Udało się! Joker przekroczył pułap miliarda dolarów przychodów ze światowych kin.
Film Todda Phillipsa był zdecydowanie największym wydarzeniem filmowym tej jesieni. Jednak chyba nikt nie spodziewał się przed premierą, że sprzeda się on aż tak dobrze. Analitycy rynku prognozowali nieco ponad $200 mln z amerykańskich kina. Tymczasem do tej pory udało mu się zarobić już ok. $317 mln (stan na czwartek). Z kolei na rynku zewnętrznym na koncie Jokera znajduje się po wczoraj ok. $683 mln.
Sukces Jokera to wypadkowa siły oddziaływania samej postaci odgrywanej przez uznanego aktora idealnie pasującego do roli, a także bardzo dobrze poprowadzonej kampanii marketingowej z generującymi dziesiątki milionów wyświetleń zwiastunami oraz dużego medialnego szumu po bardzo pozytywnych pierwszych recenzjach oraz wygranej głównej nagrody podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Fenomen tej produkcji wykracza jednak poza świat filmu i popkultury. Do tak dużej popularności i ogromnego sukcesu w kinach przyczynić mógł się także szum wokół tej produkcji wywołany przez różnego rodzaju protesty, manifestacje i demonstracje w różnych zakątkach świata, podczas których jako symbol sprzeciwu szarego obywatela wobec władzy (słusznie lub niesłusznie) wykorzystywany został własnie wizerunek Jokera.
Joker to 44. film w historii, który przekroczył pułap miliarda dolarów przychodów ze światowych kin. Jest to także pierwsza produkcja z kategorią wiekową „R” oraz druga po The Dark Knight (czyli innym filmie z Jokerem!) bez dystrybucji kinowej w Chinach, której udało się tego dokonać. Osiągnięcie magicznego pułapu jest tym bardziej imponujące.
Po prostu, wspaniałe kino i genialna gra aktorska. To nie avengers czy Justin ligue, gdzie liczą się efekty. Byłem w kinie, jestem super zadowolony. Film zmusza do refleksji nad sobą. Jest tak genialnie zrobiony, że żałujemy psychopaty i mordercy, którego zdeptalo życie.