Amerykański box office w tej chwili prawie nie istnieje. To był najgorszy weekend od początku września, bowiem – jak podaje Deadline Hollywood – w kinach sprzedano bilety na kwotę zaledwie $6,5 mln. Numerem jeden weekendu pozostało Freaky, którego przychody spadły o 66% względem otwarcia do poziomu $1,2 mln.Po 10 dniach horror komediowy posiada na swoim koncie $5,6 mln. Także pozostałe filmy w pierwszej dziesiątce odnotowały wysokie spadki, a najszerzej pokazywana nowość – chiński Vanguard z Jackie Chanem, który w rodzimych kinach zarobił kilka tygodni temu $43,9 mln – wystartował dopiero na siódmym miejscu z przychodami rzędu $400 tys. w 1375 kinach.
 
Słabe wyniki są spowodowane nie tylko brakiem mocnych propozycji, co przekłada się w tej chwili na niewielkie zainteresowanie widzów kinem, ale także nowo wprowadzonymi obostrzeniami oraz zamknięciem części kin w związku z już trzecią falą koronawirusa w Stanach Zjednoczonych, która objawia się rekordową liczbą nowych zakażeń. Dobowy rekord padł kolejno w ostatni czwartek, a następnie w piątek (ok. 200 tys. nowych przypadków). Dodatkowo uwaga wielu Amerykanów jest obecnie skupiona na przygotowaniach do czwartkowego Święta Dziękczynienia.
 
Dyskusje dotyczące box office’u w ostatnich dniach kręciły się w ostatnich dniach przede wszystkim wokół Wonder Woman1984 i jej „hybrydowej” dystrybucji w Ameryce. Film ten trafi do otwartych kin oraz na HBO Max tego samego dnia, czyli w Boże Narodzenie. Spekuluje się, że studio podjęło tę biznesową decyzję pod naciskiem AT&T, czyli właściciela Warner Bros., które miało nalegać na wsparcie przez ten tytuł nowego serwisu streamingowego w związku z tym, że jego start w Ameryce nie należał do udanych. Decyzja ta pokazuje jednak, że doszło do kompromisu oraz że studiu zależy na utrzymaniu dobrych relacji z kinami przy jednoczesnym dostosowaniu się do obecnych warunków dystrybucyjnych.
 
Do tematu dystrybucji inaczej podchodzi Universal, który nadal oferuje kinom swoje mniejsze produkcje, ale jednocześnie wykorzystuje pandemię do wprowadzania zmian w kwestii tzw. okna dystrybucyjnego. Zmiany te miałyby jednak zostać utrzymane także po pandemii. Już kilka miesięcy temu studio poszło z AMC – największą siecią kin w Ameryce – na układ, który zakłada dzielenie  zyskami z PVOD z tą siecią, jeśli ta wyrazi zgodę na skrócenie okna dystrybucyjnego do 17 dni. Podobną umowę Universal zawarł tydzień temu z Cinemark, trzecią największą siecią kin w Stanach Zjednoczonych, oraz z Cineplex, największą siecią w Kanadzie, przy czym okno dystrybucyjne w obu przypadkach może być skrócone do 17 dni, jeżeli podczas premierowego weekendu dany film zarobi poniżej $50 mln oraz do 31 dni, jeżeli pułap ten zostanie przekroczony. Nowe umowy zostały zawarte podobno na kilka kolejnych lat oraz także zakładają dzielenie się przez studio przychodami z PVOD. Następną okazją do przetestowania tego typu dystrybucji studio będzie miało już w najbliższą środę, gdy do kin trafi The Croods 2: A New Age.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.