Właśnie media poinformowały, że „Mission: Impossible” będzie miało dwie kolejne części. Po raz pierwszy pojawią się one z rocznym odstępem.
Siódma część ma mieć premierę 23 lipca 2021 roku, a kolejna, ósma, 5 sierpnia 2022 roku. Jest to spore przyspieszenie w realizacji tej serii, która obecnie liczy sobie już 23 lata. Druga część pojawiła się w kinach po czterech latach. Na trzecią odsłonę musieliśmy poczekać kolejne sześć lat. Czwarty film z serii to kolejne pięć lat odstępu. Piątą część otrzymaliśmy po czterech latach od poprzednika. Aktualną, szóstą, która była w kinach w zeszłym roku, oglądaliśmy po trzech latach oczekiwania. Tyle samo przyjdzie nam poczekać na siódmą odsłonę, następnie zaledwie rok na ósmą.
Dotychczasowe sześć filmów zarobiło na całym świecie $3 mld 570 mln, przy budżetach sięgających w sumie $828 mln. Średnie wpływy dla serii to zatem $595 mln, ze średnim budżetem w wysokości $138 mln. Nie ma się zatem co dziwić, że powstają kolejne części. Zwłaszcza, że zeszłoroczne „Mission: Impossible – Fallout” było najbardziej kasową odsłoną ze swoimi $791 mln zarobionymi na całym świecie. Recenzje także były najlepsze dla całej serii, bo aż 97% z tych zgromadzonych na Rotten Tomatoes było pozytywnych.
W najnowszych filmach Tom Cruise oczywiście powtórzy swoją rolę, mimo że w trakcie premiery siódmej części będzie miał 59 lat na karku. Christopher McQuarrie będzie zarówno scenarzystą jak i reżyserem obu filmów. Tym samym zostanie on autorem połowy serii, bowiem piąta i szósta część, również są sygnowane jego nazwiskiem. Jeśli uda się utrzymać poziom ostatnich filmów albo nawet go przebić, to ja chcę się przenieść w czasie do 2021 roku. Czy Wy również nie możecie się doczekać kolejnych części? Czy te filmy są Wam po prostu obojętne?
Źródło: deadline