetlany wyłącznie w kinach. Te za oceanem wygenerowały poczas minionego weekendu w sumie $93,5 mln, co oznacza 14-procentowy spadek względem poprzedniego tygodnia i o 13% niższe przychody niż podczas tego samego weekendu w 2019 roku.
Źródła: Deadline Hollywood, Box Office Pro, The Numbers