Animacja DreamWorks zarobiła podczas swojego otwarcia na świecie $35 mln.
$14,2 mln z tej kwoty to przychody z amerykańskich kin, do których druga część przygód prehistorycznej rodzinki trafiła już w środę. Weekend związany ze Świętem Dziękczynienia należy zazwyczaj do tych najlepszych okresów w amerykańskim box office, i – biorąc pod uwagę obecne warunki – tym razem też tak było. Nowość zarobiła od piątku do niedzieli $9,7 mln, co oznacza najlepszy trzydniowy wynik otwarcia w „czasach zarazy”. Tym samym został pobity wynik Tenet, który nigdy oficjalnie nie został podany, ale jest szacowany na ok. $9,35 mln.
Pozytywny wpływ na wynik Kurdów 2 (przed weekendem prognozowano do $10 mln od środy do niedzieli) miała zdaniem obserwatorów rynku telewizyjna kampania marketingowa w Ameryce, na którą przeznaczono ok. $27 mln. To prawie połowa kwoty przeznaczonej na produkcję animacji. Tak, jej budżet wyniósł zaledwie $65 mln, czyli o ponad połowę mniej niż w przypadku pierwszej części ($135 mln)! Universal po przejęciu DreamWorks Animation zażądał podobno cięcia kosztów, co w tym przypadku nie miało jednak negatywnego wpływu na jakość filmu (72% na Rotten Tomatoes, czyli dokładnie tyle samo jak przy poprzedniku).
Pierwszego dnia wyświetlania (środa) przychody Krudów 2 wyniosły $1,85 mln. Tymczasem w czwartek doszło do wzrostu, a film zarobił $2,7 mln ($4,6 mln po dwóch dniach). Jest to o tyle nietypowe, że w samo Święto Dziękczynienia filmy notują spadki względem dnia poprzedniego. Jak podaje Deadline Hollywood, w zeszłym roku Kraina lodu 2 zaliczyła 38% spadek, dwa lata temu Ralph Demolka w Internecie 45%. Oczywiście poziom ich przychodów był znacznie wyższy, ale to kolejny dowód na to, że w czasach pandemii box office wymyka się wszelkim prawidłowościom. W piątek animacja odnotowała kolejny wzrost dziennych przychodów i zarobiła prawie $3,9 mln. Black Friday to zazwyczaj najlepszy dzień dla kin podczas długiego świątecznego weekendu wokół Thanksgiving, choć obecna sytuacja związana z pandemią, zamknięciem kin oraz zmianą przyzwyczajeń widzów, mogła zaburzyć także tę box office’owe prawidłowość.
Tymczasem w Chinach nowość animacja zarobiła podczas premierowego weekendu $19 mln. To rezultat lepszy od otwarć takich hollywoodzkich animacji jak Hotel Transylwania 3, Coco czy Gdzie jest Dory? i na poziomie Ralph Demolka w Internecie, i tochę słabszy niż w przypadku Iniemamocnych 2. Pierwszego dnia przychody wyniosły $3 mln. To trzeci najlepszy dzień otwarcia dla hollywoodzkiej produkcji w tym roku w Chinach (za Tenet i Mulan) oraz rezultat zbliżony do tego, który w 2013 roku odnotował pierwszego dnia poprzednik (premiera odbyła się wtedy w sobotę; W rozrachunku końcowym część pierwsza zarobiła w chińskich kinach $63,3 mln). W sobotę przychody wzrosły do $8,6 mln, a w niedzielę spadły nieznacznie do poziomu $7,4 mln. Wraz z zarobkami z Ameryki i siedmiu innych rynków na globalnym koncie najnowszej animacji DreamWorks pod koniec tego weekendu znajduje się $35 mln. Film wystartował na pierwszym miejscu m.in. w Arabii Saudyjskiej, Wietnami i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
W Japonii nadal rządzi Demon Slayer: Mugen Train. Ekranizacja mangi właśnie stała się drugim najpopularniejszym filmem w historii japońskich kin, zarówno pod względem liczby sprzedanych biletów (20,21 mln), jak i przychodów (¥27,03 mld / $257,7 mln). Przed nim już tylko Spirited Away: W krainie bogów, które powinno zostać pokonane niebawem (24,28 mln widzów / ¥31,66 mld / $261 mln). Tymczasem Tenet przekroczył pułap $300 mln poza Ameryką i posiada na swoim globalnym koncie $357,8 mln. Film Christophera Nolana czeka jeszcze na premierę w kilkunastu krajach, m.in. Argentynie czy Indiach.