W styczniu (a dokładnie pomiędzy 6 stycznia a 2 lutego) w polskich kinach sprzedano ok. 4,85 mln biletów. To o ponad milion więcej niż rok temu i ok. 10% mniej niż średnia z lat 2015-2019.
Zdecydowanie gorzej przedstawia się sytuacja z polskimi produkcjami. Już w tamtym roku mówiliśmy o słabości polskiego kina, gdy rodzime filmy obejrzało 1,215 mln widzów (najmniej od 2015 r.), a teraz ten wynik zmniejszył się aż o połowę. To właśnie słaba widownia krajowych produkcji nie pozwoliła osiągnąć ogólnej średniej z lat 2015-2019.
Udział polskich filmów wyniósł tylko 13%, a w ciągu ostatnich sześciu lat nie spadał poniżej 30%.
Udział widowni na filmach polskich
Już w poprzednim roku pisaliśmy, że widzowie chodzą teraz „na filmy” a nie „do kina”, czyli wybierają największe hity, a nie przypadkowe produkcje. Wydaje się, że w styczniu mieliśmy eskalację tego zjawiska. Dwa największe hity zgromadziły prawie 2,8 mln widzów, pozostawiając całej reszcie filmów tylko 2 mln biletów do podziału. Od 2014 roku do tej pory tylko jeden film przekroczył w styczniu granicę miliona widzów – Sing (1,128 mln) .
Najpopularniejsze filmy w styczniu 2023r.
Wśród polskich filmów najwięcej widzów zgromadziła komedia Na twoim miejscu (204 tys.) plasując się na 4. miejscu. Od roku 2014 (czyli od momentu gdy magazyn SFP prezentuje miesięczne podsumowania) polski film nigdy nie był poza podium, a najpopularniejsza rodzima produkcja nie miała mniej niż pół miliona widzów.
W lutym nie zanosi się na poprawę jeśli chodzi o polskie filmy. Rok temu obejrzało je ponad 1,2 mln widzów, co już było słabym wynikiem po 3,5 mln i 3 mln w latach poprzednich – teraz milion nie będzie raczej przekroczony. Wygląda to już na stały trend – po kilku latach prosperity, rodzimi twórcy mają obecnie duży problem z przyciągnięciem publiczności.