Mimo powrotu do korzeni serii i czynnego zaangażowania samego Jamesa Camerona w postprodukcję Terminator: Dark Fate zalicza słabe otwarcie w amerykańskich kinach.

Podczas premierowego weekendu kosztująca podobno aż $185 mln produkcja zarobiła słabe $29 mln. To wynik zdecydowanie niższy od tego, na który wskazywał tracking (ok. $40 mln) czy prognozy analityków rynku ($33-38 mln). Osiągnięty rezultat zbliżony jest do trzydniowego otwarcia poprzedniego filmu o Terminatorze. Genisys wystartowało z poziomu $27 mln, choć po pierwszym weekendzie posiadało na swoim koncie $42,5 mln, jako że jego premiera odbyła się w środę. W rozrachunku końcowym zarobił on $89,8 mln. Najnowsza odsłona nie ma szans na dobicie do niego.

Pośród wszystkich filmów o Terminatorze, Dark Fate osiągnie zatem na rynku amerykańskich drugi najsłabszy wynik. Jednak po uwzględnieniu inflacji będzie to najsłabszy rezultat. Od drugiej części, której nowość jest bezpośrednią kontynuacją, można zauważyć wyraźną tendencję spadkową w osiąganych przychodach, choć na filmy wydawane są nadal astronomiczne kwoty. Wydaje się, że na kolejnego Terminatora przyjdzie nam poczekać dłużej niż cztery lata.

Terminator: Dark Fate dołącza zatem do największych finansowych wtop roku w Ameryce. Od zeszłego miesiąca w tym gronie znajduje się także Gemini Man ($46,8 mln), inny dystrybuowany za oceanem przez Paramount. 2019 rok nie jest udany dla tego studia. Do tej pory żadna z ich tegorocznych produkcji nie dobiła do pułapu $100 mln. Nic nie wskazuje na to, że do końca roku się to zmieni.

W szerokiej dystrybucji pojawiły się jeszcze trzy inne nowości, ale tylko jedna z nich zaskoczyła pozytywnie. Dramat historyczny Harriet zarobił $12 mln, co jest rezultatem wyraźnie powyżej oczekiwań branży ($8-9 mln). Fatalnie spisały się natomiast Motherless Brooklyn oraz Arctic Dogs. Pierwszy z nich, kosztujący $26 mln kryminał wyreżyserowany przez Edwarda Nortona zarobił tylko $3,65 mln w 1342 kinach, natomiast animacja dystrybutora Entertainment Studios $3,1 mln w ponad 2800 kinach (średnia na kino zaledwie nieco ponad tysiąc dolarów).

Pierwszy weekend listopada rozpoczyna w amerykańskich kinach okres świąteczny i zazwyczaj jest dobrym terminem na wprowadzanie do kin dużych nowości. W tym roku poprzedzało go jednak bezpośrednio Halloween, co przyczyniło się do dużych wzrostu wpływów kilku tytułów tego dnia i mogło spowodować lekkie podcięcie nóg premierom w czwartkowy wieczór i piątek.

Terminator nie okazał się żądną konkurencją dla innej granej obecnie produkcji z kategorią wiekową R. Joker zaliczyła zaledwie 25-procentowy spadek i kolejny ważny pułap. Po $13,9 mln zarobionych podczas piątego weekendu wyświetlania na koncie filmu Warner Bros. znajduje się $299,6 mln. Już jutro stanie się on szóstym filmem w swojej kategorii, który zarobi ponad $300 mln w amerykańskich kinach.

Tuż za pierwszą dziesiątką wylądowali oscarowi kandydaci Parasite i Jojo Rabbit, którzy przeszli kolejne ekspansje. Koreańska produkcja była tym razem wyświetlana w 461 kinach (+332), co przyczyniło się do wzrostu przychodów o 44% do $2,6 mln. W tej chwili na jej koncie znajduje się prawie $7,6 mln. Z kolei film Taiki Waititi trafił do kolejnych 201 kin, a w sumie w 256 odnotował przychody rzędu $2,4 mln (+130%). Po trzech weekendach na jego koncie znajduje się $4,3 mln.

Więcej szczegółów znajdziecie na The Numbers.

Pierwsza dziesiątka:

Premiery następnego weekendu: horror Doctor Sleep, wojenny Midway, komedia romantyczna Last Christmas oraz familijny Playing with Fire.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.