Po raz kolejny do amerykańskich kin trafiło aż pięć dużych nowości i tylko jedna z nich zaskoczyła pozytywnie swoim wynikiem.

Good Boys zarobiło podczas premierowego weekendu $21 mln. Tymczasem przed weekendem dawano mu zaledwie $12-15 mln. Trudno było jednak przewidzieć, jak sprzeda się komedia o dwunastolatkach przeznaczona dla dorosłych, w której żarty w bardzo dużym stopniu zahaczają o tematy seksu i narkotyków. Choć zwiastuny były bardzo dobrze przyjęte i wygenerowały dużo wyświetleń, a od pierwszych pokazów podczas festiwalu SXSW w marcu tego roku udało się zebrać dobre recenzje (ostatecznie 80% na Rotten Tomatoes) i zbudować ogólnie pozytywny buzz, nie do końca było pewne, do kogo film ten jest skierowany. Choć zdążył zostać porównany do kultowego już chyba  Superbad z 2007 ($33,1 mln na otwarcie i $121,5 mln w sumie) ze względu na podobną tematykę oraz Setha Rogena, który w obu przypadkach sprawował funkcję producenta, to jednak w przypadku tamtego filmu bohaterami byli licealiści, co pomogło zapewne w przyciągnięciu do kin osób w podobnym wieku. Tym razem – ze względu na kategorię wiekową R – ciężko było oczekiwać, że rodzice wezmą do kina swoje dzieci poniżej 13. roku życia. Jednak mimo to udało się odnieść spory sukces. Budżet Good Boys wynosi $21 mln.

Niespodzianka minionego weekendu, film grozy Scary Stories to Tell in the Dark nadal spisuje się dobrze, zaliczając umiarkowany jak na swój gatunek spadek przychodów na poziomie 52% do niespełna $10,1 mln. Wynik ten daje jednak dopiero piąte miejsce w weekendowym zestawieniu, co oznacza spadek o trzy pozycje względem minionego weekendu. Jednak na koncie tej kosztującej $25 mln po 10 dniach wyświetlenia znajduje się już $40,2 mln.

Pozostałe nowości tego weekendu spisały się słabo, choć dla części z nich oznacza to wynik zgodny z oczekiwanym. The Angry Birds Movie 2 zarobiło od piątku do niedzieli zaledwie $10,5 mln, co oznacza ogromny spadek względem pierwszej części, która wystartowała z poziomu $38,2 mln w maju 2016 roku. Taką postawę w amerykańskich kinach zwiastował już wynik z Wielkiej Brytanii, gdzie druga część zarobiła podczas swojego premierowego weekendu przed dwoma tygodniami niespełna 1/3 tego, co oryginał. W Ameryce animacja była wyświetlana już od wtorku, a w ciągu pierwszych sześciu dni zarobiła tylko $16,2 mln.

47 Meters Down: Uncaged – inna nowość weekendu – także spisała się słabiej od oryginału, choć nie aż tak bardzo jak animacja Sony. Przed dwoma laty pierwszy film był jedną z największych box office’owych niespodzianek sezonu letniego. Debiutujący wtedy dystrybutor Entertainment Studios zdecydował się wprowadzić do kin 47 Meters Down, mimo że kilka dni po planowanej premierze film ten miał trafić jako DVD na półki sklepów. Kosztująca $5,3 mln produkcja zarobiła wtedy na starcie $11,2 mln (nadal najlepsze otwarcie dystrybutora), a w sumie $44,3 mln. Część druga wystartowała z poziomu $9 mln i w najlepszym wypadku może dobić do $25 mln, choć bardziej prawdopodobna jest wynik w okolicach połowy ostatecznych przychodów oryginału.

Zgodnie z oczekiwaniami, choć nadal słabo, zaprezentował się komediodramat muzyczny Blinded By the Light, który – podobnie jak niedawne Yesterday – jest hołdem oddanym twórczości znanego artysty. W tym przypadku nie chodzi o zespół The Beatles, ale o Bruce’a Springsteena. Warner Bros. zapłacił za prawa dystrybucyjne $15 mln po bardzo dobrym przyjęciu tej produkcji na tegorocznym Sundance Film Festival. Na otwarcie w nieco ponad 2300 kinach na jej konto wpłynęło jednak tylko $4,5 mln.

Jeszcze słabiej spisał się nowy film Richarda Linklatera z Cate Blanchett w roli tytułowej. Where’d You Go, Bernadette zarobił fatalne $3,5 mln w 2404 kinach. Podobnie jak Blinded by the Light jest to typ filmu, który powinien raczej nabrać najpierw rozpędu w limitowanej dystrybucji. Żeby tak mogło się jednak stać, musiałby on otrzymać naprawdę dobre recenzje. Tymczasem na Rotten Tomatoes tylko 43% zebranych recenzji jest pozytywna. Dystrybutor musiał zatem wiedzieć, że nie ma do zaoferowania dobrego filmu, bo wprowadzenie do od razu do szerokiej dystrybucji oznacza chęć jak najszybszego zarobku w celu pokrycia budżetu na poziomie $20 mln. Choć osiągnięcie celu może być trudne nawet przy wsparciu rynku zewnętrznego.

Tymczasem w limitowanej dystrybucji pojawił się m.in. romans End of the Century, który w jednym kinie zarobił $10,4 tys. Nie jest to wynik zwalający z nóg, ale daje on najwyższą podczas tego weekendu średnią na kino.

Więcej szczegółów o innych filmach – nowościach poprzedniego weekendu oraz starszych tytułach takich jak Hobbs & Shaw, The Lion King oraz Once Upon a Time in Hollywood – znajdziecie na Box Office Mojo.

Pierwsza dziesiątka:

Premiery następnego weekendu: w środę do kin trafi wychwalany przez krytyków thriller Ready or Not, a w piątek dołączą do niego akcyjniak Angel Has Fallen oraz chrześcijański dramat Overcomer.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.