Najnowszy film Marvela wystartował na całym świecie z poziomu nieco ponad $300 mln. $143 mln pochodzi z kin amerykańskich, a $159 mln z rynku zewnętrznego. To wyniki mniej więcej zgodne z oczekiwaniami. Po takim otwarciu można jednak wykluczyć miliard w rozrachunku końcowym, szczególnie bez wsparcia Chin oraz Rosji. Tymczasem Minions: The Rise of Gru posiadał na swoim globalnym koncie w niedzielny wieczór już prawie $400 mln. Czy animacja stanie się drugim box office’owym miliarderem w tym roku?
Po pojawieniu się informacji o $29 mln z pokazów przedpremierowych w Ameryce można było spodziewać się trzydniowego otwarcia powyżej pułapu $150 mln. Na taki rezultat wskazywały także prognozy analityków branży. Tymczasem weekendowe nogi Thor: Love and Thunder okazały się nieco krótsze od spodziewanych i nowość zarobiła ostatecznie $143 mln. Przychody z pokazów przedpremierowych stanowiły niemalże 42% zarobków z pierwszego dnia i 20% z całego weekendu. W ostatnim czasie czwartkowe pokazy największych nowości rozpoczynają się coraz wcześniej, w tym przypadku już o 15:00. To oznacza, że kawałek box office’owego tortu zjedzony przez widzów podczas pokazów przedpremierowych jest większy niż w przypadku tytułów, których pokazy przedpremierowe rozpoczynały się o 17:00 lub 18:00, a było tak jeszcze całkiem niedawno. Fakt ten będzie trzeba po prostu brać pod uwagę przy szacowaniu weekendowych rezultatów na podstawie tych czwartkowych.
Nawet jeśli nowość Marvela spisała się nieco poniżej oczekiwań w Ameryce, to i tak udało jej się osiągnąć trzecie najlepsze otwarcie w tym roku oraz czwarte najlepsze od początku pandemii. To także 30. najlepsze otwarcie wszech czasów, dziewiąte w historii MCU i najlepsze pośród filmów o Thorze. O ile wynik z amerykańskich kin okazał się nieco słabszy od prognozowanego, o tyle poza Ameryką Thor: Love and Thunder spisał się zgodnie z oczekiwaniami, zarabiając ponad $150 mln. W tej chwili tytuł ten spisuje się o 23% lepiej niż Jurassic World: Dominion i o 32% słabiej niż Doctor Strange in the Multiverse of Madness, który okazał się dużym frontloaderem. Wygląda na to, że – podobnie te dwa filmy – nie przekroczy on w rozrachunku końcowym pułapu miliarda.
Najlepsze rezultaty zostały odnotowane w Korei ($15,3 mln), UK ($14,8 mln / wynik osłabiony podobno przez upały na Wyspach), Australii ($13,8 mln), Meksyku ($11,8 mln) oraz Indiach ($10,3 mln). Na wielu rynkach film ten odnotował drugie najlepsze otwarcie od początku pandemii (Australia, Nowa Zelandia, Filipiny) albo trzecie (m.in. Brazylia, Włochy, Singapur, Tajlandia, Argentyna, Chile). Film ten nie wystartował we Francji, gdzie premierą miało Minions: The Rise of Gru. Nowość zarobiła tam $7,1 mln.
Ogólnie podczas minionego weekendu przychody animacji Illumination z rynku zewnętrznego wyniosły $56,4 mln, co oznacza 41-procentowy spadek i daje $189,8 mln. W Ameryce ubytek przychodów względem otwarcia okazał się większy (-57%), a same weekendowe przychody niższe niż na rynku zewnętrznym ($45,6 mln), jednak po drugim weekendzie nowe Minionki posiadają na swoim amerykańskim koncie nieco więcej pieniędzy ($210,1 mln). Globalne przychody wynosiły wczoraj wieczorem $399,9 mln. Do tej pory najlepsze rezultaty zostały odnotowane w Wielkiej Brytanii ($22,1 mln), Meksyku ($22,1 mln), Australii ($20,2 mln), Niemczech ($10,4 mln) oraz Brazylii ($7,3 mln). Przed animacją premiera w Japonii, Korei oraz we Włoszech. Jeszcze przed weekendem seria pięciu minionkowych filmów przekroczyła pułap $4 mld w światowych kinach.
Tymczasem Top Gun: Maverick zbliża się do pułapu $600 mln w Ameryce i $1,2 mld na całym świecie. Podczas weekendu przychody z amerykańskich kin spadły o 40% do poziomu $15,5 mln (czwarty najlepszy w historii wynik odnotowany podczas siódmego weekendu), a ogólne wzrosły do $597,4 mln. Poza Ameryką na konto tego filmu wpłynęły jeszcze $23 mln, co daje w sumie $586,2 mln. Najlepsze rezultaty odnotowane zostały w Wielkiej Brytanii ($87,9 mln), Japonii ($63,2 mln), Australii ($55 mln), Francji ($44,7 mln) oraz Korei ($37,8 mln).
Z kolei Jurassic World: Domonion przekroczyło w Ameryce pułap $350 mln (w weekend $8,4 mln / -49%), a jeszcze przed weekendem $500 mln na rynku zewnętrznym i $850 mln na całym świecie. Poza Ameryką weekendowe przychody wyniosły $15,5 mln, co daje w sumie $526,1 mln. $53,5 mln to globalne przychody z kin IMAX. Najlepsze rezultaty zostały natomiast osiągnięte w Chinach ($144 mln), Meksyku ($42,3 mln), Wielkiej Brytanii ($38,7 mln), we Francji ($26 mln) oraz w Australii ($23,6 mln). W Japonii, gdzie dinozaury cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, premiera jest zaplanowana na 29 lipca.
Z innych newsów:
- Elvis przekroczył pułap $150 mln na świecie: $11 mln / -40% / $91,1 mln w Ameryce; $8,7 mln z 56 rynków poza Ameryką, razem $64 mln; Najlepsze wyniki: Wielka Brytania ($16,9 mln), Australia ($14,8 mln), Francja ($5 mln), Niemcy ($3,1 mln), Japonia ($2,6 mln).
- Lightyear przekroczył pułap $200 mln na świecie ($112,3 mln w Ameryce, $92,2 mln na rynku zewnętrznym), a The Black Phone dobił prawie do $100 mln ($62,3 mln w Ameryce, $36,8 mln na rynku zewnętrznym). W przypadku tego pierwszego można mówić o porażce finansowej (budżet $200 mln), w przypadku tego drugiego o sukcesie (budżet ok. $17 mln).
- Do pierwszej dziesiątki amerykańskiego box office’u wskoczył wyświetlany w zaledwie 48 kinach Marcel the Shell with Shoes On. Udało się to mimo, że jego przychody wyniosły zaledwie $340 tys. (średnia na kino jest jednak dobra, wynosi bowiem ponad $7 tys.).
- W pierwszej dziesiątce na rynku zewnętrznym znalazły się aż trzy chińskie tytuły: grany od trzech weekendów Lighting Up the Stars ($27,7 mln / $177,3 mln) oraz dwie nowości: Detective vs. Sleuths ($23,1 mln) oraz Octonauts ($6 mln);
Źródła: Deadline Hollywood, The Numbers, InsideKino