W amerykańskich kinach Avatar: The Way of Water przekroczył właśnie pułap $500 mln, z kolei globalne przychody wynoszą już ponad $1,7 mld, co jest siódmym najlepszym wynikiem w historii. W kinach za oceanem bardzo dobrze poradziła sobie nowość M3GAN, zarabiając aż $30 mln. Tymczasem Puss in Boots: The Last Wish zbliża się na całym świecie do pułapu $200 mln.

To był kolejny bardzo udany weekend dla Avatar: The Way of Water. W Ameryce film Jamesa Camerona zarobił $45 mln (-33%), co jest drugim najlepszym rezultatem w historii odnotowanym podczas czwartego weekendu wyświetlania. Lepiej spisał się tylko pierwszy Avatar ($50,3 mln/-27%). W sumie został już przekorczony pułap $500 mln. To osiemnasty film w historii, któremu udało się go osiągnąć i trzeci od początku pandemii.

Porównanie wyników Rogue One oraz Avatar: The Way of Water notowanych w amerykańskich kinach.

Poza Ameryką przychody wyniosły tym razem $132,6 mln (-29%), a w sumie osiągnęły pułap $1,19 mld. To piąty najlepszy wynik wszech czasów. Przed nim są tylko dwa inne filmy Jamesa Camerona: Avatar ($2,114 mld) oraz Titanic ($1,549 mld), a także Avengers: Endgame ($1,936 mld) oraz Avenergs: Infinity War ($1,37 mld). Globalne przychody przekroczyły już $1,7 mld, co oznacza siódmy najlepszy wynik w historii. Podczas tego weekendu drugi Avatar wyprzedził The Lion King (1,663 mld) oraz Jurassic World ($1,672 mld). Najlepsze wyniki odnotowano do tej pory w Chinach ($191,1 mln), we Francji ($107,2 mln), w Niemczech ($92,6 mln / pod względem widowni był to być może najlepszy czwarty weekend w historii), Korei ($87 mln), Wielkiej Brytanii ($69,1 mln), Indiach ($54,6 mln), Australii ($45 mln), Meksyku ($44,5 mln) oraz we Włoszech ($39,8 mln).

Świetnym otwarciem w Ameryce może pochwalić się M3GAN. W prognozach dawano temu filmowi $20-24 mln, ostatecznie zarobił on jednak $30,2 mln. To także świetny wynik w kontekście budżetu, który wyniósł $12 mln. Tytuł ten zbiera także pozytywne recenzje (93% na Rotten Tomatoes) i podoba się widzom. Zwiastun wraz z tańcem tyułowej bohaterki, który bardzo szybko stał się viralem, a także efektowna kampania marketingowa okazały się bardzo skuteczne.

Także poza Ameryką M3GAN spisuje się dobrze. Na 35 rynkach horror zarobił $10 mln, co wraz z przychodami z rzech krajów, gdzie premiera odbyła się tydzień temu, daje $14,8 mln. W tym tygodniu najlepsze otwarcia zostały odnotowane w Hiszpanii ($1,2 mln) oraz we Włoszech ($1,1 mln). W Meksyku po drugim weekendzie na koncie tego tytułu znajduje się $4,4 mln, a we Francji $2,5 mln. Na ten moment spisuje się on podobnie jak Smile, The Invisible Man oraz The Black Phone. Przed nim jeszcze premiera na takich ważnych rynkach jak Wielka Brytania, Australia, Niemcy, Japonia, Korea oraz Brazylia. Do polskich kin M3GAN trafi w najbliższy piątek, choć już w ten weekend można było zobaczyć ten film w ramach pokazów przedpremierowych.

Na trzecim miejscu w amerykańskich kinach i na drugim na rynku zewnętrznym znalazła się w tym tygodniu druga część przygód Kota w butach. W Ameryce spadek wyniósł tylko 22%, co przełożyło się na 13,1 mln podczas trzeciego weekendu i $87,7 mln od premiery. Wraz z przychodami z rynku zewnętrznego, które po tym weekendzie wynoszą $109,7 mln, daje to już w sumie prawie $200 mln na całym świecie. Tym razem poza Ameryką doszło do wzrostu weekendowych przychodów do $25,9 mln. Stało się tak dzięki otwarciom w Brazylii ($3,5 mln), Polsce ($2,6 mln wraz z pokazami przedpremierowymi / ok. 550 tys. widzów) oraz Korei Południowej ($2,4 mln). Do tej pory najwyższe przychody zostały odnotowane we Francji ($14,5 mln), Meksyku ($9,7 mln), Niemczech ($8,9 mln), Australii ($6,2 mln) oraz Hiszpanii ($5,4 mln). Na premierę czekają jeszcze m.in. Brytyjczycy (3 lutego) oraz Japończycy (17 marca).

Pozytywnym zaskoczeniem jest także wynik A Man Called Otto po ekspansji z czterech do 637 kin. Przed tygodniem film ten $56 tys. przy przeciętnej średniej na kino (niespełna $14 tys.). Tym razem przychody wyniosły aż $4,2 mln, co jest mocnym wynikiem biorąc pod uwagę liczbę kin. Wiele oscarowych tytułów w tym sezonie (TAR, The Banshees of Inisherin, The Fabelmans czy The Whale) nie były w stanie utrzymać takiej średniej po podobnej ekspansji. Tamte tytuły są jednak bardziej nastawione na arthouse’ową widownię w Nowym Jorku i Los Angeles i miały problem z przyciągnięciem widzów poza tymi ośrodkami. Nowość z Tomem Hanksem działa inaczej – przed tygodniem miała problem z wypełnieniem sal w NYC i LA, a teraz najlepsze wyniki odnotowała w takich miastach Dallas, Chicago, Phoenix, San Francisco, Filadelfia, Denver, Seattle, Tampa, Detroit czy Kansas City. Za tydzień dojdzie do kolejnej ekspansji. Poza Ameryką tytuł ten zarobił podczas tego weekendu $4,0 mln na 10 rynkach. Wraz z przychodami z poprzednich dwóch tygodni wyświetlania w kilku krajach na jego koncie znajduje się $8,4 mln.

Jeśli chodzi o rynek zewnętrzny, to:

  • Na 31 rynkach wystartował najnowszy film Guya Ritchiego, Operation Fortune: Ruse de guerre, który zarobił $6,9 mln. Póki co nie są znane dokładne wyniki z poszczególnych krajów. Około $1,3 mln może pochodzić z niemieckich kin.
  • Chińskie filmy Better Man oraz Someday or One Day zarobiły tym razem odpowiednio $5,9 mln i $4,8 mln. Ten pierwszy posiada na swoim koncie $29,6 mln, ten drugi $47,5 mln. Oba przegrywają w tej chwili w kinach Państwa Środka z drugim Avatarem, który może ostatecznie zakończyć tam z wynikiem w okolicach $220 mln.
  • Nowość francuskich kin Father and Soldier zarobiła $3,1 mln;
  • Numerem jeden w Japonii jest nadal The First Slam Dunk, którego przychody z piątego weekendu wyniosły $2,7 mln. Od premiery tytuł ten zarobił $56,7 mln, deklasując tym samym drugiego Avatara, który po czwartym weekendzie ($1,4 mln / -25%) posiada na swoim koncie zaledwie $23,3 mln.

Źródła: Deadline Hollywood, The Numbers, ComScore, Twitter (Luiz Fernando)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.