Rekord, o którym wspominam w tytule dotyczy ilości filmów z milionem widzów na koncie. Do tej pory w latach 2016-17 tylko jedenaście filmów przekraczało ten pułap, w tym roku aż piętnaście tytułów będzie mogło pochwalić się takim rezultatem. Wynik „Grincha” na liście jest jeszcze poniżej miliona, ale jak informował dystrybutor we wtorek animacja już zebrała tę pokaźną liczbę. Miejsce 15 na pewno nie będzie ostatecznym

Sporym zaskoczeniem jest wynik „Bohemian Rhapsody”. Żadne, nawet najśmielsze prognozy nie wskazywały na tak wysoki wynik. Otwarcie też, choć bardzo dobre, nie dawało na to nadziei. Jednak biografia Freddiego Mercury i zespołu Queen cieszy się niemal niesłabnącą popularnością. Dokąd go to zaprowadzi? Na razie ma miejsce 11, ale bez wątpienia będzie w pierwszej 10.

Nadzieje na milion budziło otwarcie „Fantastycznych Zwierząt: Zbrodni Grindelwalda” na poziomie ponad 250 tys., które było lepsze od pierwszej części o 38%. Ta skończyła swój bieg na niemal 880 tys. widzów. Rezultat końcowy wystarczyłby lepszy o jedyne 15%, jednak druga część bardzo szybko traciła widzów i ostatecznie uda jej się pokonać oryginał o kilkadziesiąt tysięcy. Tyle też pewnie zabraknie do miliona. Teraz zajmuje 20 pozycję z widokiem na 17.

Niższy rezultat od oczekiwanego ma „Planeta Singli 2”. Owszem trzecie miejsce w roku to nie żaden wstyd, ale przy tak dobrej dacie premiery powinna się sprzedać lepiej od pierwszej części. Na pewno nie pomogła w tym druga polska komedia romantyczna, również utrzymana w klimatach świątecznych „Miłość Jest Wszystkim”(miejsce 29). Dystrybutor Kino Świat wykazał się ogromną ignorancją wprowadzając te dwa tytuły w odstępie dwóch tygodni. Efekt jest taki, że żaden z powyższych nie ma zadowalającego rezultatu.

Trochę w cieniu „Bohemian Rhapsody” wystartowały „Narodziny Gwiazdy”. Otwarcie na poziomie 75 tys. widzów na szczęście nie jest wyznacznikiem rezultatu końcowego dla tego tytułu. W dwa i pół tygodnia udało się go powielić niemal pięciokrotnie. Oby tak dalej, bo moim skromnym zdaniem ten film zasługuje na dużo lepszy wynik. Na razie zajmuje miejsce 41, ale myślę, że jeszcze kilkanaście pozycji przeskoczy.

Ciekawostką jest, że obecnie pierwsze cztery miejsca zajmują polskie produkcje. Ten stan raczej już nie ulegnie zmianie. Natomiast pierwszy film komiksowy „superhero”, który przekroczył ponad milion widzów, „Avengers: Wojna Bez Granic” ostatecznie nie zmieści się nawet w pierwszej 10. Chyba, że „Grinch” albo „Bohemian Rhapsody” ostro wyhamują.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.