Mimo otwarcia na kolejnych rynkach i niewielkich spadkach tam, gdzie premiera odbyła się tydzień temu, No Time To Die musiało na rynku zewnętrznym po raz kolejny uznać wyższość chińskiego filmu propagandowego The Battle At Lake Changjin.
Nowy Bond wystartował tym razem m.in. we Francji, gdzie przychody wyniosły $10,1 mln (najlepsze otwarcie od początku pandemii), oraz w Rosji, gdzie zarobił $5 mln i wylądował za Venom: Let There Be Carnage, który podczas drugiego weekendu wyświetlania zarobił nieco ponad $5 mln, a w sumie $23,9 mln. Jeżeli chodzi o spadki w tych krajach, w których premiera odbyła się przed tygodniem, to przychody No Time To Die zmalały o 32% na 38 rynkach, gdzie za dystrybucję odpowiada Universal (w sumie $204,7 mln) oraz o 41% na 16 rynkach, gdzie dystrybutorem jest MGM (w sumie $52,6 mln, w tym przychody z polskich kin).
Weekendowe przychody No Time To Die wynoszą $89,5 mln, co daje w sumie $257,3 mln poza Ameryką oraz $313,3 mln na całym świecie. Najlepszymi rynkami dla nowego Bonda są obecnie Wielka Brytania ($71 mln po 28% spadku w drugi weekend), Niemcy ($32,7 mln po 22% spadku), Japonia ($12,2 mln), Francja ($10,1 mln) oraz Holandia ($8,5 mln). Globalne przychody z IMAX wynoszą $22,5 mln. Na premierę czekają jeszcze m.in. Chińczycy (29 października) oraz Australijczycy (11 listopada).
Mimo świetnej postawy Bonda, numerem jeden weekendu na rynku zewnętrznym jest po raz drugi chiński megahit The Battle at Lake Changjin. Podczas drugiego weekendu film ten zarobił $109,1 mln, co daje mu w sumie $638,6 mln. Obecne prognozy wskazują na wynik końcowy w okolicach $822 mln. Dokładnie tyle samo zarobiła na początku komedia Hi, Mom, która do teraz jest najbardziej dochodową tegoroczną premierą w światowych kinach. W chińskich kinach jest w tej chwili wyświetlany także My Country, My Parents, który tym razem zarobił $19,6 mln (w sumie $181,9 mln) i wylądował na czwartym miejscu weekendowego zestawienia na rynku zewnętrznym.
Tymczasem na trzecim miejscu znalazł się drugi Venom. Ekranizacja komiksu zarobiła tym razem $24,8 mln, z czego prawie $20 mln pochodzi z otwarć w Ameryce Środkowej i Południowej. To rezultat o 15% słabszy od tego, który odnotowała na tych samych rynkach część pierwsza, jednak należy zwrócić uwagę, że w tych krajach obowiązują nadal pandemiczne restrykcji. W Meksyku przychody wyniosły $10,5 mln, w Brazylii $2,7 mln, w Argentynie $1 mln (najlepsze otwarcie wszech czasów dla filmu Sony). Ogólne przychody wynoszą w tej chwili $43,9 mln, co wraz z Ameryką daje $185,6 mln na całym świecie.
Pierwszą piątkę zamyka Dune, które zarobiło tym razem $8,8 mln (-41%). Ogólne przychody z 32 rynków wynoszą w tej chwili $117,1 mln. Film ten spisuje się póki co lepiej niż Tenet (+12%), Black Widow (+67%), Shang-Chi (+67%), Blade Runner 2049 (+91%) czy Godzilla vs. Kong (+106%). Najlepszymi rynkami są na ten moment: Francja ($24,2 mln), Rosja ($19,4 mln), Niemcy ($15,7 mln), Hiszpania ($7,9 mln), Włochy ($7,6 mln). W najbliższy piątek Dune trafi do kin w Japonii, a tydzień później odbędzie się premiera w Ameryce Północnej, Chinach, a także w Polsce.
Z innych ciekawostek:
- Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings zarobiło tym razem $4,9 mln, co daje filmowi Marvela w sumie $189,1 mln na rynku zewnętrznym i ponad $400 mln na całym świecie: $401,6 mln.