Scream
Cytat z Szaman data marzec 10, 2023, 22:52Przemyślenia nieskładne
- jestem pod wrażeniem jak ten cały zespół Radio Silence znalazł swoje miejsce na ziemi, pośród miłości i pasji. Zwłaszcza, że niezbyt podobały mi się ich poprzednie horrory. Skierowali serię w nieco poważniejsze rejony, z większą ilością gore i nie mam z tym większego problemu. Nie zatracili przy tym ducha franczyzy, bo przecież ujęcia z flakami były też np. w jedynce i czwórce. Może tylko kilka sekund z rozbitą głową wygląda na zbyt efekciarskie
- nieśmiertelność niektórych postaci bardzo uwiera. Wiadomo, to slasher, paski życia są inaczej skalibrowane, ale jednocześnie można powiedzieć, że to slasher, więc jednak bohaterowie powinni ginąć. O rychłej śmierci mówi się głównie w dialogach, bo kostucha zbytnio nie wybiera się po naszych towarzyszy wykrzyczanej niedoli
- Dermot Mulroney już nie przypomina tego drugiego 🙂
- odmawiam uznania, że ten sam człowiek grał tego z lokami i Tigera w Avatarze 2. Proszę cofnąć kartę SAG tym oszustom 🙂
- Samara jest tutaj przepiękna, mimo, że w moim typie jest bardziej Ortega (ale sorry, za młode to jeszcze dziewczę). Tylko proszę, nie zagłódźcie jej
- absolutnie rewelacyjne otwarcie dowodzące, że można coś wycisnąć nawet z najbardziej ogranego schematu
- Hayden gra [spoiler title=""] agentkę FBI [/spoiler] z serialu Disney Channel, ale bardziej drewniane jest to ciacho z naprzeciwka
Dobra, teraz mocne spoilery. Nie żartuję.
[spoiler title=""]
- coś tutaj nie klei się w powiązaniach między Mulroneyem, a Flashem Thompsonem. Jeśli dobrze zrozumiałem dowiedział się, że dwóch studentów planuje zamordować naszą bohaterkę nazwaną od Raimiego i Carpentera, oraz jej mroczną siostrę. Wyczytał na policyjnym pudelku? Mami ich wizją rytualnego morderstwa pośród pamiątek swego syna, ale to się tak na pierwszy rzut oka dla mnie zupełnie nie klei. Na co oni byli mu potrzebni? Czyżby trzeba było jakoś załatać początek z końcówką?
- ta podmiana ciał córki jest zupełnie niewiarygodna. Czyli tak- przyniósł na miejsce zbrodni ciało z kostnicy, nałożył mu maskę przypominającą córkę, potem sanitariusze wywieźli ciało do karetki. Ktoś tutaj chyba przedawkował słynną scenę z Milczenia owiec i to bardziej niż Dwight z The Office
- ależ desperacko chcieli aby jedna ze złych postaci znowu zginęła od uderzenia telewizorem. Wyszedł z tego straszny bełkot i zmarnowanie świetnej sceny z prawiczkiem
- w ogóle nie widzę Sydney w tym filmie. Sprawa jest coraz dziwniejsza, najpierw wprost obie strony przyznają, że chodziło o kasę, potem dostajemy gotowy film w którym zupełnie nie ma dla niej miejsca. Odpowiedź: nienawidzi się z wzajemnością z panami reżyserami, ale Paramount woli wyjść na chciwą korporację niż czytać o kłótniach na planie między kobietą, a mężczyznami u władzy
- pierwsza scena Courtney Cox jest fajnym i trzymanym w ryzach nawiązaniem do dwójki. Jednak finał już z tym przesadza. Piątka miała bardzo świeżą i prostą motywacją, w dodatku otoczoną w panierce z zamieszania wokół Last Jedi. Quaid chciał zainspirować Cox, aby ta napisała koleją książkę i dzięki temu powstał idealny Cios 8, lepszy od ostatniej części która oburzyła fanów. Świetne jak dla mnie. Tutaj jest po prostu przepisany Krzyk 2, a motywem jest rodzinna zemsta. W roli chudnięcia pani Loomis robi tym razem fałszywe nazwisko Quaida. Teatr z dwójki i kino z szóstki są fajnym rymem. Powtórka z rozrywki jest tylko nudą
- chcieli tym razem wykorzystać motyw trochę fake newsów, trochę owczego pędu w internecie, ale tym razem trafili w ścianę. To, że Sam jest posądzana o morderstwa z jedynki niczego nie zmienia w motywie zemsty Mulroneya. To, że Quaid jest fanatykiem Gwiezd... znaczy Ciosów tworzy jego postać.
[/spoiler]
Przemyślenia nieskładne
- jestem pod wrażeniem jak ten cały zespół Radio Silence znalazł swoje miejsce na ziemi, pośród miłości i pasji. Zwłaszcza, że niezbyt podobały mi się ich poprzednie horrory. Skierowali serię w nieco poważniejsze rejony, z większą ilością gore i nie mam z tym większego problemu. Nie zatracili przy tym ducha franczyzy, bo przecież ujęcia z flakami były też np. w jedynce i czwórce. Może tylko kilka sekund z rozbitą głową wygląda na zbyt efekciarskie
- nieśmiertelność niektórych postaci bardzo uwiera. Wiadomo, to slasher, paski życia są inaczej skalibrowane, ale jednocześnie można powiedzieć, że to slasher, więc jednak bohaterowie powinni ginąć. O rychłej śmierci mówi się głównie w dialogach, bo kostucha zbytnio nie wybiera się po naszych towarzyszy wykrzyczanej niedoli
- Dermot Mulroney już nie przypomina tego drugiego 🙂
- odmawiam uznania, że ten sam człowiek grał tego z lokami i Tigera w Avatarze 2. Proszę cofnąć kartę SAG tym oszustom 🙂
- Samara jest tutaj przepiękna, mimo, że w moim typie jest bardziej Ortega (ale sorry, za młode to jeszcze dziewczę). Tylko proszę, nie zagłódźcie jej
- absolutnie rewelacyjne otwarcie dowodzące, że można coś wycisnąć nawet z najbardziej ogranego schematu
- Hayden gra z serialu Disney Channel, ale bardziej drewniane jest to ciacho z naprzeciwkaSpoileragentkę FBI
Dobra, teraz mocne spoilery. Nie żartuję.
- coś tutaj nie klei się w powiązaniach między Mulroneyem, a Flashem Thompsonem. Jeśli dobrze zrozumiałem dowiedział się, że dwóch studentów planuje zamordować naszą bohaterkę nazwaną od Raimiego i Carpentera, oraz jej mroczną siostrę. Wyczytał na policyjnym pudelku? Mami ich wizją rytualnego morderstwa pośród pamiątek swego syna, ale to się tak na pierwszy rzut oka dla mnie zupełnie nie klei. Na co oni byli mu potrzebni? Czyżby trzeba było jakoś załatać początek z końcówką?
- ta podmiana ciał córki jest zupełnie niewiarygodna. Czyli tak- przyniósł na miejsce zbrodni ciało z kostnicy, nałożył mu maskę przypominającą córkę, potem sanitariusze wywieźli ciało do karetki. Ktoś tutaj chyba przedawkował słynną scenę z Milczenia owiec i to bardziej niż Dwight z The Office
- ależ desperacko chcieli aby jedna ze złych postaci znowu zginęła od uderzenia telewizorem. Wyszedł z tego straszny bełkot i zmarnowanie świetnej sceny z prawiczkiem
- w ogóle nie widzę Sydney w tym filmie. Sprawa jest coraz dziwniejsza, najpierw wprost obie strony przyznają, że chodziło o kasę, potem dostajemy gotowy film w którym zupełnie nie ma dla niej miejsca. Odpowiedź: nienawidzi się z wzajemnością z panami reżyserami, ale Paramount woli wyjść na chciwą korporację niż czytać o kłótniach na planie między kobietą, a mężczyznami u władzy
- pierwsza scena Courtney Cox jest fajnym i trzymanym w ryzach nawiązaniem do dwójki. Jednak finał już z tym przesadza. Piątka miała bardzo świeżą i prostą motywacją, w dodatku otoczoną w panierce z zamieszania wokół Last Jedi. Quaid chciał zainspirować Cox, aby ta napisała koleją książkę i dzięki temu powstał idealny Cios 8, lepszy od ostatniej części która oburzyła fanów. Świetne jak dla mnie. Tutaj jest po prostu przepisany Krzyk 2, a motywem jest rodzinna zemsta. W roli chudnięcia pani Loomis robi tym razem fałszywe nazwisko Quaida. Teatr z dwójki i kino z szóstki są fajnym rymem. Powtórka z rozrywki jest tylko nudą
- chcieli tym razem wykorzystać motyw trochę fake newsów, trochę owczego pędu w internecie, ale tym razem trafili w ścianę. To, że Sam jest posądzana o morderstwa z jedynki niczego nie zmienia w motywie zemsty Mulroneya. To, że Quaid jest fanatykiem Gwiezd... znaczy Ciosów tworzy jego postać.
Cytat z Mierzwiak data marzec 10, 2023, 23:17Kirby jest straszna. Co to była za maniera wypowiadania dialogów? Chciała wyjść na twardą? Nie rozumiem co tam się stało.
W spoilerze chciałem poruszyć temat tego, że finał z ujawnieniem wiadomo czyjej tożsamości i stojąca za tym motywacja to w zasadzie powtórka z [spoiler title=""]Sick na podstawie scenariusza Kevina Williamsona 😀
Nic nie mam do samej motywacji, natomiast podobała mi się adaptacja toksyczności mediów społecznościowych i w sumie też cancel culture, z polewą w postaci "teorii spiskowych". Wystarczyło podrzucić ludziom trop i dalej poszło z górki.
Zastanawiam się jak dalej pociągną wątek Sam - film mocno flirtuje z tkwiącym w niej mrokiem (w finale dostajemy też próbkę w wykonaniu Tary; ależ ten nóż prosto w usta był satysfakcjonunący!), ale tak naprawdę nie posunęliśmy się do przodu nawet o milimetr w stosunku do poprzednika. Czy końcowe odrzucenie maski to już definitywne zakończenie tego wątku? Byłoby szkoda, bo Sam to jednak nieco inny typ protagonistki i ciekawa przeciwwaga dla Sid.
[/spoiler]
Kirby jest straszna. Co to była za maniera wypowiadania dialogów? Chciała wyjść na twardą? Nie rozumiem co tam się stało.
W spoilerze chciałem poruszyć temat tego, że finał z ujawnieniem wiadomo czyjej tożsamości i stojąca za tym motywacja to w zasadzie powtórka z
Nic nie mam do samej motywacji, natomiast podobała mi się adaptacja toksyczności mediów społecznościowych i w sumie też cancel culture, z polewą w postaci "teorii spiskowych". Wystarczyło podrzucić ludziom trop i dalej poszło z górki.
Zastanawiam się jak dalej pociągną wątek Sam - film mocno flirtuje z tkwiącym w niej mrokiem (w finale dostajemy też próbkę w wykonaniu Tary; ależ ten nóż prosto w usta był satysfakcjonunący!), ale tak naprawdę nie posunęliśmy się do przodu nawet o milimetr w stosunku do poprzednika. Czy końcowe odrzucenie maski to już definitywne zakończenie tego wątku? Byłoby szkoda, bo Sam to jednak nieco inny typ protagonistki i ciekawa przeciwwaga dla Sid.
Cytat z Szaman data marzec 10, 2023, 23:21Dwa celne strzały. Hayden nie potrafi być twarda, jak też i ten w spoilerze.
Co do Sam
[spoiler title=""]
Wydaje mi się, że nie mogą zrobić wiele więcej z tym mrokiem. On ma służyć do nostalgicznych epizodów Ulricha i wściekłego nadziewania kolejnych Ghostface'ów w finałach serii. No bo co więcej? Przecież nie zostanie Dexterem w spódnicy.
[/spoiler]
Dwa celne strzały. Hayden nie potrafi być twarda, jak też i ten w spoilerze.
Co do Sam
Wydaje mi się, że nie mogą zrobić wiele więcej z tym mrokiem. On ma służyć do nostalgicznych epizodów Ulricha i wściekłego nadziewania kolejnych Ghostface'ów w finałach serii. No bo co więcej? Przecież nie zostanie Dexterem w spódnicy.
Cytat z Mierzwiak data marzec 10, 2023, 23:34W sumie racja, zrobienie z niej GF byłoby chyba zbyt banalne, ale też myślę że przy odrobinie inwencji dałoby się to jeszcze jakoś wykorzystać.
Odnośnie wytrzymałości bohaterów:
[spoiler title=""]Lubię Chada, tworzy z Tarą przefajną parę, no ale nie mogę zaakceptować tego, że przeżył TYLE ciosów w klatkę piersiową od dwóch GF jednocześnie. To wręcz absurdalne.
Gale też powinna była odejść, sugerował to nawet jej ostatni dialog i byłaby to śmierć o wiele godniejsza od tego, jak ośmieszył się Dewey.
W finale Tara też, jeśli dobrze pamiętam, dostała najpierw dźgnięta w plecy, a potem w brzuch i chyba nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia :)[/spoiler]
Co sądzisz o scence po napisach? 😀
W sumie racja, zrobienie z niej GF byłoby chyba zbyt banalne, ale też myślę że przy odrobinie inwencji dałoby się to jeszcze jakoś wykorzystać.
Odnośnie wytrzymałości bohaterów:
Gale też powinna była odejść, sugerował to nawet jej ostatni dialog i byłaby to śmierć o wiele godniejsza od tego, jak ośmieszył się Dewey.
W finale Tara też, jeśli dobrze pamiętam, dostała najpierw dźgnięta w plecy, a potem w brzuch i chyba nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia 🙂
Co sądzisz o scence po napisach? 😀
Cytat z Mierzwiak data marzec 10, 2023, 23:40Jak chcesz to masz opis:
[spoiler title=""]Trwa to może z 3 sekundy, to ze sceny z Mindy w parku jak wykładała bohaterom zasady.
Mindy mówi: Nie każdy film musi mieć scenę po napisach.
I tyle :D[/spoiler]
Także finałowa niespodzianka w postaci ataku na Sidney i cliffhanger z nią leżąca w kałuży krwi okazały się tylko bredniami z twittera.
Jak chcesz to masz opis:
Mindy mówi: Nie każdy film musi mieć scenę po napisach.
I tyle 😀
Także finałowa niespodzianka w postaci ataku na Sidney i cliffhanger z nią leżąca w kałuży krwi okazały się tylko bredniami z twittera.
Cytat z Szaman data marzec 10, 2023, 23:49Raz, że jak zwykle trzeba było wejść w tyłek nowemu kinu czarnych, dwa, że trzeba było powtórzyć dialogi studentów z Krzyku 2. Tam jest, dla mnie akurat koślawa, dyskusja o sequelach.
Raz, że jak zwykle trzeba było wejść w tyłek nowemu kinu czarnych, dwa, że trzeba było powtórzyć dialogi studentów z Krzyku 2. Tam jest, dla mnie akurat koślawa, dyskusja o sequelach.
Cytat z Mierzwiak data marzec 10, 2023, 23:53Nie wiem czy koślawa (mnie zawsze bawi), ale na pewno ponadczasowa, bo mówiąca o klasykach Camerona czy Ojcu chrzestnym albo później Star Wars.
Kto po 25 latach będzie pamiętać czy kojarzyć to nieporozumienie DaCosty? Abstrahując od tego, że chyba, niestety, niewiele osób kojarzy wspaniały oryginał.
Nie wiem czy koślawa (mnie zawsze bawi), ale na pewno ponadczasowa, bo mówiąca o klasykach Camerona czy Ojcu chrzestnym albo później Star Wars.
Kto po 25 latach będzie pamiętać czy kojarzyć to nieporozumienie DaCosty? Abstrahując od tego, że chyba, niestety, niewiele osób kojarzy wspaniały oryginał.
Cytat z Mierzwiak data marzec 11, 2023, 09:31No dobra, to jakie mamy widoki na potencjalnych killerów w Scream 7?
[spoiler title="Ogromne spoilery ze Scream VI"]- Poprzedni film skopiował jedynkę i mordercą był chłopak głównej bohaterki,
- VI odtwarza motyw z rodzicem poprzedniego killera ze Scream 2.
W 3 wyciagnięto z kapelusza brata Sid i powrócono do wątku matki, co prowadzi mnie do... matki Sam i Tary. Ten dialog o tym jak nie mają z nią już kontaktu (czy Tara nie mówi nawet czegoś w stylu Fuck her?) wydał mi się ciekawy bo odniosłem wrażenie, że celowo to wyeksponowano, więc jeśli 7 miałaby być odbiciem 3 to myślę, że mamy jakiś trop. A może Billy zapłodnił więcej licealistek i dziewczyny też mają rodzeństwo, o którym nie wiedzą? 🙂
No i nie zapominajmy, że film praktycznie zacytował co internet pisze o Stu 😉
[/spoiler]
No dobra, to jakie mamy widoki na potencjalnych killerów w Scream 7?
- VI odtwarza motyw z rodzicem poprzedniego killera ze Scream 2.
W 3 wyciagnięto z kapelusza brata Sid i powrócono do wątku matki, co prowadzi mnie do... matki Sam i Tary. Ten dialog o tym jak nie mają z nią już kontaktu (czy Tara nie mówi nawet czegoś w stylu Fuck her?) wydał mi się ciekawy bo odniosłem wrażenie, że celowo to wyeksponowano, więc jeśli 7 miałaby być odbiciem 3 to myślę, że mamy jakiś trop. A może Billy zapłodnił więcej licealistek i dziewczyny też mają rodzeństwo, o którym nie wiedzą? 🙂
No i nie zapominajmy, że film praktycznie zacytował co internet pisze o Stu 😉
Cytat z Szaman data marzec 11, 2023, 09:40[spoiler title=""]
Z jednej strony zarzuciłbym, że seria popadła w rodzinną telenowelę, z drugiej popadła w nią już przy motywacji mordercy w trójce, 20 lat temu.
Jeśli Krzyk 7 rozegra się na planie Ciosu w wersji wymarzonej przez młodego Quaida, to będzie już jednak o jeden krok za daleko.
Stawiałbym na eksplorowanie rozdziny Stu, dotąd mieliśmy chyba tylko jego zapijaczonego brata w piątce i grał go ten ze Smile, dobrze pamiętam? Stawiam tak, zwłaszcza, że szarżująca kreacja Lillarda jest po latach jednym z symboli serii, podobnie jak głupawe fantazje internautów o jego powrocie.
[/spoiler]
Z jednej strony zarzuciłbym, że seria popadła w rodzinną telenowelę, z drugiej popadła w nią już przy motywacji mordercy w trójce, 20 lat temu.
Jeśli Krzyk 7 rozegra się na planie Ciosu w wersji wymarzonej przez młodego Quaida, to będzie już jednak o jeden krok za daleko.
Stawiałbym na eksplorowanie rozdziny Stu, dotąd mieliśmy chyba tylko jego zapijaczonego brata w piątce i grał go ten ze Smile, dobrze pamiętam? Stawiam tak, zwłaszcza, że szarżująca kreacja Lillarda jest po latach jednym z symboli serii, podobnie jak głupawe fantazje internautów o jego powrocie.