Wyliczenie ogólnej liczby widzów w polskich kinach nie jest obecnie sprawą prostą. Dystrybutor UIP, który podaje jedynie szczątkowe wyniki swoich filmów, wprowadził w drugim kwartale na ekrany całą masę hitów. Według naszych wyliczeń, w drugim kwartale filmy przez niego wprowadzone zebrały ok. 50% procent ogólnej widowni (w pierwszym kwartale było to ok. 30%). Mimo to pokusiliśmy się o podsumowanie pierwszego półrocza 2022 roku. Tegoroczne wyniki porównujemy do roku 2019, ponieważ wtedy po raz ostatni kina były otwarte przez całe pierwsze półrocze.
W pierwszym kwartale tego roku sprzedano ok. 10 mln biletów. W drugim kwartale było ich prawdopodobnie o ok. 1,8 mln mniej. Drugi kwartał w polskich kinach jest zazwyczaj dużo słabszy od pierwszego – ma to związek głównie z niesprzyjającą wypadom do kina pogodą (wiosna, początek lata) oraz brakiem mocnych rodzimych tytułów, które pojawiają się na ekranach zazwyczaj między wrześniem a lutym. Osiągnięty w tym roku wynik trzeba jednak uznać za sukces, bo procentowa różnica w stosunku do roku 2019 była znacznie mniejsza niż w pierwszym kwartale i wyniosła ok. 18% (w Q1 było to aż 46%). Ogółem w pierwszym półroczu wg naszych wyliczeń sprzedano ok. 18,2 mln biletów, tj. mniej o ok. 10,3 mln (36%) niż w analogicznym okresie roku 2019.
Porównanie liczby sprzedanych biletów (w mln) w dwóch pierwszych kwartałach roku 2022 i 2019
Produkcje wprowadzone do kin przez UIP zdominowały listę najpopularniejszych filmów tego roku (dziewięć z dwudziestu najpopularniejszych filmów) i zajęły całe podium. W opracowaniu widowni dla filmów, których dane nie są oficjalnie podawane w boxoffice, posiłkowaliśmy się głównie ich przychodami podawanymi przez Box Office Mojo czy The Numbers. Nie są więc to super dokładne dane ze względu na różnice w średniej cenie biletów oraz dużymi wahaniami dolara w ostatnich miesiącach. Przy filmach z miejsc drugiego i trzeciego UIP podało informacje o przekroczeniu granicy miliona widzów tydzień przed końcem półrocza, więc w ich wypadku mieliśmy znacznie ułatwione zadanie.
Lista najpopularniejszych filmów roku 2022 w polskich kinach (stan na dzień 30.06.2022)
W podsumowaniu pierwszego kwartału pisaliśmy, że naszym zdaniem główna różnica pomiędzy sytuacją w kinach sprzed pandemii i obecnie jest taka, że na dużych produkcjach (np. kontynuacjach znanych hitów) widownię mamy porównywalną do 2019 roku, natomiast większe różnice są zauważalne w przypadku mniejszych filmów. Można powiedzieć, że mniej tytułów (tych najbardziej popularnych) zjada większy kawałem box office’owego tortu, który z kolei jest nadal mniejszy niż trzy lata temu. Spróbujmy to przeanalizować na podstawie wyników filmów z TOP20 z pierwszej połowy tego roku i roku 2019.
Cztery filmy, czyli o jeden mniej niż w 2019 roku, osiągnęły pułap miliona widzów (Sing 2, Top Gun: Maverick, Sonic 2 oraz Doktor Strange w multiwersum obłędu), a jednemu zabrakło niespełna 40 tys. widzów do osiągnięcia tego pułapu (Batman). Z kolei jedenaście tytułów zgromadziło ponad półmilionową widownię (trzy lata temu takich filmów było 14). Film zamykający pierwszą dwudziestkę – Wiking – przyciągnął ok. 210 tys. osób (w 2019 roku dwudziesty najpopularniejszy film pierwszego kwartału zgromadził 381 tys. widzów).
Nie mieliśmy w pierwszej połowie roku takich hitów, jakimi były Miszmasz, czyli Kogel mogel 3 i Avengers: Koniec gry w 2019, więc wśród filmów na podium są dość duże spadki (pamiętajmy, że Top Gun: Maverick nadal jest wyświetlany i różnica między nim a miejscem numer dwa z 2019 roku wciąż się zmniejsza). Najmniejsze różnice są na miejscach 4-10 i wynoszą po kilkanaście procent, a dla miejsca dziesiątego wynik jest prawie identyczny, jak w 2019 roku. Na dalszych pozycjach te różnice robią się coraz większe i przy czterech ostatnich miejscach oscylują w okolicach 50%. Liczba biletów sprzedanych na film z TOP20 była niższa o 28%, z tym że dla dziesięciu najpopularniejszych było to ok. 24%, a dla drugiej dziesiątki prawie 37% mniej. W roku 2019 filmy z TOP20 zebrały 61% ogółu kinowej widowni, tymczasem w tym roku było to 69%.
Jeśli chodzi o filmy polskie, to nie jest zaskoczeniem, że w drugim kwartale wypadły bardzo słabo – nie jest to czas, w którym dystrybutorzy ustalają premiery potencjalnych rodzimych hitów. Polskie produkcje obejrzało nieco ponad pół miliona widzów, w roku 2019 było ich o ok. 100 tys. więcej. W drugim kwartale wśród polskich filmów prym wiodły familijne produkcje – debiutujący w maju Detektyw Bruno (133 tys.) oraz Za duży na bajki (162 tys.), który premierę miał w marcu. W całym półroczu najwyżej sklasyfikowany został Koniec świata, czyli Kogel mogel 4 (759 tys.) i był jedynym polskim filmem w pierwszej dziesiątce. Na obecną chwilę jest już na miejscu jedenastym wyprzedzony w lipcu przez Minionki, Thor: Miłość i grom oraz Jurassic World Dominion. W roku 2019 w TOP10 znalazły się cztery rodzime produkcje.