To był najsłabszy weekend od czterech miesięcy. W kasach amerykańskich kin sprzedano bilety na kwotę $37,2 mln. Na taki stan rzeczy złożyło się kilka czynników: brak nowości w szerokiej dystrybucji, brak dużych premier w ostatnich tygodniach oraz, choć w niewielkim stopniu, śnieżyce na północnym-wschodzie, gdzie zamknięto wiele kin.

Jeszcze do niedawna podczas tego weekendu na duże ekrany miał wejść Morbius. Sony przesunęło jednak premierę tej ekranizacji komiksu na 1 kwietnia, tłumacząc to ogromnym sukcesem Spider-Man: No Way Home, któremu chciano w ten sposób dać więcej miejsca na wykręcenie jak najlepszego wyniku. Ciężko jednak uznać tę argumentację za wiarygodną. No Way Home jest wprawdzie nadal najlepiej sprzedającym się filmem w amerykańskich kinach i notuje w tej chwili niewielkie spadki, ale jego wynik jest już i tak świetny. Konkurencja ze strony Morbiusa mogłaby z jednej strony powstrzymać Pająka od wyprzedzenia w rozrachunku końcowym Avatara ($760,5 mln), z drugiej strony w kinach jest w tej chwili tyle miejsca, że No Way Home mogłoby nie odczuć obecności konkurenta. Poza tym jest to film tego samego studia, które mogłoby wykorzystać tę sytuację na korzyść obu filmów.

Tymczasem najnowszy Spider-Man zarobił podczas siódmego weekendu wyświetlania $11 mln, co daje mu w sumie $735,9 mln. Do wyniku Avatara i zajęcia trzeciego miejsca na liście największych przebojów wszech czasów brakuje w tej chwili niespełna $25 mln. Jeżeli w kolejnych tygodniach spadki będą równie niskie co w tym tygodniu (-21%), to dojdzie do zmiany na podium. Pokrzyżować plany mogą w następny weekend Moonfall oraz Jackass Forever, które celują podobno w otwarcie w okolicach $10-15 mln. No Way Home znalazło się na pierwszym miejscu weekendowego zestawienia po raz szósty. Jest to pierwszy film MCU, który spędził na szczycie aż sześć weekendów. Dotychczasowy rekord należał do Black Panther (pięć weekendów). W XXI wieku tylko Avatar spędził na pierwszej pozycji więcej czasu (siedem weekendów).

Poza Ameryką Spider-Man: No Way Home zarobił tym razem $21,1 mln. Także tutaj doszło to niewielkiego, 26-procentowego spadku, dzięki czemu już w ten weekend została przekroczona granica miliarda dolarów. To dopiero dziesiąty film w historii, któremu udało się tego dokonać. Wraz z przychodami z Ameryki na koncie No Way Home znajduje się $1,739 mld. To szósty najlepszy wynik wszech czasów. W Wielkiej Brytanii przychody przekroczyły właśnie $120 mln, co oznacza najlepszy w historii wynik dla filmu MCU oraz szósty pośród wszystkich tytułów. Poza UK najnowszy Spider-Man jest najbardziej dochodową ekranizacją komiksu na dziewiętnastu rynkach, a w Meksyku jest to najbardziej dochodowy film w historii ($74,4 mln). Poza tym najwyższe przychody odnotował on w Korei Południowej ($61,5 mln), Francji ($61,2 mln), Australii ($55,2 mln), Brazylii ($53,8 mln), Rosji ($46 mln), Niemczech ($45,1 mln), Indiach ($36,2 mln) oraz Japonii ($29,7 mln).

Na drugim miejscu w Ameryce jest Scream. Slasher zarobił tym razem $7,35 mln (-40%), co daje mu $62,1 mln po trzech weekendach. Poza Ameryką przychody wyniosły $6,5 mln (-38%). W sumie na rynku zewnętrznym przychody wynoszą $44,1 mln. Globalnie piąta część krzykliwej serii zarobiła na całym świecie $106,2 mln. Jej budżet wyniósł $24 mln.

TOP 10 Ameryka

TOP 10 rynek zewnętrzny

Źródła: Deadline Hollywood, The Numbers, Insidekino

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.