aby założyć posty i tematy.

Opinie

PreviousPage 48 of 67Next

Babylon

Hmm.

Hmmmmm.

Podobało mi się, ale jednocześnie w pełni rozumiem głosy według których nowy film Chazelle'a jest gniotem. To film w równym stopniu oryginalny i autorski co chaotyczny, niespójny i bałaganiarski, któremu niemal w każdym aspekcie brakuje umiaru i dyscypliny. Fantastyczne są zdjęcia, kreacje aktorskie (z naciskiem na Pitta i Robbie), pojedyncze sceny, pomysły inscenizacyjne i muzyka, ale co tym filmem Damien chciał nam przekazać? Że za magią kina stoi degeneracja, krew, pot i łzy, dramaty i zniszczone życia?

Tak.

🙂

A jak oceniasz ten finałowy montaż na którym tak się zagotowałem?

Pasuje do całości 🙂

Szaman has reacted to this post.
Szaman
Cytat z Mierzwiak data kwiecień 10, 2023, 11:58

Babylon

(...)

ale co tym filmem Damien chciał nam przekazać? Że za magią kina stoi degeneracja, krew, pot i łzy, dramaty i zniszczone życia?

Tak. A raczej, że pomimo tych złych rzeczy i naszej (dzisiejszej) wiedzy o nich, magia kina wciąż działa. Że jest ona większa niż współczesne wzmożenie moralne części Hollywoodu.

I stąd taki odbiór tego filmu (niezależnie od jego ewidentnych wad).

Air (2023)

Właściwie jedynym dużym minusem jest to, że nie wiedzą kiedy skończyć. Mamy ciągnące się i ciągnące jak zima w Polsce "napisy z przyszłości" typowe dla biografii, cztery gagi, trzy puenty, dwie piosenki i jedną radę życiową. Przez to gdzieś schodzi z twarzy ten uśmiech z jakim zostawia Air, wydaje mi się, że powinno to wszystko zakończyć się na

Spoiler

Damonie który rezygnuje z biegania, albo na podwózce czerwonego Mercedesa. Czyli na gagu na pożegnanie i tyle.

Może też jeszcze trochę za dużo tutaj słodzenia Nike i Jordanowi, ale wiedziałem na jaki film się pisze i byłem na to przygotowany. Oczywiście Adidas jest tutaj chaotycznie zarządzaną, archaiczną firmą o nazistowskich korzeniach 🙂 Tak, wiem, wiem, niby żartem i przecież zgodzili się wykorzystać logo, ale jednak.

Poza tym dobrze i równo zagrane, ze świetnym tempem. Oprócz ciężkawej końcówki naprawdę nie wiem kiedy minęły te dwie godziny. Powrót Bena do formy, bo widać, że właśnie w takich filmach w stylu Argo rozwija swoje reżyserskie skrzydła.

7/10

Lochy i smoki (2023)

Tak ogólnie i na świeżo, przesympatyczny film. Czy była to marvelizacja tematu? Być może, są tutaj dwa-trzy gagi typowe dla MCU (ten z Rene z Bridgertonów odchodzącym w siną dal, piosenka dla strażników, czy może też zawalenie się mostu znane ze zwiastuna), ale ja po prostu lubię humor Daleya i jego kompana, przez co do mnie to trafiało. Scena z pięcioma pytaniami to majstersztyk powodujący szeroki uśmiech na mojej twarzy.

Są tutaj pewne niezgrabności scenariuszowe, są różdżki wyjmowane z dupy i strażnicy nie wykonujący swojej pracy, są magiczne portale zmieniające swoją wielkość bo tak było potrzebne, są postacie niekorzystające ze swoich mocy. Ale wszystko jest na takim luzie, rozegrane tak bezpretensjonalnie, że nie mam ochoty się złościć.

Odstaje tylko młoda ruda od morderczego klauna, zupełnie nie złapała chemii z resztą obsady, wygląda na zagubioną i znajdującą się na planie trochę przez pomyłkę.

7/10

Janko has reacted to this post.
Janko

Dla mnie film mordujący potencjał całego świata. 5/10, przekleje opinie z Letterboxa

 

Marvelkowa choroba narracyjna/fabularna/character developmentowa toczy cały ten film. Urżnięcie potencjału świata zarówno w world buildingu jak i gdy podjęto decyzję że będzie jedynie tłem dla kolejnej banalnej i durnej komedyjki. Sukces LOTRa i GoT w 2023 roku ciągle nikogo NICZEGO nie nauczył. Scenariuszowo to jest katastrofa.

Nie da się jednak odmówić reżyserom pasji oraz inscenizacyjnego talentu. Jest tu kilka świetnych formalnych zabiegów i bardzo fajnych sztuczek. Każda scena akcji jest pomysłowa, świeża i angażująca a sama operatorka połączona z doskonałym montażem znacząco wyróżnia D&D na tle reszty obecnych blockbusterów. Szkoda, że za tym i naprawdę ładnymi widoczkami czy świetnymi efektami praktycznymi nie idzie świat z duszą, świat wiarygodny a CGI samo w sobie jest po prostu złe. Z tej marki może wyjść coś dobrego, ale na razie jest mi znowu przykro, że kolejna produkcja fantasy jest zrobiona po najniższej linii oporu.

Marek Pilarski has reacted to this post.
Marek Pilarski

Co do efektów praktycznych, bardzo podobała mi się ta animatroniczna ryba w scenie w której poznajemy Page'a. I tak, film rzeczywiście potrafi złapać oddech prawdziwymi plenerami.

Co do scenariusza, to taka zbójecka komedia fantasy, na to się nastawiałem i to dostałem.

Z jednej strony tak, ale z drugiej to nie jest jedynie zbójecka komedia, ale również projekt ze świata high fantasy i to nie pierwszego lepszego, a jednego z najważniejszych i najbardziej zróżnicowanych. Szkoda, że nie widać tego na ekranie, szkoda, że kolejne fascynujące uniwersum zostaje spłycone do mało interesującego tła. W projektach fantasy śmiem twierdzić, że kreacja świata jest najważniejsza - tutaj jest względnie położona. Może wybaczyłbym wtedy mimo wszystko bardzo prościutką fabułę i generyczne postaci. A sama intryga mogłaby i powinna być zrobiona lepiej, bo tam gdzie film jest parodią to jest parodią, ale na wielu płaszczyznach scenariusza jest po prostu słaby, leniwy i dziurawy.

D&D

Jakie to fajne i radochę mi to sprawiło niemałą. Czy cytując Szaman jest to marvelizacja? Tak ten film przypomina to co było dawniej dobrego w filmach MCU: prosta, ale bezpretensjonalna historia, fajni bohaterowie, dobrze nakręcone sceny akcji. Świat D&D nie jest wybitnie skonstruowany (ale czy musiał, Forgotten Realms nie jest totalnie oryginalnym uniwersum), ale mi wystarczało te parę znanych miejscówek, stworów, artefaktów i czarów aby uśmiech pojawił na mojej twarzy. Z chęcią zobaczyłbym kolejne projekty, również w innej konwencji.

W mroku

Fajnie, że wciąż można trafić (w tym przypadku na Netfliksie), na takie perełki. Dreszczowiec z 2005 roku nakręcony za psie pieniądze, gdzieś na duńskim wypizdowie (które zaskakująco przypomina zachodniopomorską prowincję). Poza dobrze budowanym napięciem podejmuje ciekawe i raczej nieobecne w mainstreamowym kinie tematy. Jednak najlepiej wiedzieć jak najmniej (jeśli chcecie obejrzeć, to najlepiej nawet nie czytać o czym jest). W rolach głównych dwóch Mikołajów znanych z całej masy duńskich produkcji (ostatnio wspólnie zagrali w Jeźdźcach sprawiedliwości).

8/10

Mierzwiak has reacted to this post.
Mierzwiak

Suzume

Fajnie, że coraz częściej trafiają do kin anime, no i że takie dobre. Czuć, że Makoto Shinkai inspiruje się Ghibli. Nie jest to może najwyższy poziom (podobno poprzednie tego pana filmy były lepsze, z chęcią je zobaczę), ale imponuje kreatywność, humor i znakomita animacja i muzyka.

Bo się boi

Jednak Ari Aster nie jest chyba w stanie stworzyć w pełni udanego filmu. Szkoda, bo lubię gatunek pierdolniętych produkcji takich jak ten. W skrócie jest tak: pierwsze 2 godziny (he, he jak to brzmi) bardzo mi się podobały, w ostatniej jest dużo gorzej, z przebłyskami, ale też chybionymi pomysłami. Doceniam, że tym razem humor jest zamierzony i jest kilka naprawdę zabawnych scen. Pheonix jak zwykle zarąbisty. Cholera, gdy film zaczyna z grubej rury i pokazuje w pierwszej pół godzinie dzielnicę w której mieszka główny bohater, a tam takie obrazki: kilkudniowe ciało leżące na ulicy, po okolicy grasuje nagi nożownik, Beau uciekający przed wytatuowanym typem (obejrzałbym film dziejący się w całości w tym miejscu), wiesz że to tylko skromny początek. Niestety im dalej w las tym gorzej. Ma Aster talent, ale jak dla mnie ciągle jednak nie dowozi. Cieszę się jednak, że wchodzą do kin takie szalone, autorskie wizje, nawet jeśli nie do końca udane.

Trzej Muszkieterowie: D'Artagnan to kolejna ekranizacja słynnej powieści Aleksandra Dumasa. Było ich już wiele, a najsłynniejsza jest wersja sprzed pół wieku. Film Lestera w zasadzie jest adaptacją doskonałą, można więc zadać sobie pytanie o zasadność kolejnych prób zmierzenia się z dziełem Dumasa. O ile takie filmy, jak dziwactwo Paula W.S. Andersona lub amerykańska ekranizacja z '93 mogą budzić ciekawość swobodnym podejściem do materiału źródłowego albo gwiazdorską obsadą, o tyle najnowsza francuska produkcja nie posiada w moim odczuciu żadnego ciekawego elementu, który uzasadniałby kolejne podejście do tematu.

Czy jest to film zły? Nie. Raczej nijaki. Twórcy chcieli najwyraźniej odciąć się od przygodowej aury poprzedników i stworzyć film poważniejszy, by nie rzec mroczny. Częściowo się to udało, ale jednocześnie zgubili te elementy, które stanowią o sile oryginału: humor, awanturnictwo, romantyczne podboje i przyjaźń na całe życie są sednem powieści Dumasa, nałożonym na historyczne tło. Scenariusz, dość mocno zmieniony względem oryginału, skupia się na konfliktach religijnych toczących XVII-wieczną Francję (już się boję, czy aby twórcy w 2. części nie będą chcieli z tego zrobić jakiegoś aktualnego KOMENTARZA SPOŁECZNEGO). Cała intryga zbudowana jest wokół prób wciągnięcia króla w wojnę przeciwko protestantom i sprzymierzonej z nimi Anglii. Tytułowi bohaterowie są tylko pionkami w tej rozgrywce. Pomimo całkiem fajnej obsady, ciężko kogokolwiek polubić (zmarnowanie Vincenta Cassela w roli Atosa to kryminał).

Może więc przynajmniej strona audiowizualna dostarcza pozytywnych wrażeń? Też nie do końca. Widać pewną staranność w scenografiach i kostiumach, ale brakuje im rozmachu. Sceny w pomieszczeniach sprawiają sterylne wrażenie, natomiast plenery są dość ubogie. Głównie krajobrazy, Paryż pokazany w postaci kilku wąskich uliczek lub placów zapełnionych ludźmi, pojedynczych gmachów, budynków. Brakuje panoram, scen masowych. Zdjęcia utrzymane w ponurej tonacji. Sporo scen nocnych z koszmarnym oświetleniem, w których mało co widać.

Film będzie miał kontynuację, która ma się ukazać pod koniec roku. Wówczas będzie można powiedzieć, jaki był sens zabierania się po raz kolejny za klasykę. Na razie jest mocno średnio.

 

PS W filmie w ogóle nie występują postaci służących czwórki głównych bohaterów (jak oni funkcjonują w codziennym życiu, trudno powiedzieć). Ciekawe czym jest to spowodowane. Może szukaniem oszczędności? A może troską o tzw. wrażliwego widza, dla którego koncept służącego byłby nieprzyjemny?

Lochy i Smoki

Zwiastuny zapowiadały niezobowiązującą rozrywkę i taki film właśnie otrzymaliśmy. Szkoda, że widzowie zostawili (zapewne) niewystarczająco kasy na sequel. Takich dobrych, niewymuszonych filmów, bez większych ambicji, ale zapewniających sporo frajdy, nie powstaje dziś zbyt wiele. Na plus obsada (w szczególności idealny do takich ról Pine, czy Hugh Grant który rozsmakował się ostatnio w rolach śliskich złoczyńców), chemia między głównymi bohaterami, ciekawe pomysły obsadowe (postać Rege-Jean Page'a, czy cameo i w sumie cały wątek Rocketa), fabularne i inscenizacyjne, niezłe (choć nie zawsze) CGI i humor, wyróżniający tę produkcję z wielu innych filmów fantasy, w których historia opowiadana jest często w zbyt poważnym tonie. Minusy mało istotne. Podobało mi się 🙂

7/10

M3gan

Wow, jakie to było słabe. Pierwszych kilkanaście minut to jest dramat pod każdym względem - od najbardziej niemrawej sceny wypadku w historii przez sprawiające niemal fizyczny ból sceny w siedzibie firmy zabawkarskiej; panu który zagrał CEO powinni dostarczyć na podjazd cały kontener Złotych Malin.

Na dokładkę film jest bardzo głupi - przecież tak zaawansowany (oni to wycenili na $10 tys. dolarów!? przecież najdroższy Mac od Apple kosztuje ponad $50 tys.) robot mógłby zastąpić ludzi w całej masie zawodów dosłownie zmieniajac świat, a nie być tylko towarzyszem dla dzieci, ale o tym scenarzyści nie pomyśleli. Wydaje mi się też, że film przegapił okazję na zaszczepienie mroku w dziewczynce i sugestię, że pod wpływem M3gan i ona może być "zła", zamiast tego dostaliśmy ostatnie ujęcie z recyklingu które można skomentować tylko przewróceniem oczami.

Brawa dla ludzi od zwiastunów, którym udało się sprzedać tę sztampę jako fajną, campową rozrywkę.

Marek Pilarski has reacted to this post.
Marek Pilarski

A to jest prawdopodobnie film co do którego najbardziej pomyliłem się w tym roku. Wszystkie uwagi wydają się celne pół roku po seansie i na kontynuacji już mnie nie zobaczą.

Mierzwiak has reacted to this post.
Mierzwiak

Ps. Coś mi się też wydaje, że pomyliłem się co do Air. Jestem ciekaw Waszych opinii po premierze na Amazonie 🙂

Ja mam wrażenie, że ludzie spodziewali się właśnie, że dostaną to co zapowiadały trailery i nie zauważyli, że tak się nie stało. Scena tańca (dłuższa od tego co pokazali w zwiastunie o 2 sekundy?) aż tak zahipontyzowała? 🙂

Szaman has reacted to this post.
Szaman

Air

Ojej, ależ to jest przeciętna produkcja streamingowa która nie wyróżnia się dokładnie niczym.

Nie ma tu żadnego konfliktu, żadnego dramatu ani napięcia; coś tam mówią o zamknięciu Nike Basketball gdyby deal z Jordanem nie wypalił, ale co z tego? Koniec końców to tylko opowieść o tym kto zarobi miliony i będzie płacić miliony Jordanowi. Feel good movie? No może, ale skłamałbym pisząc że mnie to obeszło czy wprawiło w jakiś szczególnie dobry nastrój swoją lekkością.

Aktorsko bardzo dobry, wizualnie niestety brzydki i telewizyjny; potwierdza moją tezę, że Robert Richardson i kamery cyfrowe to kiepskie połączenie.

PreviousPage 48 of 67Next