Kolejny weekend i kolejna wielka premiera na czele światowego box office’u. Tym razem jest to produkcja studia Fox (obecnie już Disney) – X-Men:Dark Phoenix, która zarobiła w premierowy weekend $107 mln. Aladdin chyba nieco zaskakuje niskimi spadkami, z kolei spadki Godzilli 2 nie wróżą (niestety) niczego dobrego dla tzw. Monsterverse.
Wydaje się, że także międzynarodowi widzowie nie uratują finansów najnowszej części sagi o mutantach. Mimo $107 mln zarobionych weekend, wystarczy się nieco zagłębić w ten wynik, aby dojść do wniosku, że film będzie notował spore spadki i nawet podwojenie wspomnianej kwoty, w końcowym rozliczeniu, może być sporym wyzwaniem. Największy udział w tym wyniku mają jak (prawie) zawsze widzowie z Chin, gdzie obraz zarobił $45,6 mln (był wyświetlany już od czwartku). Jest to gorszy wynik od tego zanotowanego przez poprzednią cześć –Apocalypse, która zarobiła w ciągu premierowego weekendu $59 mln,a w sumie $120 mln – wyniki, o których Dark Phoenix może już tylko pomarzyć. Kiepskie recenzje i oceny widzów sprawiają, że końcowy rezultat w chińskich kinach zdaniem obserwatorów tego rynku zamknie się w kwocie $65-$70 mln. W innych krajach film także zanotował gorsze wyniki od poprzednika. I tak w Korei – $5,7 mln (do $8,6 mln), Meksyk – $5 mln (do $7 mln), UK – $4,9 mln (do $10,6 mln), Francja – $3,8 mln (do $6,2 mln). Czy Disney/Marvel przywróci blask mutantom?
Na drugim miejscu weekendowego box office’u znalazł się Aladdin, który kolejny raz notuje niewielki spadek wpływów – 30%. Globalny wynik wynosi już ponad $600 mln. W miniony weekend film zarobił $67,5 mln a duży w tym udział mieli widzowie z Japonii, gdzie obraz zadebiutował ze świetnym wynikiem na poziomie $12,9 mln. Pięć najlepszych rynków na obecną chwilę to: Chiny – $48,1 mln, UK – $33 mln, Korea – $27,8 mln, Meksyk – $25,7 mln i Hiszpania – $16,6 mln.
Film, któremu osobiście kibicuję – Godzilla: King of the Monsters, może klapą nie jest, ale wyniki jakie notuje, zawodzą na całej linii. Podobnie jak w Ameryce, obraz zanotował spory spadek w porównaniu z poprzednim weekendem – 64%, co przełożyło się trzydniowe wpływy równe $47,1 mln. W sumie na koncie produkcji studia Warner jest $213,7 mln ($292,3 mln wraz z Ameryką), a ponad połowa tej kwoty ($109 mln) pochodzi z chińskich kin. Poza Chinami najlepsze rynki to: ojczyzna Godzilli – Japonia – $16,9 mln, Meksyk – $8 mln, UK – $7 mln i Tajwan – $6,3 mln. Poza kwestią jakości samego filmu (którą mam nadzieję już za tydzień uda się zweryfikować), wydaje mi się, że producenci wybrali zły termin na premierę tego filmu – zatrzęsienie tytułów w kinach. Już niedługo, bo w marcu, będziemy mogli to porównać z wynikami jakie osiągnie Godzilla vs. Kong.
Na kolejnych miejscach znalazły się dwie chińskie i jedna koreańska produkcja, czyli tegoroczny zwycięzca Festiwalu Filmowego w Cannes, Parasite).
John Wick 3 pokonał kolejnego przeciwnika – pułap $100 mln w światowym BO ($250 mln wraz z Ameryką). Natomiast globalne wpływy Detective Pikachu przekroczyły kwotę $400 mln i wynoszą obecnie $409 mln.
Źródło: ComScore.com, BoxOfficeMojo.com, Deadline.com