„Avengers: Koniec gry” nadal rządzi w polskich kinach, 2 mln widzów ciągle możliwe. Podsumowanie weekendu.

W ankiecie, jaką umieściliśmy na naszym facebooku aż 80% głosujących twierdziło, że po weekendzie Avengers: Endgame przekroczy granicę 1,5 mln. Moje sobotnie wyliczenia pokazywały, że może się to nie udać. Okazało się, że ogólny wynik wyliczyłem idealnie (1,42 mln), natomiast proporcje widowni z dni powszednich i weekendu obstawiałem trochę inaczej. W dni powszednie średnia dzienna widownia okazała się wyższa niż w weekend. To zasługa świątecznej środy i wolnego od zajęć w szkołach czwartku.

Sprawdźmy, czy możliwe jest w obecnej sytuacji przekroczenie granicy 2 mln widzów przez ten film. Widownia, jaką po drugim weekendzie miał Avengers: Wojna bez granic stanowiła 2/3 wyniku końcowego. Podstawiając ten przelicznik pod Koniec gry, wychodzi trochę ponad 2,1 mln. Tyle tylko, że procentowy spadek widowni w drugi weekend Wojna bez granic miała mniejszy, więc i w kolejnych tygodnia spadki mogą być większe.

Tylko sześć filmów w polskich kinach w ostatnich latach miało lepszy wynik po drugim weekendzie. Zobaczmy, z jaką widownią zakończyły te produkcje, a także filmy, które miały wynik nieznacznie mniejszy. W tabeli nie ująłem Kleru, bo jego 2,5 mln widzów po dwóch tygodniach nie przyda się do analizy.

Tylko dwa filmy nie przekroczyły w rozrachunku końcowym 2 mln widzów – oba po drugim weekendzie miały gorszy wynik od Avengers. To, co jednak stawia film Marvela w gorszej sytuacji, to wynik samego drugiego weekendu – jest gorszy niż w przypadku wszystkich pozostałych filmów.  W uzyskaniu dobrego wyniku ciągle pomocna jest pogoda, która w nadchodzący weekend znów ma być nienajlepsza. Podsumowując, jak dla mnie sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta i na ten moment typuje wynik 1,9-2,05 mln – ok. 35% szans, że uda się przekroczyć pułap 2 mln sprzedanych biletów.

Do pierwszej dziesiątki tym tygodniu weszły dwie nowości. Na drugim miejscu uplasował się horror na podstawie książki Stephena Kinga, Smętarz dla zwierzaków, który zgromadził prawie 58 tys. widzów. To najlepsze otwarcie dla horroru w tym roku, dodatkowo osiągnięte bez pomocy maratonów.

Najlepsze otwarcia dla horrorów w roku 2019 roku:

Zakon Świętej Agaty – 49 741

Prodigy. Opętany – 49 249

To my – 37 808

Śmierć nadejdzie dziś 2 -19 264

Impostor – 17 236

Wydawało się, że mimo niedużej frekwencji na Iron Sky w 2012 roku (63 tys.), przez lata film ten dorobił się zagorzałych fanów. Nie potwierdza tego otwarcie drugiej części filmu, które okazało się prawie dwukrotnie gorsze od wyniku poprzednika.

Tymczasem dziesięć dni wystarczyło Praziomkowi, żeby ustanowić rekord widowni w polskich kinach dla studia Laika. Do tej pory należał on do filmu Pudłaki z 2014 roku i wynosił 153 tys. Tym razem pomogła brzydka pogoda, dzięki której animacja zwiększyła widownię w stosunku do premierowego weekendu. Ostatecznie Praziomek powinien osiągnąć widownię dwa razy większą niż Pudłaki.

Już od 13 tygodni w pierwszej dziesiątce znajduje się Green Book. Dodatkowo w tym tygodniu zaliczył największy procentowy wzrost. Od czasu Avatara, więcej tygodni bez przerwy utrzymywał się tylko film, do którego Green Book jest często porównywany, czyli Nietykalni. Było to18 tygodni. Bohemian Rhapsody był w dziesiątce przez 12 tygodni, potem miał tydzień przerwy i wrócił w 14. tygodniu wyświetlania.

W ten weekend kina odwiedziło łącznie 465 tys. widzów, czyli o 265 tys. mniej niż tydzień temu. Jest to wynik lepszy od tego zanotowanego w pierwszy majowy weekend w zeszłym roku o 170 tys. widzów.

W kolejny weekend czekają nas duże roszady w czołówce, ponieważ premierę w szerokiej dystrybucji będzie miało aż 6 filmów.