Tak jak dwa i cztery lata temu, okres świąteczny upływa (przynajmniej w kinach) pod znakiem nowego odcinka z cyklu Star Wars. Ostatnia część nowej trylogii (będącej zarazem zwieńczeniem całej Sagi Skywalkerów) trafiła do światowych kin już w środę. Do niedzieli widzowie wydali na bilety $198 mln, co wraz z wpływami z rodzimego rynku składa się na kwotę $373,5 mln.

Start za $198 mln z 53 krajów oznacza, że otwarcie The Rise Of Skywalker jest o 16% gorsze od wyniku zanotowanego przez The Last Jedi, co w duże mierze jest pochodną znacznie słabszego wyniku w Chinach, gdzie Epizod IX zarobił $11 mln, podczas gdy  poprzednik wystartował tam z kwotą $28 mln. Spadek znaczny, ale tak jak pisaliśmy, uniwersum Star Wars nie cieszy się wielką sympatią wśród tamtejszych widzów. W biciu rekordów nie pomogła też przedświąteczna bieg…gorączka zakupowa, zatem możliwe że film będzie notował nieco mniejsze spadki niż poprzednik (o zbliżeniu się do wyników The Force Awakens nie ma mowy). Najlepsze rynki to: UK – $26,8 mln, Niemcy – $21,8 mln, Francja – $15,2 mln, Japonia – $14,6 mln, Australia – $12,6 mln. Mimo że tylko jakaś katastrofa może spowodować, że globalne wpływy The Rise Of Skywalker nie przekroczą $1 mld, to poza wspomnianymi wyżej czynnikami, możemy chyba mówić o zmęczeniu materiału. Oczywiście po pierwszym weekendzie ciężko wyrokować, ale Epizod IX prawdopodobnie nie pobije wyniku The Last Jedi – $1,332 mld ($712 mln z rynku zewnętrznego). Poniżej też małe przypomnienie jak kształtowały się wyniki poprzednich epizodów. Nie widać tutaj wzoru, który można zastosować przy projekcji końcowego wyniku nowości, ale jeśli chodzi o rynki zagraniczne, to obstawiam około $600 mln, co proporcjonalnie kształtowało by się podobnie jak spadek wyniku Return of the Jedi w porównaniu do rezultatu A New Hope.

Drugie miejsce zestawienia okupuje najchętniej oglądana (w miniony weekend) chińska produkcja Ip Man 4: The Finale. W samych Chinach film ten zarobił $47 mln, co dało mu oczywiści pierwsze miejsce w tamtejszym box office i także przyczyniło się do gorszych wyników The Rise of Skywalker.

Jumanji: The Next Level z brązowym medalem w tym tygodniu – $32,6 mln weekendowych wpływów pozwoliło pokonać granicę $200 mln z rynków zagranicznych i $300 mln wliczając Amerykę. Produkcja zalicza niewielkie spadki, a przed nią jeszcze premiery m.in. w Australii, Brazylii i we Włoszech.

Najświeższy miliarder na liście – Frozen 2 – zarobił w trakcie weekendu $31,6 mln. Globalne wpływy animacji Disneya wynoszą obecnie $1,103 mld, co oznacza awans na czwarte miejsce w box office wszech czasów jeśli chodzi o animacje (za tydzień Elsa i spółka wyprzedzą  Minions$1,160 mld), a do rekordowego oryginału brakuje już „tylko” $170 mln. Przed „dwójką” jeszcze premiera w Brazylii, Argentynie i Skandynawii, co oznacza, że prawdopodobnie będziemy mieć nowego rekordzistę wśród filmów animowanych.
Najlepsze rynki to: Chiny – $115 mln, Korea – $90 mln, Japonia – $76 mln, UK – $54 mln, Niemcy – $43,6 mln.


Źródło: BoxOfficeMojo, Deadline.com, ComScore.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.